Teraz będzie musiało udowodnić swoje prawo własności w inny sposób, albo przygotować się na pozwy o wypłatę odszkodowania i wynagrodzenia za bezumowne korzystanie z nieruchomości, z którymi z pewnością wystąpią spadkobiercy dawnych właścicieli.
Przegrany proces o zasiedzenie to już kolejny niewypał na koncie wojska w tej sprawie. Pierwszym było odnotowanie przejęcia tejże nieruchomości jedynie krótką wzmianką w księdze wieczystej o "wszczęciu postępowania wywłaszczeniowego". Drugim powoływanie się na nie w procesie o zasiedzenie.
Sąd uznał, że wojsko nie może jednocześnie rościć sobie praw z tytułu zasiedzenia i wywłaszczenia. Wybrał za niego stwierdzając, że skoro domniemanym właścicielem wywłaszczonych działek jest Skarb Państwa, to jako właściciel nie mógł zasiedzieć swoich gruntów.
Na to jednak, żeby Skarb Państwa z domniemanego stał się prawdziwym właścicielem, trzeba wpisać go do księgi wieczystej. Decyzja z 1956 roku o przyznaniu odszkodowania za wywłaszczenie - jedyny dokument, którym dysponuje obecnie WZI, może okazać się niewystarczająca. A to oznacza, że część bazy będzie miała prywatnych właścicieli.
PRZECZYTAJ TAKŻE:
Poznań: Polscy piloci F-16 made in Krzesiny [WIDEO]
Krzesiny: Wojsko nie musi mierzyć hałasu F-16
Więcej czytaj w środowym wydaniu "Głosu Wielkopolskiego"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?