Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wrocław: Zaginiony Maciej Aleksiuk nie wyszedł z klubu sam. Mamy nagranie. Kim jest jego kolega?

Marcin Kruk
Zaginiony od 26 września dwudziestoletni piłkarz Maciej Aleksiuk nie opuszczał wrocławskiego klubu X-Demon sam. Portal GazetaWroclawska.pl dotarł do nagrania, na którym widać jak Maciej (w białej koszulce) sprzed klubu przy placu Wolności idzie w kierunku ulicy Krupniczej. Towarzyszy mu młody mężczyzna w ciemnej kurtce. Kim jest ten człowiek?

Nagranie pochodzi z monitoringu przed klubem. Zaczyna się o godz. 2.03. Widać na nim, jak Maciej, zataczając się, przechodzi koło grupki ludzi. Rozmawia z nimi. Po chwili podchodzi do słupków blokujących wjazd na pl. Wolności pomiędzy budynkami X-Demona i Muzeum Teatru i opiera się o jeden z nich. Stoi tak przez dłuższą chwilę.

O godz. 2.08 z głębi pl. Wolności wychodzi mężczyzna w ciemnej kurtce, spod której wystaje jasny kaptur. Podchodzi do opartego o słupek Macieja Aleksiuka. O godz. 2.11 mężczyzna ten rusza w stronę ul. Krupniczej. Ogląda się, sprawdzając czy Maciej idzie za nim. Maciej zaraz rusza, mocno zataczając się. Obaj idą w stronę ul. Krupniczej.

Ujęcia z kolejnych kamer pokazują, jak kilkanaście metrów dalej człowiek w ciemnej kurtce zatrzymuje się i używa przez kilka sekund telefonu. Maciej podchodzi do niego z tyłu, trąca i obejmuje obiema rękoma. Mężczyzna w ciemnej kurtce rusza, a Maciej zarzuca mu rękę na ramiona i razem idą dalej. Nagranie z monitoringu kończy się o godz. 2.12, kiedy obaj wychodzą poza zasięg kamery. Są wówczas na wysokości Narodowego Forum Muzyki.

Przeczytaj więcej

Na temat zaginięcia 20-latka pojawiło się wiele teorii. Wczoraj ojciec zaginionego dwudziestolatka spod Świdnicy przekazał redakcji portalu GazetaWroclawska.pl, że są świadkowie, którzy byli w klubie tej nocy i przypominali sobie, że jakiś chłopak został pobity przez ochroniarzy.

- Jeden ze świadków mówił policji, że Maciej normalnie się bawił, trzymał się na nogach. A później widać, jak przytrzymywany przez inną osobę zatacza się, powłóczy nogami i jest wyprowadzany z klubu - przekazuje tato Maćka. Zastanawia się, czy taki stan syna mógł zostać spowodowany tym, że ktoś go odurzył, czy wynikał z tak ciężkiego pobicia.

Na razie nie udało się ustalić, kim był człowiek w ciemnej kurtce, z którym Maciej Aleksiuk odszedł spod klubu. Policja wciąż bada tę sprawę.

Zobacz także

Po serii zaginięć młodych ludzi we Wrocławiu portale społecznościowe huczą od informacji, że są one związane z porwaniami na organy. Internauci w całej Polsce ostrzegają się przed wizytą we Wrocławiu. Zalecają, żeby nie chodzić w pojedynkę, a szczególnie nie wychodzić po zmroku. Czytamy, że młodzi ludzie z Wrocławia byli najpierw obserwowani, a następnie porywani. Niektórzy, zgodnie z przekazem zalewającym internet, budzili się później np. w tramwajach czy parkach. Nic nie pamiętali, lecz na ciele znajdowali oznaczenia zrobione markerem, mające wskazywać miejsca organów, które mafie handlujące narządami do transplantacji zamierzały im wyciąć. Głos w tej sprawie zabrała dziś wrocławska policja. Czytaj dalej na kolejnych slajdach, posługując się klawiszami strzałek, myszką lub gestami.

Wrocław: Porwania młodych ludzi dla narządów? Policja zabrała głos

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Wrocław: Zaginiony Maciej Aleksiuk nie wyszedł z klubu sam. Mamy nagranie. Kim jest jego kolega? - Gazeta Wrocławska

Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski