Wrocław na bombach. Gdzie jest najwięcej niewybuchów?
Saperzy mają zapewnioną pracę na pokolenia
Półtonowa, lotnicza bomba i kilka tysięcy ewakuowanych mieszkańców w rejonie ulic Braniborskiej, Robotniczej i Legnickiej we Wrocławiu. Akcja trwała od piątku do soboty, a zakończyło ją wywiezienie bomby na podwrocławski poligon. To jedna z najbardziej spektakularnych, ostatnich akcji wrocławskich saperów. Znaleziona bomba jest największa spośród niewybuchów na jakie natrafiono w stolicy Dolnego Śląska od początku roku, a saperów wzywano już ponad dwudziestokrotnie. - Dużo jeszcze takich śmiertelnych pułapek czyha na nas w naszym mieście? – pytamy starszego chorążego sztabowego Przemysława Parola dowodzącego Patrolem Rozminowania z Centrum Szkolenia Wojsk Inżynieryjnych i Chemicznych we Wrocławiu. - Trudno dokładnie oszacować, ale pracy z pewnością jest jeszcze na pokolenia po nas. Rosjanie, którzy szturmowali w 1945 roku Wrocław nie byli zbyt skrupulatni jeżeli chodzi o raportowanie, gdzie i ile pocisków wystrzelono czy ile bomb zrzucono na Festung Breslau. Rozkaz był - wpieriod! i skolko ugodno zasypywano wszelkiego rodzaju pociskami broniących się Niemców.