Wygrała walkę z machiną urzędniczą. Udowodniła, że jest... zdrowa

Krystian Lurka
Kamila Kruś dopiero po ośmiu miesiącach walki z machiną urzędniczą
Kamila Kruś dopiero po ośmiu miesiącach walki z machiną urzędniczą
Kamila Kruś dopiero po ośmiu miesiącach walki z machiną urzędniczą udowodniła, że nie jest chora, a to właśnie przez rzekomą chorobę straciła prawo jazdy. Kobieta zapowiada teraz złożenie zawiadomienia do prokuratury.

- Otrzymałam dokumenty z Instytutu Pracy w Łodzi. W nich została zamieszczona jednoznaczna i ostateczna informacja o tym, że nie mam żadnej padaczki - opisuje Kamila Kruś. - Zamierzam złożyć zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez Szpital Wojewódzki przy ul. Lutyckiej w Poznaniu i Wojewódzki Urząd Medycyny Pracy - zapowiada.

Teksty i zagadki dzieciństwa. Każdy tak miał! [OBRAZKI]

Zgodnie z dokumentem z Łodzi poznanianka jest zdrowa. A to oznacza, że te dwie instytucje wydały błędne dokumenty. Przypomnijmy, że w grudniu ubiegłego roku przedstawiliśmy historię Kamili Kruś, która straciła prawo jazdy na skutek choroby, której w rzeczywistości nie miała.

Jak okazało się jej przypadek nie był odosobniony. Po publikacji zgłosiły się kolejny osoby, które tylko potwierdziły taką praktykę. O nich w styczniu powstał w "Głosie Wielkopolskim" artykuł "Nie ma padaczki, ale prawa jazdy też nie. Szpitale nadal naciągają na złe diagnozy". W nim kolejne trzy osoby opowiadały o swoim problemie. Również one od decyzji urzędników odwołały się do Instytutu Pracy w Łodzi. Obecnie czekają na decyzję tamtejszych urzędników.

WIDZIAŁEŚ COŚ CIEKAWEGO? ZNASZ INTERESUJĄCĄ HISTORIĘ? MASZ ORYGINALNE ZDJĘCIA?
NAPISZ DO NAS NA ADRES [email protected]!

Możesz wiedzieć więcej! Kliknij i zarejestruj się: www.gloswielkopolski.pl/piano

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Komentarze 15

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

m
malgoska
Nie chce mi się już pisać o tym ,co mnie spotkało ,bo moja sytuacja jest bliżniaczo podobna do Pani Kamili.Z tą jedynie małą różnicą,że w łodzi będę sie dopiero stawiać do "badań" za jedyne 300 zł ( zdzierstwo),nie mówiąć o kosztach dojazdu z Poznania.Czy jest ktoś,kto może był w podobnej sytuacji,bo nie wiem,jak się mam zachować przed szanowną komisją,padaczki nie mam ,omdlałam po 12 godz pracy i nie jedząc posiłku a teraz muszę udowodnić,że nie jestem wielbłądem.Kosztowne to wszystko a za bubel prawny i durnowate rozporządzenie zaden polityk nie spadł ze stołka ,idę o zakład...
b
bubel
Zapraszam do kolejowej Medycyny Pracy w Poznaniu na ul Kolejową. Tam zdrowy dowiaduje się ze jest bardzo chory. PKP płacą im za badania okresowe. byle błahostka przez nich traktowana jest jak nieomal kalectwo ale w 90% badanie w Warszawie nie potwierdza rzekomych felerów. No ale ważne ze za każde badanie kolej płaci. a w.g nich kolejarz np w wieku 55 lat musi być okazem zdrowia. Kolejarzowi nie wolno sie starzeć bo jak się będzie starzał to z uwagi na ubytek wzroku i słuchu a nie wspomnę o normie cukru we krwi czy cisnienia won za bramę.
P
Pablo (Paweł Błądek)
Studiowała na AWFie Turystykę i rekreację w latach 2008-2010 i nic nie było. Wiem, ponieważ w tamtym okresie byłem starostą roku studiów uzupełniających II stopnia. W tym czasie nie korzystała ze zwolnień lekarskich, ani też nie miała problemów ze zdrowiem. Pod czym podpisuję się z imienia i nazwiska.
P
Pablo (Paweł Błądek)
Studiowała na AWFie Turystykę i rekreację w latach 2008-2010 i nic nie było. Wiem, ponieważ w tamtym okresie byłem starostą roku studiów uzupełniających II stopnia. W tym czasie nie korzystała ze zwolnień lekarskich, ani też nie miała problemów ze zdrowiem. Pod czym podpisuję się z imienia i nazwiska.
k
kikz
Czlowieku, zastanow sie zanim cos napiszesz. Twoje kompleksy nikogo nie interesują!
C
Czesław
Jak pójdziesz Pan leczyć, dajmy na to, zapalenie migdałów, a szpital będzie miał wyczerpane limity, to zgodzisz się Pan, żeby "w papiery" poszło, że leczyli Pana na padaczkę i schizofrenię z całym "dobrodziejstwem" tych wpisów, czyli utratą prawa jazdy, a może i wykonywania zawodu lub coś w tym stylu? I to będzie też "proste jak drut"? No to nie chciałbym żyć w Pańskim świecie.
31 węzłowy Burke
Święte słowa, niestety. To taki dziwny kraj że rzekomo widzący musi udowadniać że nie widzi a zdrowa że jest zdrowa...Pozdro.31
31 węzłowy Burke
Obawiam się że ma Pan rację . A co tam u Pana bo cisza jakaś ? Pozdro.31
Ł
Łukasz Kasprowicz- bloger
To wina NFZ i całego systemu opieki zdrowotnej Jeśli szpital wyczerpał limit przyjęć na rzeczywistą chorobę tej pani, to najprawdopodobniej zgłosił do NFZ, że leczył ją na taką, która była w niewykorzystanej puli hospitalizacji chorób niewykorzystanych. Proste jak drut. A że szpitalowi papiery dla NFZ muszą się zgadzać, to się zgadzały.
m
manka
nie ma czego gratulować wsiądzie taka do samochodu i będzie odstawiała padakę za kółkiem jak i setki podobnych bab którym się przepisy ruchu mylą z garami.
o
outlaw
Urzędników trzeba niestety gonić i wytykać im błędy. Sam doświadczyłem urzędniczej głupoty i skutki tego odczuwam do dziś. Nawet uchylenie decyzji administracyjnej i uznanie jej za wydaną z naruszeniem prawa to istna droga przez mękę. Nikt nie chce się przyznać do błędu popełnionego w imieniu państwa, a tym bardziej go naprawić. Powinna Pani wnioskować do organu, który wydał takie orzeczenie z art. 417 oraz 422 kodeksu cywilnego o odszkodowanie za wyrządzoną Pani szkodę, niezależnie od tego czy Pani skieruje wniosek o ściganie tego naruszenia prawa do prokuratury. Jeszcze raz gratuluję z całego serca.
Z
Zgul
poświadczenia nieprawdy w dokumentach - art. 271 Kodeksu karnego, które należy bezwzględnie zgłaszać i żądać ścigania. Aż się nauczą, że nie ma bezkarnego żerowania na ludzkim nieszczęściu.
G
Gość
Kraj największych jaj !
Zdrowy musi udowodnić urzędasowi , że jest zdrowy !
A inwalida musi udowodnić urzędasowi z ZUSu , że jest chory !
Sorry totalna demoralizacja Państwa , trwa nadal !
K
Kierowca
Pani Kamilo jestem pełen szacunku i uznania za determinacje w sprawie odkręcenia fałszywej diagnozy medycznej pod szyldem Neurologia Szpital w Poznaniu na ul Lutyckiej. Mam nadzieję, że lekarze neurolodzy z tego szpitala poniosą prawne konsekwencje za swoje działania, które doprowadziły do sytuacji, w której się Pani znalazła.Praca tych medyków zmusi ludzi do tego że poznaniacy będą podejmowali decyzję o bezwzględnym nie kierowaniu ich do tego szpitala gdy np zasłabną lub stracą przytomność. Jestem osoba która miała przyjemność pobytu na oddziale neurologii w tym szpitalu i przez moją nieuwagę odnośnie wpisu w karcie informacyjnej leczenia szpitalnego pozbyłem się prawa jazdy. Do szpitala dostałem się po zasłabnięciu a w karcie informacyjnej widnieje wpis: utrata przytomności z DRGAWKAMIi i PRZYGRYZIENIEM JĘZYKA. Takich informacji osobiście nie udzielałem ani moi domownicy, którzy byli świadkami zajścia. Przykre to, że lekarz orzecznik z Wielkopolskiego Ośrodka Medycyny Pracy w Poznaniu nie reagował na moje zastrzeżenia i podtrzymał diagnozę która została streszczona w epikryzie karty informacyjnej.Trochę się lekarzowi nie dziwię bo nikt nie chce nastawiać tyłka w tak poważnej sprawie. Popełniłem życiowy błąd przyjmując dokument w którym istnieje nieprawdziwy wpis. Prawda taka, że nie przeczytałem karty informacyjnej opuszczając szpital. Teraz ponoszę tego konsekwencje. Mam nadzieję, że za kilka miesięcy będę mógł odebrać utracone prawo jazdy. Nauczkę mam do końca życia!!!Jak mogę wszystkim kierowcom doradzić to unikajcie pobytu na oddziale Neurologii w szpitalu na Lutyckiej i uważnie czytajcie wpisy na karcie informacyjnej.A Pani Kamili z całego serca gratuluję i wyrażam duży szacun.
Kierowca
44
Cudowna wiara w wymiar sprawiedliwości.
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski
Dodaj ogłoszenie