Wybory parlamentarne 2015: Tomasz Górski na liście Korwina, lewica bez Renaty Beger

Po licznych kłótniach, Zjednoczona Lewica porozumiała się w sprawie nazwisk na listach wyborczych. Zgłosiła je do rejestracji we wszystkich wielkopolskich okręgach. Za sobą ma też to m.in. PO, PSL, partia Janusza Korwin-Mikkego. Niespodzianką w tej ostatniej jest start poznańskiego posła Tomasza Górskiego.

Podczas gdy inne komitety już kilka tygodni temu miały gotowe listy, lewica dyskutowała o nich jeszcze w miniony piątek. Ostry spór wywołały koalicyjne propozycje w okręgu poznańskim.

Część działaczy SLD sprzeciwiała się oddaniu "jedynki" Waldemarowi Witkowskiemu, szefowi Unii Pracy i radnemu sejmiku. Jeszcze większe oburzenie wzbudziła propozycja Twojego Ruchu, by na drugim miejscu wystawić Izabellę Łukomską-Pyżalską, prezes klubu Warta Poznań oraz firmy deweloperskiej Family House. W ubiegłym roku bezskutecznie ubiegała się już o mandat w europarlamencie.

- W związku z protestami zarówno rady wojewódzkiej SLD, jak i miejskiej oraz powiatowej, pani Pyżalskiej nie ma na liście - mówi Wiesław Szczepański, szef SLD w Wielkopolsce. - "Jedynkę" w ramach porozumienia koalicyjnego ma Waldemar Witkowski, a "dwójka" przypadła posłowi Markowi Niedbale.

Trzecie miejsce dostała radna Katarzyna Kretkowska, którą miejskie struktury widziały jako liderkę listy. - Będziemy ją mocno wspierać, wierząc, że przy obecnym poparciu dla lewicy, nasz wyborca jest niezwykle zmotywowany i świadomy, więc kolejność na liście nie ma znaczenia - deklaruje Tomasz Lewandowski, szef SLD w Poznaniu.
Kolejność liczyła się dla Macieja Banaszaka, posła, który w 2014 r. przeszedł do SLD z TR. Zrezygnował ze startu, bo zaproponowano mu czwarte miejsce. - Gdy przechodziłem do partii, Leszek Miller obiecał mi wyższą pozycję - mówi. - Nie wywiązał się z dżentelmeńskiej umowy. Tu chodzi o ludzką przyzwoitość.

"Czwórka" przypadła przedstawicielce Twojego Ruchu Katarzynie Ueberhan. Dalej znalazły się m.in. miejskie radne Beata Urbańska i Halina Owsianna.

Protesty przy układaniu listy pojawiły się także w okręgu pilskim. SLD proponował tu na drugie miejsce - za posłem Romualdem Ajchlerem - byłą działaczkę Samoobrony Renatę Beger. Oprotestowali to koalicjanci. W efekcie Beger nie znalazła się na liście, a "dwójkę" dostał Jan Lus z Unii Pracy. Za nim sjest Anna Wilk-Baran z TR. Zmiany nie ominęły również kalisko-leszczyńskiej listy Zjednoczonej Lewicy. Pierwotnie region rekomendował na "jedynkę" Wiesława Szczepańskiego. Ale Miller postawił na posła Leszka Aleksandrzaka.

- W mojej obronie stanęli działacze z sześciu powiatów, ale nie dało to efektu. Jestem trochę rozgoryczony - przyznaje Szczepański. - Zawirowania przy układaniu list osłabiły morale partii. Mam nadzieję, że teraz skupimy się tylko na pracy.
W okręgu konińskim liderem pozostał poseł Tadeusz Tomaszewski. Za nim jest m.in. poseł TR Jacek Kwiatkowski.

Jednak największą wyborczą niespodzianką okazały się wczoraj nie listy lewicy, a partii KORWiN.

Okazało się, że dołączył do niej poznański poseł Tomasz Górski, który trzykrotnie (najpierw z Piły, potem z Poznania) dostawał się do Sejmu z PiS, ale w 2012 r. przeszedł do Solidarnej Polski. Z tej drugiej wystąpił w ubiegłym roku, deklarując, że "poglądowo" najbliżej mu do PO. Później w kuluarach mówiło się też o jego próbach zbliżenia się do ruchu Kukiza. Teraz jest "jedynką" listy KORWiN w... Płocku.
- W Poznaniu listy były już gotowe. Poza tym, w okręgu płockim był potrzebny doświadczony lider, który poprowadzi struktury - mówi nam Górski. I dodaje, że jego poglądy się nie zmieniły, bo te gospodarcze Korwin-Mikkego "są tak naprawdę zbieżne z PO". Poseł deklaruje również, że nie zapomni o poznańskim okręgu i chętnie pomoże tutejszym działaczom partii KORWiN. Liderem listy jest tu szef w regionie Artur Bednarz.

Część komitetów zgłosiła już swoje listy do PKW, ale wciąż czeka na rejestrację. O to nie muszą już się martwić m.in. PSL i PO. W tej drugiej, choć nazwiska kandydatów są znane od kilku tygodni i zmian nie ma, pojawiło się jedno zaskoczenie.

Poznański poseł Michał Stuligrosz, który zapowiadał, że w związku z przyznaniem mu dopiero dziewiątego miejsca na liście, nie będzie w ogóle startował, jednak się nie wycofał.

- Dzwonili do mnie wszyscy święci z PO, namawiając do startu - przyznaje. - Machnąłem ręką i zgodziłem się. Może to będzie zakończenie mojej przygody z PO.

Przypomnijmy, że poznańską listę tej partii - ku niezadowoleniu wielu działaczy - otwiera sportowiec Szymon Ziółkowski. Za nim jest poseł Rafał Grupiński. W pozostałych okręgach "jedynkami" są posłowie - Mariusz Witczak w Kaliszu, Paweł Arndt w Koninie, Maria Janyska w Pile.

Z kolei w PiS posłowie są liderami w trzech okręgach. W konińskim - Witold Czarnecki, pilskim - Maks Kraczkowski, poznańskim - Tadeusz Dziuba. W tym ostatnim kandydaci zostaną jednak zgłoszeni dopiero dzisiaj. Zmian raczej nie będzie. Podobnie, jak w okręgu kaliskim, gdzie "jedynkę" - ku zaskoczeniu wielu - dostała Joanna Lichocka, dziennikarka "Gazety Polskiej".