Nietoperza odnaleźli w połowie czerwca w parku Wilsona strażnicy miejscy. Oddali go w ręce specjalistów z Polskiego Towarzystwa Ochrony Przyrody Salamandra. Niestety, mimo prób ratunku nietoperz zmarł. Próbki badań wysłane do laboratorium na początku tego tygodnia potwierdziły – był zarażony wścieklizną. Dlatego też powiatowy lekarz weterynarii w Poznaniu wyznaczył obszar zagrożony, który sięga aż 10 kilometrów.
Przez trzy miesiące w tym obrębie nie mogą odbywać się żadne imprezy z udziałem zwierząt - wystawy, konkursy. Powiatowy lekarz weterynarii nakazał także zaszczepienie wszystkich psów, które nie mają ważnych szczepień przeciwko wściekliźnie i zalecił wyprowadzanie ich na smyczy.
Jednak zdaniem Andrzeja Kepela, prezesa Polskiego Towarzystwa Ochrony Przyrody Salamandra, zastosowane środki bezpieczeństwa są bezzasadne.
– To równie skuteczne jak stosowanie praktyk voodoo. Wirus nietoperzowej wścieklizny w znikomym stopniu zagraża pozostałym zwierzętom i ludziom. Bardzo trudno przenosi się na inne ssaki – w historii znanych jest tylko kilka takich przypadków, w tym nigdy nie stwierdzono zarażania psa. Podczas badania nietoperz uszczypnął naszego pracownika, który na wszelki wypadek został zaszczepiony przeciwko wściekliźnie – i to wystarczy. Cierpiące na tę chorobę nietoperze nie stają się też agresywne i nikogo nie atakują – mówi A. Kepel.
Zaznacza przy tym, że w Europie wścieklizna nietoperzowa spotykana jest u tych zwierząt cały czas i powszechnie, gdyby więc zastosować do niej polskie przepisy i praktykę, trzeba by cały kontynent uznać za stałą strefę „zapowietrzoną”. Nie ma to sensu, bo ryzyko jest w praktyce zerowe. Nietoperz – zdrowy czy chory, może próbować ugryźć tylko w samoobronie, gdy będziemy go chwytać. Po prostu nigdy nie należy brać w gołą dłoń nietoperzy czy innych zwierząt, zwłaszcza gdy leżą na ziemi i wyglądają na chore.
Chiropterolog Maciej Łochyński także uważa, że polskie przepisy w tej sytuacji to jak strzelanie z armaty do muchy.
- Gdyby jednak coś się komuś stało, to cała odpowiedzialność spadłaby na państwo. Nie należy się więc dziwić, że ktoś chucha na zimne i wprowadza pewne obostrzenia – mówi. - Prawdą jest, że wścieklizna u nietoperza przebiega inaczej, ale wektor tego wirusa może być przeniesiony na inne zwierzę, np. na kota. Wścieklizna jako wirus ma różne odmiany, ale i tak jest chorobą śmiertelną. Warto jednak wiedzieć, że nietoperz zarażony tym wirusem nie zaatakuje człowieka, jak lis czy pies.
Sprawdź też:
- To miejsce w Poznaniu przez lata było kultowe. Wszyscy robili tu zakupy!
- 15 kultowych miejsc w Poznaniu, których już nie ma. Pamiętasz je wszystkie?
- Największy pożar w Poznaniu. Morze ognia. Ulicą płynęła rzeka spirytusu
- Zobacz 75 zdjęć Poznania z lat 90. Galeria miasta, którego możesz nie poznać!
- Czarnobyl - zobacz, jak teraz wygląda okolica miejsca katastrofy
- Jak Poznań zmienił się w ciągu ostatnich lat? Zobacz zdjęcia i porównaj
Strefa Biznesu: Takie plany mają pracodawcy. Co czeka rynek pracy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?