Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wojciech Nentwig: Czuję się trochę jak akrobata na cienkiej linie

Marek Zaradniak
Dyrektor Filharmonii Poznańskiej Wojciech Nentwig zapowiada nowe cykle koncertowe
Dyrektor Filharmonii Poznańskiej Wojciech Nentwig zapowiada nowe cykle koncertowe Andrzej Szozda
Czuję się trochę jak akrobata na cienkiej linie - mówi Wojciech Nentwig, dyrektor Filharmonii Poznańskiej. O nowy sezon w filharmonii pyta w wywiadzie Marek Zaradniak.

Nowy sezon zainaugurowaliście mocnym akcentem - koncertem Yulianny Avdeevej. Melomani mogą odczuwać jednak żal, że ta znakomita artystka odwiedza Poznań dopiero trzy lata po swoim warszawskim sukcesie.
Wojciech Nentwig: To był pierwszy wspólny wolny termin pianistki i nasz, ustalony z dużym wyprzedzeniem.

Z propozycji, które pojawią się w bieżącym sezonie, uwagę zwracają koncerty "Gwiazdy BBC Proms" z dyrygentem Pietari Inkinenem i pianistą Kirillem Gernsteinem, skrzypaczką Aliną Ibragimovą. Trudno było ich zaprosić?
Wojciech Nentwig: O wszelkie gwiazdy trzeba zabiegać z dużym wyprzedzeniem. Gwiazdy mają zajęte terminy z ogromnym wyprzedzeniem. Gwiazdy zazwyczaj są kosztowne, a możliwości finansowe instytucji kultury w Polsce są coraz mniejsze. No i… gwiazdę trzeba jeszcze przekonać, żeby zechciała przyjechać do takiego miasta jak Poznań. Rekordowego honorarium tutaj nie dostanie, a nie jesteśmy też Berlinem, Londynem czy Nowym Jorkiem… Ponieważ spośród polskich instytucji muzycznych, jesteśmy tą, która gości najwięcej solistów i dyrygentów, występujących na prestiżowym festiwalu BBC Proms, a jednocześnie - instytucją rozpoznawalną w największych agencjach świata, dlatego łatwiej nam to zrobić. Tak powstał ten cykl koncertów. Myślę, że im więcej świetnych artystów związanych z największymi estradami świata będzie wygłaszało pozytywne opinie o Filharmonii Poznańskiej, może nadejdzie moment, w którym organizatorzy BBC Proms będą o nas co najmniej… mówić. Agenci z Berlina, Londynu czy Nowego Jorku przyjeżdżają tu, niekiedy incognito, czasami w ostatnim momencie przed koncertami, bo chcą sprawdzić, na czym polega niezwykłość naszej instytucji, z której wybitni artyści wyjeżdżają bardzo zadowoleni i te opinie przekazują dalej.

Po dwóch latach wracają też koncerty muzyki filmowej pod batutą dobrze znanego Franka Strobla. Czym jeszcze zamierzacie przyciągnąć słuchaczy?
Wojciech Nentwig: Pewna trudność w planowaniu wydarzeń polega na tym, że my pracujemy sezonami, a nasze pieniądze otrzymujemy na rok kalendarzowy. Frank Strobel zaprezentuje wybrane przez siebie przeboje muzyki filmowej nie tylko podczas koncertów dla dorosłych melomanów i dla Pro Sinfoniki, ale także podczas Jeans Concertu.

Co to takiego?
Wojciech Nentwig: To niedzielny koncert, na który każdy będzie mógł przyjść w dowolnym, najwygodniejszym dla siebie stroju. Chodzi o pewną swobodę, której jeansy są symbolem. Podobnie zresztą wybieramy się do kina. Być może będzie to zachętą dla osób, które w niedzielne popołudnie wolą założyć jeansy niż bardziej oficjalny strój. Jeśli ten pomysł się sprawdzi, będziemy rozwijali podobne - nie tylko dla dorosłych.

A inne nowości?
**Będzie na przykład cykl beethovenowski. Dla wielu ludzi, szczególnie gdy mają przyjść do filharmonii po raz pierwszy, genialny twórca z Bonn może być zachętą. Kontynuujemy cykl "Mistrzowie batuty", w którym obok dobrze znanego naszej publiczności Christophera Hogwooda w listopadzie pojawi się Sir Neville Marriner, bodaj najsłynniejszy i najbardziej rozpoznawalny od czasów Herberta von Karajana dyrygent świata, czy włoski maestro Massimo Zanetti. W tym cyklu będziemy też prezentować wybitnych młodych dyrygentów. Skoro nie stać nas na Lorina Maazela czy Zubina Mehtę, pokazywać będziemy ich następców. Sławnych już w wielu centrach muzycznych świata 30-latków; takich jak Rafael Payare, Pietari Inkinen - szef Narodowej Orkiestry Nowej Zelandii, Christian Vasquez - dyrektor muzyczny jednej z orkiestr szwedzkich czy Jeremie Rhorer, który mając 30 lat odważył się powiedzieć: "nie" Filharmonikom Wiedeńskim, gdy zaproponowano mu nagłe zastępstwo. Pod jego batutą wykonamy Missa Solemnis Beethovena, także na przyszłorocznym Festiwalu Beethovenowskim w Warszawie.

Była mowa o koncercie jeansowym, ale swego czasu rozmawialiśmy też o koncercie z zespołem rockowym.
Wojciech Nentwig: Trwają rozmowy na temat koncertu z muzyką jednej z ikon polskiej muzyki rozrywkowej. Taki koncert najprawdopodobniej odbyłby się poza Aulą UAM, dla większej liczby osób.

Będą nowe krążki z nagraniami Orkiestry Filharmonii Poznańskiej?
Wojciech Nentwig: Tak. Mamy propozycje z różnych wytwórni płytowych. Nie wykluczam, że do końca roku nagramy też live jeden z naszych koncertów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski