Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wronki: Po wypadku zamkną linię kolejową Poznań-Krzyż? [ZDJĘCIA]

Marcin Pomianowski
Nadal są utrudnienia w ruchu  kolejowym na trasie Poznań - Szczecin
Nadal są utrudnienia w ruchu kolejowym na trasie Poznań - Szczecin Fot. Marcin Pomianowski
Mimo że kolejarze pracowali całą noc, usuwając skutki niedzielnego wykolejenia się pociągu towarowego we Wronkach, nadal są utrudnienia w ruchu kolejowym na trasie Poznań-Szczecin.

- Miałem dziś kłopot z dojechaniem do pracy do Poznania - mówi Bartosz Sobański, mieszkaniec Wronek. - Pociąg TLK, który miał jechać o 7.51 z Wronek odjechał około 8.30. Do tego czasu osobówka 8.13 i Interregio 8.28 nie nie dotarły na stację.

PRZECZYTAJ TAKŻE: We Wronkach wykoleił się pociąg [ZDJĘCIA]

Podobnie jest z jazdą w drugą stronę. Składy zatrzymują się na stacji we Wronkach i tam muszą czekać na przejazd. Pociągi notują opóźnienia od kilkunastu minut nawet do 2 godzin, bo na wysokości Wronek kursują wahadłowo z limitem prędkości do 10 km/godz.

Usuwanie skutków wypadku potrwa jeszcze kilka dni, może nawet tydzień, a niewykluczone, że trasa Poznań - Krzyż będzie musiała być zamknięta całkowicie, aby móc uporać się ze skutkami wypadku. Dotychczas usunięto trzy wagony, a pozostało jeszcze 6. W poniedziałek po południu prace przerwano, bo do akcji ma byc przygotowywany jest specjalny dźwig kolejowy.

- Sprowadziliśmy na miejsce już dźwig o nośności 250 ton, ale żeby móc go użyć, potrzebny jest ten czynny teraz tor - mówi Łukasz Więcek z Zakładu Linii Kolejowych. - Decyzja w tej sprawie zapadnie dzisiaj i jeśli użyjemy dźwigu, będziemy musieli rozebrać też trakcję elektryczną nad torowiskiem. Wtedy zamkniemy linię dla ruchu kolejowego - wyjaśnia Więcek.

Pytaliśmy inżynierów pracujących we Wronkach, ile może potrwać taka operacja z użyciem dźwigu. Okazało się, że nawet 2-3 dni. Trzeba zdjąć trakcję, zamontować specjalne uchwyty na wagony, dopiero wtedy będzie można je podnieść i albo postawić na torach i odholować, albo przestawić na specjalną platformę, która odwiezie wagony w inne miejsce.

Jeśli dojdzie do zamknięcia linii, kłopot będą mieli podróżni, chcący dostać się z Poznania do Szczecina lub Gorzowa Wielkopolskiego. Wtedy na podróż będzie trzeba poświęcić więcej czasu i jechać przez Piłę lub Kostrzyn nad Odrą. To może wydłużyć podróż nawet o kilka godzin.

Nadal zablokowany jest też przejazd pod wiaduktem na ulicy Powstańców Wielkopolskich we Wronkach - będzie tak do czasu przygotowania ekspertyzy budowlanej. Usunięto już element pociągu z jezdni. Pierwsza próba podniesienia z jezdni wózka wagonu, który stoczył się z wiaduktu, zakończyła się fiaskiem.

Tuż przed godziną 19 przed wiaduktem pojawił się ciężki dźwig. W ciągu kilku minut udało się podnieść podwozie wagonu i załadować na specjalną przyczepę.

Do wypadku doszło w niedzielę około godziny 11. Wykoleiło się 8 wagonów, z czego trzy przewróciły się na bok. Na szczęście, nie było ofiar. Maszynista był trzeźwy. Sprawę bada specjalna komisja.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski