Równie istotna jest jakość wody. Z tego powodu ujęcie w Mosinie należy otoczyć szczególną ochroną. Ma rację prezydent Jaśkowiak mówiąc, że tu nie można stosować połowicznych rozwiązań. To jednak rodzi określone konsekwencje dla gminy Mosina - finansowe związane z nakładami, które musi ponieść w związku ze strefą ochronną, jak i rozwojowe, bo część terenów należy bronić przed zabudową. Co więcej te ograniczenia będą jeszcze więcej. Projekt nowego prawa wodnego wprowadza kolejne zakazy w strefach ochronnych ujęć.
Nic dziwnego, że mosińskie władze oczekują wsparcia od pozostałych samorządów, Poznania, a i powiat mógłby go udzielić. Wielu z nas pije wodę z Mosiny więc wspólnie powinniśmy dążyć do rozwiązania tego problemu. W przeciwnym razie, jak wskazuje prof. Jan Przybyłek, rzecz skończy się tak jak z ujęciem Dębina, które wchłonęło miasto. Alternatywy nie ma, bo pompowanie wody z odległości ponad grubo 200 km nie wchodzi w grę. Prezydent Poznania to rozumie, jest gotowy usiąść do stołu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?