Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wrocław: Arcybiskup w sądzie. Pytali go o pedofilię

Marcin Rybak
Marcin Rybak
Arcybiskup Marian Gołębiewski zeznawał za zamkniętymi drzwiami
Arcybiskup Marian Gołębiewski zeznawał za zamkniętymi drzwiami Janusz Wójtowicz
Arcybiskup Marian Gołębiewski, były metropolita wrocławski (dziś już na emeryturze) był dzisiaj przesłuchiwany w sądzie jako świadek w procesie cywilnym wytoczonym Archidiecezji Wrocławskiej przez ofiarę skazanego za pedofilię księdza Pawła K. Proces toczy się przed sądem w Bydgoszczy, ale przesłuchanie arcybiskupa Gołębiewskiego przeprowadzono we Wrocławiu. Trwało dwie godziny, prowadzono je za zamkniętymi drzwiami. Bo sam bydgoski proces jest utajniony.

Pozew – z żądaniem 300 tysięcy odszkodowania – złożył mężczyzna, który jako chłopiec był jedną z ofiar księdza Pawła. Pozwane są kurie wrocławska i bydgoska. Bo na ich terenie pracował ksiądz Paweł K. i obie kurie – jak twierdzi żądający odszkodowania – wiedziały, że jest pedofilem.

- Nie wolno mi nic mówić. Sąd nie pozwolił – powiedział arcybiskup Gołębiewski zaraz po wyjściu z sali rozpraw. Mecenas Joanna Pawłowska – Kelm, pełnomocnik kurii powiedziała nam tylko, że to nie diecezja powinna być adresatem roszczeń i takie stanowisko prezentuje przed sądem.

Ksiądz Paweł K. wpadł pod koniec 2012 roku, gdy obsługa Hotelu Wrocław zwróciła uwagę na mężczyznę i trzynastolatka, którzy zameldowali się tam. Rzecz wydała im się na tyle podejrzana, że zawiadomili policję. Funkcjonariusze szybko ustalili, że mężczyzna to ksiądz, który w 2005 roku miał już sprawę karną o posiadanie dziecięcej pornografii. Odsiaduje dziś siedmioletni wyrok.

Podczas procesu biegli uznali, że ksiądz Paweł K. to homoseksualista i pedofil interesujący się młodymi chłopcami, nieporadnymi, niedoświadczonymi. - Z premedytacją "oplatał" pokrzywdzonych chłopców. Najpierw zaprzyjaźniał się z nimi, uzależniał od siebie psychicznie. Czasem obsypywał prezentami. A potem seksualnie wykorzystywał - przekonywała w sądzie prokurator Joanna Czyniewska-Pawlik.

- Skala krzywd, jakich doznali chłopcy wykorzystywani przez księdza K. może nie być zrozumiała dla tych, którzy nie uczestniczyli w procesie i nie słuchali ich zeznań. To nie złamanie kości czy siniaki. To rany osobowości, z którymi trzeba żyć latami - mówił w procesie Pawła K. sędzia Maciej Skórniak.

Ksiądz Paweł K. pracował m.in. w Zakładzie Opiekuńczo-Leczniczym sióstr Boromeuszek we Wrocławiu oraz w parafiach Świętego Ducha przy ul. Bardzkiej oraz Matki Bożej Bolesnej na Strachocinie we Wrocławiu, a także w Miliczu, Oławie i w Brzegu. Był wikariuszem, opiekunem ministrantów i katechetą.

Tak opisywaliśmy zatrzymanie księdza Pawła K.: KLIKNIJ TU - o akcie oskarżenia księdza Pawła K.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Wrocław: Arcybiskup w sądzie. Pytali go o pedofilię - Gazeta Wrocławska

Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski