Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wybory parlamentarne 2015: Przegrani pakują biura. Sejm na pożegnanie da im odprawy

Paulina Jęczmionka
Wybory samorządowe 2015: Przegrani pakują biura. Sejm na pożegnanie da im odprawy
Wybory samorządowe 2015: Przegrani pakują biura. Sejm na pożegnanie da im odprawy Arkadiusz Dębiński
Ponad 20 posłów z regionu nie zasiądzie już w ławach na Wiejskiej. Choć część nie startowała, większość po prostu nie zdobyła mandatu.

Nie zdobyli ich z różnych powodów - bo mieli za słaby wynik, bo ich komitet nie przekroczył progu wyborczego, bo zabrakło garstki głosów. Niezależnie od przyczyny, dziś pakują swoje biura w terenie. Jedni mają gdzie wrócić, drudzy po latach na Wiejskiej nie wiedzą, co dalej.

Wśród wielkopolskich kandydatów rekordzistą pod względem stażu był Tadeusz Tomaszewski, poseł SLD z Gniezna, w Sejmie od 1993 r. Choć teraz zdobył 15,3 tys. głosów, przegrał z tymi, którzy mieli o połowę mniej. Bo jego Zjednoczona Lewica nie przekroczyła progu. Nie kryje rozczarowania. - Nie wiem, co będę robił zawodowo. Będę jednak nadal działał społecznie - mówi Tomaszewski. - A o moim miejscu na lewicy zdecydują młodzi.

Zobacz też: Najwięksi wielkopolscy przegrani wyborów do Sejmu

Na razie poseł musi opuścić dotychczasowe, lokalne miejsce pracy. Biuro poselskie może działać tylko do pierwszego posiedzenia nowo wybranego Sejmu (być może do połowy listopada). Potem, jeśli jest potrzeba np. przechowania mebli, Kancelaria Sejmu sama płaci za najem. Ale pracownicy już nie przychodzą. Choć w Gnieźnie obok biura Tomaszewskiego działa inne - Stowarzyszenia Młodych Wielkopolan, czyli młodzieżówki SLD, nie mają co liczyć na zatrudnienie „po sąsiedzku”. Nie ma na to pieniędzy.
Losem pracowników martwi się Michał Stuligrosz, poznański poseł od 2001 r., który w minionej kadencji był w Sejmie tylko od czerwca, bo - jak i teraz - początkowo nie zdobył mandatu i wszedł dopiero na miejsce posłanki, która dostała się do PE. W biurze zatrudniał dwie osoby na pełen etat. Zarabiały ok. 2400 zł miesięcznie na rękę.

- Nie jest im łatwo - mówi Stuligrosz. - Pilnuję jednak ich losu i chcę im pomóc w znalezieniu pracy, bo to zasłużeni, kreatywni ludzie.

Sam poseł ma gdzie wracać. Przed wejściem do Sejmu był wicedyrektorem Wojewódzkiego Urzędu Pracy, wziął bezpłatny urlop. Biuro już prawie spakował. Jednocześnie zaproponował jednak, co jest częstym zwyczajem, żeby miejsce po nim przy ul. Masztalarskiej przejął nowy poseł PO Szymon Ziółkowski. W najbliższych dniach Stuligrosz chce odebrać w Kancelarii Sejmu tzw. kartę obiegową i rozliczyć formalności, np. pokój w hotelu poselskim, bibliotekę, a także - złożyć sprawozdanie z wydatkowania ryczałtu (12 150 zł miesięcznie) na biuro. Formalności są konieczne, żeby dostać odprawę - trzykrotność uposażenia, czyli blisko 30 tys. zł brutto. Posłowie tak od razu o pracę martwić się więc nie muszą.
- Chcę chwilę odpocząć. Ten czas przeznaczę także na ostateczną decyzję, co dalej - mówi Jacek Najder z Wągrowca, który w 2011 r. dostał się do Sejmu z Ruchu Palikota, a teraz bezskutecznie walczył o Senat jako niezależny kandydat.

Inni jednak odpoczynku nie planują. Marek Niedbała, poseł SLD z Poznania, zaplanował już serię spotkań z nowymi posłami, by przekazać im sprawy, którymi się zajmował. Chodzi np. o prace nad Systemem Profilaktyki, Diagnostyki i Leczenia Chorób Nowotworowych Inpronko. Zarówno poseł, jak i jego etatowy pracownik mają gdzie wracać, bo byli urlopowani. Niedbała pozostanie szefem firmy zajmującej się nowymi technologiami.

Zobacz też: Joanna Schmidt: Jestem polityczną dziewicą

Jeszcze inni politycy mają ambitne plany przygotowań do kolejnych wyborów. Mowa np. o Piotrze Gruszczyńskim z PO, który po ośmiu latach żegna się z Senatem. - Po takim czasie jestem zmęczony, ale wystarczy tydzień i energia wróci. Teraz będę skupiał się na wyborach samorządowych w 2018 roku. Do kolejnych wyborów trzeba przygotowywać się już następnego dnia - uważa polityk z Gniezna.

Inni wyborczy przegrani są bardziej powściągliwi. Na razie nie chcą prognozować swojej dalszej, politycznej kariery.

Współpraca: A. Dembiński, A. Karwowski

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski