– Trzeba głosować. W końcu dzięki wyborom mamy realny wpływ na to, kto będzie rządził naszym krajem – nie ma wątpliwości pani Danuta.
Nadzwyczajne środki bezpieczeństwa podczas wyborów prezydenckich
"Uwaga Wiaruchna. Zakryjmy sznupy, porzundnie zdezynfekujmy rynce, nie trykajmy się" - plakaty z takim apelem mogły zauważyć osoby, które głosowały w niedzielę w niektórych poznańskich lokalach wyborczych. Właśnie przy użyciu gwary poznańskiej zachęcano głosujących do dbania o swoje bezpieczeństwo podczas wyborów. Tym bardziej, że były to pierwsze wybory, które odbywały się podczas epidemii, co spowodowało, że podjęto wyjątkowe środki ostrożności.
Sprawdź też:
Każda osoba, która wchodziła do lokalu wyborczego, musiała mieć założoną maseczkę ochronną. Do tego wiele osób miało ze sobą rękawiczki ochronne oraz swoje własne długopisy. W przypadku, gdy ktoś nie wziął swojego długopisu, otrzymywał on długopis podczas np. podpisywania się na liście wyborców, a po oddaniu głosu oddawał go do dezynfekcji. Oprócz tego wymagane było także zachowanie bezpiecznego dystansu między wyborcami. To jednak nie odstraszyło poznaniaków i Wielkopolan, którzy tłumnie ruszyli do urn wyborczych.
Zobacz też:
Kiedy pojawiliśmy się w niedzielę około południa w lokalu wyborczym znajdującym się w Politechnice Poznańskiej, już na początku zauważyliśmy wyczekującą na zewnątrz budynku kolejkę ludzi. Wszyscy stali od siebie w bezpiecznej odległości, choć wielu z nich jeszcze nie zakładało maseczek lub rękawiczek. Kiedy jednak kolejne osoby wchodziły do środka lokalu, każdy miał już na sobie założoną maseczkę. Większość wyborców korzystała też z płynu do dezynfekcji.
– Nie boję się o swoje zdrowie, ale na pewno warto zdezynfekować ręce - mówił nam pan Dariusz, jeden z wyborców.
– Nie sądzę, żeby stało się coś złego. W Poznaniu prawie nie odnotowuje się nowych zakażeń koronawirusem, więc czuję się bezpiecznie. Staram się też dbać o siebie, noszę maseczkę i dezynfekuję ręce - opowiadał z kolei pan Andrzej.
Sprawdź też:
Osoby, które pojawiały się w lokalach wyborczych niejednokrotnie były zaskoczone wysokim zainteresowaniem wyborami. – Nie spodziewałam się, że przyjedzie aż tyle osób, że będzie trzeba stać w kolejce na zewnątrz lokalu. Ale nie ma problemu. Z drugiej strony to bardzo dobrze, że poznaniacy chcieli wziąć udział w wyborach - opowiadała pani Ania.
- W poprzednich wyborach zazwyczaj przychodziłam i po kilku minutach wszystko było już załatwione. Nie pamiętam, żebym kiedykolwiek stała w takiej kolejce do wyborów - wtórowała jej pani Magdalena.
Chętnych do głosowania rzeczywiście nie brakowało. W wielu poznańskich lokalach kolejki były tak duże, że sięgały nawet kilkudziesięciu metrów.
- To nie ma znaczenia. Mogę postać w tej kolejce i poczekać, ale chcę zagłosować. To jest mój obywatelski obowiązek, który staram się wypełniać. Jak tylko mogę, to chodzę na wybory - mówiła nam pani Danuta.
Zobacz zdjęcia:
Wybory prezydenckie 2020: Będzie rekordowa frekwencja wyborc...
Zobacz też:
Wybory prezydenckie 2020 rozpoczęte! W Poznaniu kolejki do l...
Wybory prezydenckie 2020: Waldemar Witkowski, czyli kandydat...
Sprawdź też:
Trwają wybory w Poznaniu - zobacz wideo:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?