18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wojciech Deneka nie żyje. Zmarł aktor Teatru Nowego w Poznaniu

RED, SDR
Wojciech Deneka nie żyje
Wojciech Deneka nie żyje Grzegorz Dembiński
Wojciech Deneka, aktor Teatru Nowego nie żyje. Miał grać Borysa Simeonowa w "Wiśniowym sadzie" w reżyserii Izabelli Cywińskiej. W sobotę po premierze Piotr Kruszczyński, dyrektor Teatru Nowego w Poznaniu, mówił: "Pan Wojciech jest chory. Mam nadzieję, że wkrótce dołączy do nas". Niestety, już nie zagra ani tej, ani innej roli.

Wojciech Deneka urodził się 9 stycznia 1946 roku. Był aktorem wędrownym. Do Poznania przyjechał w 1997 roku i natychmiast stał się ulubieńcem publiczności.

Swoje życie w teatrze zaczął w 1964 roku w rzeszowskim Teatrze im. Wandy Siemaszkowej. Szybko zmienił adres i na krótko zatrudnił się w Teatrze Lalki i Aktora Kacperek, również w Rzeszowie. Potem były teatry dla dzieci w Bielsku-Białej, Opolu, Słupsku, Szczecinie i znowu w Opolu.

W 1984 roku porzucił teatr dla dzieci i został aktorem Teatru im. Juliusza Osterwy w Gorzowie Wielkopolskim. Pięć lat później przeniósł się do Lubuskiego Teatru im. Leona Kruczkowskiego w Zielonej Górze, potem był Elbląg i znów Gorzów Wielkopolski.

Poznań był dla niego nową przystanią, w której się zadomowił. Grał dużo ról charakterystycznych, czasami drobnych, drugoplanowych lub epizodycznych, które zapadły nam w pamięć ("Romeo i Julia", "Burza", "Udając ofiarę", "Don Juan", "Lobotomobil", "Bestia", "Dwunastu gniewnych ludzi"). Ostatni raz widzieliśmy go w "Lokatorach", gdzie stworzył przejmującą postać Pana Juliana.

Współpracował z Teatrem Usta Usta Republika ("Driver", "Alicja 0700"), Teatrem Muzycznym ("Wesele Figlary", "Człowiek z La Manchy"), a wolne chwile poświęcał ludziom niepełnosprawnym, tworząc z nimi piękne przedstawienia.

Wojciech Deneka nie żyje. Co mówią o nich koledzy i koleżanki z Teatru Nowego w Poznaniu?

Bożena Borowska–Kropielnicka: Trudno w to uwierzyć. Jeszcze niedawno był z nami na próbach „Wiśniowego sadu”. Miałam problem, jak rozwiązać sytuację ze znikającym portfelem. I wtedy podszedł do mnie Wojtek, mający lata doświadczeń w teatrach lalkowych i zaproponował pewne rozwiązanie. Spróbowałam i poszło. W tej anegdocie zamyka się cała prawda o Wojtku, skromnym artyście i życzliwym człowieku. Był aktorem wielkiego talentu, chociaż niskiego wzrostu, co nie ułatwiało mu życia.

Zbigniew Grochal:Wrósł w Poznań nie tylko jako aktor. Tu znalazł swoje miejsce na ziemi, tu znalazł dla siebie niszę. Pracował z ludźmi niepełnosprawnymi tworząc z nimi teatr. Ol lubił się kimś opiekować. Był bardzo ciepłym człowiekiem, koleżeńskim. Był urokliwy na scenie i w życiu. Momentami traktował siebie krotochwilnie, zwłaszcza kiedy mówił o swoim wzroście…

Mariusz Puchalski: Uśmiechał się, ale pod tym uśmiechem skrywał się dystans do siebie, do tego, co się wokół niego działo. Był fantastycznym kolegą. Będzie mi go brakowało..

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Wojciech Deneka nie żyje. Zmarł aktor Teatru Nowego w Poznaniu - Głos Wielkopolski

Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski