Tej tragedii nikt się nie spodziewał, nikt nie mógł być na nią przygotowany. To miała być normalna niedziela. Część osób wciąż spała, inni byli w pobliskim kościele na mszy świętej. Jeszcze inni wyszli do sklepu lub na spacer z psem jak pani Renata.
– Około godz. 7.10 wyszłam z psem. Pospacerowałam z nim ok. 20 minut, kupiłam bułki i wróciłam do domu – opowiada Renata Keller. Spotykamy się z nią w Szpitalu Miejskim im. Franciszka Raszei, gdzie wciąż jest leczona. Tuż po wybuchu kobieta została przewieziona do szpitala w Puszczykowie. Stamtąd po kilku dniach trafiła do Poznania. Chociaż jej stan się poprawia, nadal musi być pod opieką lekarzy.
To tylko fragment artykułu. Zobacz całość w serwisie Plus:
Wybuch na Dębcu: Uratował jej życie tuż po eksplozji. Teraz chce go odnaleźć i podziękować osobiście
POLECAMY:
Co jest na zdjęciach? [TEST GWARY]
Wszystko o tragedii na Dębcu
Stary Poznań na zdjęciach!
Loty z Poznania w 2018 roku
Wszystko o Lechu Poznań
Szybki test dla poznaniaków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?