Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pustelnia pełna tajemnic

DARIUSZ BROEK
Ordynariusz Diecezji Zielonogórsko-Gorzowskiej wyraził zgodę na badania archeologiczne w kościele św. Wojciecha w Międzyrzeczu. Prace rozpoczną się latem, zaś ich celem jest odnalezienie fundamentów średniowiecznej bazyliki, którą Bolesław Chrobry kazał ponoć wybudować nad grobami Pierwszych Męczenników Polski.

Od kilku lat archeolog z międzyrzeckiego muzeum Tadeusz Łaszkiewicz szuka w św. Wojciechu pod Międzyrzeczem fundamentów bazyliki, którą jak napisał żyjący w pierwszej połowie XI wieku mnich Damiani książę Bolesław Chrobry kazał wybudować nad grobami benedyktyńskich mnichów, czczonych obecnie jako Pierwsi Męczennicy Polski.
Wielu historyków przypuszcza, że mnisi założyli swój erem w okolicach obecnego Międzyrzecza i tam w nocy z 10 na 11 listopada 1003 r. zostali zamordowani przez złaknionych srebra zbójców. Opierają się na niemieckim biskupie Thietmarze, który odnotował w swej kronice, że w czasie wyprawy wojennej na Poznań w 1005 r. król Henryk II zatrzymał się w opactwie koło grodu Meserici i z szacunku dla znajdujących się tam prochów męczenników nakazał swym wojskom oszczędzić mieszkańców.
Kościół kryje tajemnicę
- Problem w tym, że poza wzmianką w kronice Thietmara, nie ma innych dowodów potwierdzających międzyrzecki rodowód pustelni, podczas gdy niektórzy historycy wskazują na Kazimierz Biskupi twierdzi archeolog z Międzyrzecza. Dlatego odkrycie ławy fundamentowej świątyni wzmiankowanej przez Damianiego potwierdzi hipotezę, że sprowadzeni przez Bolesława Chrobrego benedyktyni osiedlili się pod Międzyrzeczem.
Wyjaśnienie tej zagadki ma kapitalne znaczenie dla Koś-cioła, który przygotowuje się właśnie do obchodów milenium męczeńskiej śmierci mnichów. Męczennicy są także patronami diecezji zielonogórsko-gorzowskiej, a centralne uroczystości połączone z konsekracją powstającego w Międzyrzeczu kościoła-sanktuarium i wyjazdowym posiedzeniem Episkopatu odbędą się w Międzyrzeczu.
Międzyrzecki archeolog przypuszcza, że na miejscu eremu i bazyliki stoi obecnie kościół z około 1780 r. Kościółek powstał dopiero pod koniec XVIII w., ale na fundamentach świątyni, którą wybudowano znacznie wcześniej przekonuje naukowiec. Dlatego od trzech lat szukam tam ławy fundamentowej tej budowli. Erem był drewniany, a w dodatku został spalony po zamordowaniu mnichów. Dlatego odnalezienie jego fragmentów graniczyłoby z cudem.
Pleban pościł przez cały rok
Naukowiec podkreśla, że każdy sezon badawczy owocuje nowymi odkryciami, choć jak na razie nie odkrył fragmentów budowli z XI w.
- Np. w ub.r. natrafiłem na fundamenty średniowiecznej plebani wspomina archeolog. Interesujący materiał badawczy odkryłem na przylegającym do niej wysypisku. Z analizy zgromadzonych tam odpadów wynika, że pleban gustował w rybach, jednak parafianie raczej go nie rozpieszczali. Sądząc po zachowanych ościach i łuskach, ryby były raczej niewielkie i poślednich gatunków, bo widocznie większe i smaczniejsze sprzedawano na targowisku.
Badania prowadzone są w obrębie kościółka, gdzie dawniej znajdował się cmentarz. Najstarsze odkryte tam groby pochodzą z XI w., co potwierdza wczesnośredniowieczny rodowód znajdującego się tam kościoła, być może właśnie poszukiwanego przez T. Łaszkiewicza eremu.
- Kapitalne znaczenia dla prowadzonych przeze mnie badań ma decyzja biskupa Adama Dyczkowskiego, który zezwolił na poszukiwania w środku kościoła cieszy się naukowiec. Badania rozpocznę latem br. i mam nadzieję, że wreszcie odnajdę dowody potwierdzające międzyrzecki rodowód pustelni.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska