Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wybory samorządowe 2018: Kandydat na burmistrza pozwał swoją rywalkę za hasło "nowa burmistrz". W sądzie przegrał

Norbert Kowalski
Norbert Kowalski
W piątek poznański Sąd Okręgowy wydał postanowienie przyznając rację Magdalenie Kosakowskiej i oddalając pozew Przemysława Pacholskiego.
W piątek poznański Sąd Okręgowy wydał postanowienie przyznając rację Magdalenie Kosakowskiej i oddalając pozew Przemysława Pacholskiego. Paweł F. Matysiak
Kandydat na burmistrza Kórnika pozwał do sądu komitet kontrkandydatki na to stanowisko z powodu... jej ulotek wyborczych. Chodziło o słowa „nowa burmistrz”, których Magdalena Kosakowska używa w swojej kampanii wyborczej.

– To, że inni łamią przepisy kodeksu wyborczego, nie znaczy, że pozwana też może. Nie każdy mieszkaniec gminy na bieżąco interesuje się sprawami Kórnika. Są tacy, którzy tym żyją, ale jest też sporo osób napływowych z Poznania, które nie znają imienia i nazwiska burmistrza Kórnika – przekonywał w piątek w poznańskim sądzie radca prawny Łukasz Słoma, pełnomocnik Przemysława Pacholskiego, obecnego wiceburmistrza i jednego z kandydatów na burmistrza Kórnika. A jednocześnie pozwał komitet swojej kontrkandydatki za jej ulotki wyborcze.

„Nowa burmistrz miasta i gminy Kórnik Magdalena Kosakowska” – takie hasło widnieje na ulotkach i materiałach wyborczych Magdaleny Kosakowskiej, niezależnej kandydatki na burmistrza Kórnika. W ocenie Przemysława Pacholskiego jest to jednak informacja nieprawdziwa. Dlatego też obecny wiceburmistrz złożył do sądu pozew w trybie wyborczym przeciwko komitetowi My Kórniczanie (Magdaleny Kosakowskiej) argumentując, że slogan wyborczy wprowadza wyborców w błąd, gdyż jego kontrkandydatka nie jest burmistrzem.

Czytaj też: Wybory samorządowe 2018: Detronizacje, afera kanapowa i wielka czwórka, czyli wybory w gminach

W swoim pozwie Przemysław Pacholski przekonywał także, iż wspomniany slogan wpływa negatywnie na jego szanse w wyborach i buduje wśród wyborców przekonanie, że wybory już się odbyły a Magdalena Kosakowska rzeczywiście jest burmistrzem. Przemysław Pacholski domagał się orzeczenia przez sąd zakazu rozpowszechniania takich materiałów wyborczych oraz przepadku wszystkich dotychczasowych materiałów komitetu My Kórniczanie. Powoływał się przy tym na wyrok z Kalisza, gdzie w podobnej sprawie zapadł taki właśnie wyrok.

– To element gry politycznej tuż przed wyborami – nie miał za to wątpliwości jeszcze przed rozprawą Damian Zawieja, pełnomocnik komitetu My Kórniczanie.

Z kolei adwokat Dominika Kalisz-Łuczak, pełnomocnik komitetu My Kórniczanie, przekonywała sąd: – Od ponad trzech tygodni znane i rozdawane są materiały wyborcze. Przez ten czas Przemysław Pacholski nie miał żadnych zastrzeżeń. I nagle pojawiły się na dwa dni przed wyborami... Tym sposobem kontrkandydat chce uniemożliwić skuteczną kampanię Magdalenie Kosakowskiej.
Pełnomocnicy komitetu My Kórniczanie zwracali też uwagę, że używanie zwrotów „nowy prezydent” czy „nowy burmistrz” jest powszechną praktyką w całym kraju. Tłumaczyli też, że zwrot „nowa burmistrz” nie pełni funkcji informacyjnej, lecz jest jedynie hasłem wyborczym i nawiązuje do tego, że Magdalena Kosakowska może być pierwszą w historii Kórnika kobietą-burmistrzem.

Nie zgadzali się również z argumentami, że taki slogan może zmylić wyborców i sprawiać wrażenie, jakoby wybory na burmistrza już się odbyły i wygrała w nich Magdalena Kosakowska. – Od 1990 roku niemal nieprzerwanie burmistrzem Kórnika jest Jerzy Lechnerowski. Konia z rzędem temu, kto znalazłby w gminie osobę, która nie wie, że to on jest burmistrzem – mówił mecenas Marcin Łuczak.

Ostatecznie w piątek poznański Sąd Okręgowy wydał postanowienie przyznając rację Magdalenie Kosakowskiej i oddalając pozew Przemysława Pacholskiego. Sędzia Michał Inglot uznał, że nie ma podstaw, aby uznać, że sformułowanie „nowa burmistrz” jest informacją nieprawdziwą, a działania komitetu Magdaleny Kosakowskiej w żaden sposób nie wpływają negatywnie na szanse pozostałych kandydatów w wyborach.

Czytaj też: Wybory samorządowe 2018: Politycy z Poznania komentują sondaż wyborczy. Jacek Jaśkowiak zapewne wygra. Ale dopiero w drugiej turze

– Zdaniem sądu takie sformułowanie nie wprowadza wyborców w błąd. Informacja o terminie wyborów jest powszechnie dostępna i mało prawdopodobne, by do sformułowanie, nawet dla średnio zorientowanego obywatela w sprawach politycznych, miało taki wydźwięk, że wybory już się odbyły – uzasadniał swoje postanowienie sędzia Michał Inglot.

I dodawał: – Gdyby wybory już się odbyły w mediach pojawiłyby się informacje o wynikach oraz sylwetki nowych burmistrzów, wójtów czy prezydentów, a kandydatka nie prowadziłaby kampanii i nie inwestowała nadal w materiały wyborcze. W ocenie sądu zwrot „nowa burmistrz” ma na celu podkreślenie, że to ewentualna przyszła nowa burmistrz. Zwrot ten sugeruje też, że Magdalena Kosakowska nie jest teraz związana z urzędem i po wyborach rzeczywiście będzie ewentualnie nowym burmistrzem.

Przedstawiciele komitetu My Kórniczanie nie ukrywali radości po wyjściu z sali rozpraw. W odmiennych humorach byli za to pełnomocnicy oraz sam Przemysław Pacholski. Nie chcieli oni komentować wyroku sądu.

Cisza wyborcza - Za jej złamanie grożą surowe kary:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski