Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wspomnienie: Mariusz Sabiniewicz był aktorem niezwykłym

Marek Zaradniak
Mariusza Sabiniewicza zapamiętaliśmy z wielu znakomitych ról filmowych i teatralnych
Mariusza Sabiniewicza zapamiętaliśmy z wielu znakomitych ról filmowych i teatralnych Archiwum
W czwartek mija 11 lat od śmerci wybitnego polskiego aktora, poznaniaka Mariusza Sabiniewicza

Cała Polska znała go z roli Norberta Wojciechowskiego w serialu „M jak miłość” i z roli Wiciuka Kamińskiego w serialu Boża Podszewka. My poznaniacy pamiętamy Mariusza Sabiniewicza z licznych kreacji teatralnych. Wybitny aktor zmarł 11 lat temu.
Urodził się 21 stycznia 1963 roku w Poznaniu. Ukończył Szkołę Podstawową nr 18 im.Zofii Nałkowskiej i X Liceum Ogólnokształcące im. Przemysława II w klasie o profilu matematyczno-fizycznym.

Pierwsze tajemnice sztuki Melpomeny poznał już w 1977 roku. Przy Spółdzielni Mieszkaniowej „Osiedle Młodych” w Domu Przyjaźni „Trojka” na poznańskich Ratajach działał Teatr Małych Form „Sieć”, założony przez Jana Janusza Tycnera. To właśnie Jan Tycner ujrzawszy zdolnego Mariusza jako Cześnika w wystawianej na szkolnej scenie „Zemście”, postanowił wprowadzić go w świat teatru.

W ciągu kilku lat Mariusz Sabiniewicz zrealizował poetyckie spektakle teatralne poświęcone twórczości Sergiusza Jesienina „Dokąd nas pędzi zdarzeń fatum” i Aleksandra Błoka „Podsłuchane wśród wierzb”. Wziął udział w wielu konkursach recytatorskich. Został laureatem Wierzbowego Liścia w Poznaniu. Do Zgorzelca pojechał z monodramem „Ciemne złoto wczesnej jesieni” według tekstu poznańskiego poety Aleksandra Wojciechowskiego. Otrzymał wyróżnienie. Z Rzeszowa przywiózł Złoty Lemiesz za interpretację „Listu do pozostałych” Edwarda Stachury.

W 1982 roku Mariusz Sabiniewicz zdał egzamin do Państwowej Wyższej Szkoły Filmowej, Telewizyjnej i Teatralnej w Łodzi. Na profesjonalnej scenie zadebiutował jako student w „Doktorze Judymie” w reżyserii Jana Machulskiego w Teatrze Studyjnym w Łodzi. Jeszcze przed uzyskaniem dyplomu, w 1986 roku, dokładnie rok wcześniej, wystąpił na scenie Teatru Studyjnego ’83 im. Juliana Tuwima w „Marii i Woyzecku” wg Georga Buchnera w reżyserii Adama Hanuszkiewicza.

Po studiach powrócił do rodzinnego miasta rozpoczynając swą wielką przygodę z zawodowym aktorstwem. Związał się z Teatrem Polskim, w którym spędził cztery lata. To właśnie pracując w Teatrze Polskim, Sabiniewicz w 1988 roku otrzymał Medal Młodej Sztuki „Głosu Wielkopolskiego”.

Na początku drogi zawodowej wcielił się w postać Konrada w „Dziadach” w reżyserii Grzegorza Mrówczyńskiego. Spektakl grany był 113 razy przy pełnej widowni. Stał się etatowym amantem Teatru Polskiego.Jedną z pierwszych ról był Kawaler Niezłomnego Serca w „Paradoksie o aktorze” według Denisa Diderota. Zagrał tam też m. in. Pankracego w „Nie-boskiej Komedii” Zygmunta Krasińskiego, Artura w „Tangu” Sławomira Mrożka, tytułową rolę w „Szelmostwach Skapena” Moliera, Gustawa w „ Ślubach panieńskich” Aleksandra Fredry.
W 1987 roku był rewelacyjnym Witoldem w realizacji „Kosmosu” Witolda Gombrowicza. Krótko współpracował z Kabaretem Tey.
Do Teatru Nowego im. Tadeusza Łomnickiego Mariusz Sabiniewicz zaangażował się w roku 1990. Tam nastąpił dalszy rozwój jego artystycznego kunsztu. Zagrał Brodina w „Czerwonych nosach”, Syfona w „Ferdydurke” Witolda Gombrowicza, Kittla w „ Ghetcie” Joshui Sobola, Burskiego w „Świat się zmienia, czyli Polityka” Włodzimierza Perzyńskiego, bohatera tytułowego w molierowskim „Don Juanie”, Hrabiego Adama Faworskiego w „Pięknej Lucyndzie” Mariana Hemara, Wacława we „Fredrze dla dorosłych” według „Męża żony” Aleksandra Fredry, Porfirego w „Snach” wg „Zbrodni i kary” Fiodora Dostojewskiego, Haendla w „Kolacji na cztery ręce” Paula Barza, Lorda Hastings w „Królu Ryszardzie III” Williama Szekspira. W 1995 roku kreował postać Fryderyka w „Szkole uczuć” Gustawa Flauberta.

- Mariusz Sabiniewicz był chyba jedynym aktorem, którego rozwój i dojrzewanie artystyczne miałem przyjemność obserwować od samego początku, niestety do nagłego końca - mówi Eugeniusz Korin w książce „Mariusz Sabiniewicz we wspomnieniach”. - Z całą pewnością mogę stwierdzić, że z każdym kolejnym spektaklem, z każdą nową rolą jego talent stawał się coraz bardziej przenikliwy i przejmujący. Nigdy nie był obojętny widzom, angażował bez reszty ich uwagę, emocje i zmysły” - dodaje Eugeniusz Korin.

Mariusz Sabiniewicz brał udział w prezentacjach cyklu Verba Sacra. Czytał teksty Pisma Świętego i literaturę religijną. Jego największą realizacją w tym zakresie była radiowa adaptacja powieści Romana Brandstaettera „Jezus z Nazarethu”. W roku 2001 wziął udział w konkursie dla aktorów na Festiwalu Sztuki Słowa.

- Mariusza poznałem przez aktorkę Kaję Nogajównę, kiedy poszukiwałem aktora do radiowej adaptacji powieści Romana Brandstaettera „Jezus z Nazaretu”. Chodziło mi o kogoś, kto będzie elastyczny i miał idealny głos. I Mariusz wydawał mi się idealny. Po pierwszych próbach i pracy w studio potwierdziło się to - mówi animator Verba Sacra Przemysław Basiński.

Obaj spotykali się co tydzień przez półtora roku i nawet tak wymagająca realizatorka jak nieżyjąca już Irena Goszczyńska była pod wrażeniem głosu aktora. Mariusz Sabiniewicz zagrał tam wszystkie postaci: Jezusa, apostołów, Heroda i arcykapłanów. Potrafił stworzyć klimat bardzo bliski powieści, a wzbogacała całość muzyka braci Macieja i Waldemara Rychłych.

- To, że spotkałem takiego aktora, było jedną z moich największych zawodowych przygód - wyznaje Przemysław Basiński. - Myślę, że Mariusz był rzeczywiście stworzony do tak misteryjnego materiału, jakim jest „Jezus z Nazaretu”- dodaje Basiński.

POLECAMY:

Kobiety poszukiwane za niepłacenie alimentów

Stary Poznań na archiwalnych zdjęciach!

Poznań 20 lat temu. Czy bardzo się zmienił?

Sprawdź, czy jesteś bystry [QUIZ]

Quizy gwarowe, które pokochaliście [SPRAWDŹ SIĘ]

Wszystko o Lechu Poznań [NEWSY, TRANSFERY]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski