Wolne tory w Poznaniu: Konkurs urbanistyczny wiosną [ZDJĘCIA]

Miasto i PKP zapowiadają pierwszy po 25 latach konkurs na koncepcję zagospodarowania Wolnych Torów - dziesiątków niezabudowanych hektarów w sercu miasta, ciągnących się wzdłuż torów kolejowych aż do ul. Hetmańskiej.

O Wolnych Torach zrobiło się głośno pod koniec roku, kiedy wyszło na jaw, że spółka PKP planuje zagospodarowanie kolejnej działki (2,8 ha) tuż obok nowo powstałej galerii Poznań City Center. Spółka nie ogłosiła tego publicznie, a jedynie zaprosiła do przetargu osiem wybranych pracowni architektonicznych. Miała do tego prawo, jednak część radnych oraz SARP wskazywało, że PKP nie powinny działać w taki sposób - "w zaciszu gabinetów".

Z drugiej strony pojawiły się obawy, że PKP będą chciały rozparcelować teren na mniejsze działki i sprzedawać kolejnym inwestorom bez spójnej wizji.

- To teren z wielkim potencjałem. Może stać się nową dzielnicą w sercu miasta. Potrzebna jest spójna koncepcja jego zagospodarowania - apelował wówczas na naszych łamach Piotr Kostka, prezes poznańskiego oddziału SARP.

W środę do Poznania przyjechał specjalnie Jarosław Bator, dyrektor PKP, by przedstawić plany spółki odnośnie tego terenu. Po pierwsze odbędzie się ogólnopolski otwarty konkurs na koncepcję zagospodarowania Wolnych Torów, który zostanie ogłoszony na wiosnę (rozstrzygnięcie w 2015 r.). Po drugie, dyrektor Bator zapewnił, że PKP planuje - co jest nowością - konsultacje z mieszkańcami i aktywistami w tej sprawie.

- Zależy nam na efektywnym zagospodarowaniu naszej działki. Chcemy wykreować jak najwięcej pieniędzy z tego terenu, to jasne. Ziemia należy do spółki Skarbu Państwa, więc chyba każdemu zależy, by zarabiała dla nas - tłumaczył Jarosław Bator. Dodał jednocześnie, że PKP jest otwarte na rozmowy z miastem, by zaprojektować na Wolnych Torach również funkcje społeczne.

- Będą to negocjacje, a nie spór - zapowiedział dyrektor Bator.

Ważne funkcje publiczne
Również Jerzy Stępień , zastępca prezydenta Poznania kilkakrotnie wspominał, że miastu nie zależy na sporze z PKP.

- Nie ma konfliktu pomiędzy PKP a miastem odnośnie Wolnych Torów - mówił Stępień. - Chcemy, by teren był zagospodarowany jak najlepiej dla właściciela, ale nie możemy zapomnieć, by realizowane były tam funkcje publiczne.

Dodał też, że zagospodarowanie terenu nie może być jednostronne (tylko funkcje publiczne), a jakiekolwiek "działania miasta o charakterze władczym" wobec PKP byłyby błędem.

Wieżowce i park?
Andrzej Nowak, architekt miasta precyzował z kolei, co mogłoby powstać na Wolnych Torach. Bardzo wstępnie wskazuje to studium zagospodarowania przestrzennego. Jednak w praktyce architekci, którzy zdecydują się przystąpić do konkursu, mogą tam zaprojektować niemal wszystko, włącznie z 90-metrowymi wieżowcami, jakie planowane są na terenie po PKS-ie. Szczegółowe wytyczne do konkursu (konkretne funkcje terenu) zostaną dopiero opracowane.

- Trzeba się jednak nastawić, że realizacja takiej inwestycji to praca na dwa pokolenia. Nie chcemy pośpiechu. Dobrym przykładem jest inwestycja powstająca obok przy placu Andersa. Zaplanowane tam budynki powstają już 15 lat - podkreślał Andrzej Nowak.

Procedura "uspołeczniona"
Konkurs urbanistyczny zostanie ogłoszony na wiosnę.

- Przystąpić może do niego każdy architekt, który czuje się na siłach - zachęcał Andrzej Nowak.

- Nie chciałbym, by wygrał go ktoś, tylko dlatego, że ma znane nazwisko - dodał Jarosław Bator. Zapewniał też, że cała procedura będzie "tak dalece uspołeczniona, jak tylko się da".

- Nie będziemy działać za zamkniętymi drzwiami - mówił Bator.

ZNTK wyłączone
Dodatkowo PKP chce nawiązać kontakt z ZNTK, które również ma spory kawałek gruntu na Wolnych Torach. Ten teren nie zostanie jednak włączony do koncepcji. Podobnie jak 3-hektarowa działka obok PKS-u. Tam PKP chce starać się o wydanie warunków niezależnie.