Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wspólna inauguracja bardzo praktyczna - mówił prezydent Komorowski. Ale czy oszczędna?

Karolina Koziolek
Wspólna inauguracja to bardzo praktyczne podejście. Mam nadzieję, że również oszczędne - żartował Bronisław Komorowski.
Wspólna inauguracja to bardzo praktyczne podejście. Mam nadzieję, że również oszczędne - żartował Bronisław Komorowski. Waldemar Wylegalski
Goszczący w poniedziałek w Poznaniu prezydent Bronisław Komorowski wiele mówił o wielkopolskiej gospodarności i oszczędności. Miał na myśli poznańskie uniwersytety, które zamiast osobnych inauguracji roku akademickiego - chcąc zademonstrować swoją integrację - postanowiły zorganizować wspólną uroczystość.

Uroczystość z wielką pompą odbyła się we wtorek w nowoczesnej Sali Ziemi MTP. Nie była to jednak jedyna inauguracja. Wszystkie uczelnie jak co roku zorganizowały swoje uroczystości. Złośliwi pytają więc, gdzie tu owa oszczędność i gospodarność?

ZOBACZ:
WSPÓLNA INAUGURACJA W SALI ZIEMI

- Wspólna inauguracja to bardzo praktyczne podejście. Mam nadzieję, że również oszczędne - żartował Bronisław Komorowski.

Przewodniczący Kolegium Rektorów prof. Bronisław Marciniak mówi jednak, że wspólna inauguracja nie była znaczącym wydatkiem dla dużego miasta, jakim jest Poznań.

- W finansowaniu wspólnej inauguracji partycypowały nie tylko uczelnie, ale także magistrat. Zapewniam, że nasz uniwersytet stać na wyłożenie takie kwoty, podobnie jak inne duże poznańskie uczelnie - mówi rektor prof. Bronisław Marciniak.

Przewodniczący Kolegium Rektorów dodaje także, że uroczystość to kolejny krok do integracji uczelni. - W przyszłości taka współpraca doprowadzi do wspólnej przestrzeni dydaktycznej, wspólnych programów badawczych, a to do oszczędności. Wspólną inaugurację można potraktować więc jako inwestycję - mówi.

Rektor Politechniki Poznańskiej uważa, że we wspólnej inauguracji nie chodziło o oszczędności.
- Zrobiliśmy to dla miasta. Chcieliśmy zademonstrować, że jesteśmy gotowi przyjąć studentów, niezależnie czy będą chcieli studiować muzykę, malarstwo, kierunki techniczne, czy humanistyczne - mówi prof. Tomasz Łodygowski. - Trudno obyć się bez wewnętrznych inauguracji, ponieważ załatwia się wówczas wiele wewnętrznych spraw uczelni; wręcza medale, promocje doktorskie, tytuły profesorskie - tłumaczy.

Również rektor Uniwersytetu Ekonomicznego uważa, że wypowiedź prezydenta B. Komorowskiego była odrobinę niefortunna.
- Nam nie chodziło o zrobienie jednej inauguracji zamiast ośmiu - mówi prof. Marian Gorynia. - Wspólna uroczystość to działanie wizerunkowe, które ma nas zmobilizować do podjęcia działań. Wiele się o integracji mówi, ale wciąż raczej mówi niż robi. Dlatego to wydarzenie traktuję jak zobowiązanie - podsumowuje.

Uczelnie podzieliły się kosztami sprawiedliwie. Pięć największych przekazało na organizację imprezy po kilkanaście tysięcy zł.

WIDZIAŁEŚ COŚ CIEKAWEGO? ZNASZ INTERESUJĄCĄ HISTORIĘ? MASZ ORYGINALNE ZDJĘCIA?
NAPISZ DO NAS NA ADRES [email protected]!

Możesz wiedzieć więcej! Kliknij i zarejestruj się: www.gloswielkopolski.pl/piano

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski