Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wstrząs w kopalni w Polkowicach. Ośmiu górników nie żyje

Ewa Chojna, Mateusz Różański
Ośmiu górników zginęło w wyniku silnego wstrząsu i zawału w kopalni Rudna w Polkowicach. Przez kilkadziesiąt godzin trwała akcja ratownicza. W czwartek pod ziemie zjedzie specjalna komisja, która ma ustalić przyczyny wypadku. Również dziś po południu do Polkowic przyjedzie prezydent Andrzej Duda.

Ziemia w Polkowicach zadrżała we wtorek, około godz. 21.10. W tym czasie w rejonie zdarzenia, według danych z KGHM, znajdowało się 30 górników. Część udało się ewakuować, jednak niektórzy zostali przysypani zwałowiskiem. Natychmiast rozpoczęła się akcja ratunkowa, która trwała kilkadziesiąt godzin.

Niestety, około godziny 2 w nocy z wtorku na środę potwierdzono, że nie żyje dwóch górników. Kolejne dramatyczne wieści dochodziły z Polkowic w środę. Między godz. 10 a 20 wydobyto z rumowiska ciała pozostałych sześciu mężczyzn, których nie udało się uratować, mimo wielkiego wysiłku ratowników.

Lista ofiar śmiertelnych po wstrząsie w ZG Rudna

  • 33-letni mieszkaniec Głogowa, operator samojezdnych maszyn górniczych, zatrudniony od 2008 r., osierocił dwoje dzieci;
  • 47-letni mieszkaniec Bolesławca, ślusarz mechanik maszyn i urządzeń górniczych pod ziemią, zatrudniony od 1988 r., osierocił troje dzieci;
  • 23-letni mieszkaniec Głogowa, ślusarz mechanik maszyn i urządzeń górniczych pod ziemią, zatrudniony od 2016 r.;
  • 24-letni mieszkaniec Głogowa, ślusarz mechanik maszyn i urządzeń górniczych pod ziemią, zatrudniony od 2015 r.;
  • 50-letni mieszkaniec Bolesławca, ślusarz spawacz pod ziemią, zatrudniony od 2004 r., osierocił jedno dziecko;
  • 42-letni mieszkaniec Głogowa, górnik pod ziemią, zatrudniony od 2002 r., osierocił jedno dziecko;
  • 43-letni mieszkaniec Polkowic, górnik strzałowy pod ziemią, zatrudniony od 1991 r., osierocił jedno dziecko;
  • 50-letni mieszkaniec Głogowa, sztygar zmianowy pod ziemią, zatrudniony od 1993 r., osierocił czworo dzieci.

W czwartek Prokuratura Rejonowa w Lubinie wszczęła śledztwo dotyczące katastrofy. Postępowanie to prowadzone jest w sprawie sprowadzenia zdarzenia zagrażającego życiu i zdrowiu wielu osób poprzez niedopełnienie obowiązków przez osoby odpowiedzialne za bezpieczeństwo i higienę pracy w KGHM P.M. S.A. Oddział ZG Rudna, wskutek czego doszło do wstrząsu górotworu, a następnie obsunięcia się skał.

W środę na miejsce katastrofy przyjechała premier Beata Szydło. Po wizycie w kopalni powiedziała m.in.: Moim obowiązkiem było tu przyjechać. Akcja jest prowadzona profesjonalnie. Teraz najważniejsze, by jak najszybciej dotrzeć do pozostałych pod ziemią górników.

W akcji ratunkowej uczestniczyło 13 ekip ratowniczych, w sumie 45 ratowników. Warunki pod ziemią były bardzo ciężkie, temperatura sięgała 27 stopni Celsjusza, wilgotność powietrza 65 procent.

Poza ofiarami śmiertelnymi, poszkodowanych i rannych zostało jeszcze pięciu górników. Dwaj ranni górnicy, którzy zostali przewiezieni do Regionalnego Centrum Zdrowia czują się dobrze. - Obaj górnicy doznali urazów głowy - mówi Anna Szewczuk-Łebska, rzecznik prasowy EMC Szpitale. - Mieli objawy wstrząśnienia mózgu, a do tego drobne otarcia i potłuczenia. Również ranni, którzy trafili do głogowskiego szpitala dochodzą do siebie.

Trzech górników zostało lżej rannych. Jeden z nich, 29-latek został wypuszczony do domu po opatrzeniu. Dwóch pozostałych trafiło na obserwację. - Oni trafili do szpitala i byli przytomni, w kontakcie, mieli urazy głowy. Podjęto decyzję o tym, że muszą pozostać na obserwacji. Pacjenci zostali przeniesieni na oddział chirurgi ogólnej. Dzisiaj rano ich stan się poprawia, panowie czują się dobrze – mówiła w środę Ewa Todorov, rzecznik głogowskiego szpitala.

Prezes KGHM Polska Miedź S.A. Radosław Domagalski-Łabędzki ogłosił czterodniową żałobę. Odwołana zostaje część uroczystości barbórkowych – karczmy piwne, combry babskie oraz Pochód Lisa Majora.

Tak sejsmografy widziały wstrząs w kopalni Rudna

Wstrząs był odczuwalny w niemal całym Zagłębiu Miedziowym. Do wstrząsu doszło na oddziale G-23. Według oficjalnych informacji z KGHM była to tzw. górnicza ósemka.

Raport na stronie Śródziemnomorskiego Europejskiego Centrum Sejsmologii (EMSC) podaje, że wstrząs miał magnitudę 4.5 i wystąpił na głębokości około 2 kilometrów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Wstrząs w kopalni w Polkowicach. Ośmiu górników nie żyje - Gazeta Wrocławska

Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski