Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wszyscy jesteśmy kolesiami

Leszek Waligóra
Leszek Waligóra
Grzegorz Dembiński
Dziś mogę zostać oskarżony o bycie: a) członkiem „zespołu kolesi”, b) elementem układu, c) resortowym dzieckiem. Albo, że jestem łysy i mam wszy. Ostatnio takie wyzwiska słyszałem w piaskownicy. Teraz płyną z Sejmu. Ale już nie tylko wobec dzieci z grajdołka.

Rzeczniczka klubu PiS „zespołem kolesi” nazwała Sąd Najwyższy. Na miejscu kolegów wyrzuciłbym tę panią z partii albo zakleił usta i trzymał z daleka od mikrofonów. A tymczasem jej towarzysz partyjny rozszerza definicję „kolesi”. Według Andrzeja Jaworskiego: „jeżeli ktoś się zna, zna od wielu lat i tego nie ukrywa, prowadzi razem życie towarzyskie, to oczywiście jest to grupa kolesiów”.

Według tej definicji kolesiami jest każda partia, z PiS na czele. Grupą kolesi jest policja i straż pożarna. Nawet reprezentacja pod wodzą Adama Nawałki – to grupa kolesi! Każdy skład Sądu Najwyższego – będzie grupą kolesi. Skoro tak wypowiada się posłanka od czterech kadencji, absolwentka socjologii KUL, to co ma mówić zwyczajny obywatel? Sądy, na czele z Trybunałem Konstytucyjnym, ustanowiono w Polsce po to, aby stały na straży prawa. Bo, przypominam: w Polsce prawo stanowią, zgodnie ze swoimi intencjami, w większości amatorzy, posłowie bez wykształcenia i przygotowania prawniczego, tacy jak posłanka Mazurek. To nie zarzut, to fakt. A sędziowie są od tego, żeby sprawdzić, czy przypadkiem politycy, nawet z dobrymi intencjami, nie naruszają prawa najświętszego: konstytucji. Przerażające, że posłanka tego nie rozumie i zamiast argumentów, używa epitetów. Gdyby pokazała język, byłoby bardziej inteligentnie.

Doszło do tego, że jeśli ktoś rozumie i popiera znienawidzone przez niektórych polityków decyzje Trybunału Konstytucyjnego, staje się już nie tylko kolesiem. Teraz nazywa się go nawet... zdrajcą! Idiotyzm i zła wola stojące za takimi słowami są niezmierzone. To amoralne, zamierzone, złe. To przemysł pogardy wytoczony zamiast argumentów. To argumenty siły. To wyraz intelektualnej bezsilności. To wreszcie dowód na to, że używająca tych słów osoba, nie ma argumentów. Woli więc tupać i przezywać. Jak w piaskownicy. Żeby przebić te słowa, kolejny poseł ściągnie spodnie?

Tymczasem przedmiot sporu jest prosty. Najlepsi polscy sędziowie, prawnicy w większości z tytułami profesorskimi, ogłosili, że orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego, zgodnie z konstytucją – najważniejszym prawem w Polsce, są niepodważalne i obowiązujące, nawet wtedy, gdy rząd ich nie publikuje. Tak mówi prawo. To samo prawo nigdzie, w żadnym miejscu, nie pozwala, aby rząd nie publikował ostatecznych i niepodważalnych orzeczeń Trybunału. I to, że się to komuś nie podoba, nie ma znaczenia. Żadne prawo w tym kraju nie daje posłowi prawa stanąć, tupnąć nogą i powiedzieć: nie, bo ja wiem lepiej. Otóż pośle, może i wiesz. Ale nad tobą jest prawo.

A jeśli ktoś uważa, że poseł ma prawo powiedzieć, że sąd to grupa kolesi i nie respektować jego postanowień, a mój komentarz to deklaracja polityczna, niech przeprowadzi pewien zabieg. W miejsce pani Mazurek niech podstawi pana Tuska, panią Kopacz, pana Millera, pana Petru. I wyobrazi sobie, że kiedyś mogliby powiedzieć coś podobnego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Wszyscy jesteśmy kolesiami - Głos Wielkopolski

Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski