Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wygrywamy z USA 3:1 i z Bułgarią stoczymy decydujący bój o awans do finału Ligi Światowej!

Radosław Patroniak
Polscy siatkarze pokonali w niedzielę we Wrocławiu po raz drugi reprezentację USA. Wygrana za trzy punkty pozwala nam wciąż myśleć o awansie do turnieju finałowego LŚ. Do pełni szczęścia potrzebujemy teraz zwycięstw w ostatnim dwumeczu z Bułgarią w Warnie.

Cień szansy na drugie miejsce w grupie A mają też Amerykanie, ale trudno uwierzyć, by udało im się w następny weekend dwukrotnie zwyciężyć Brazylię i to za trzy punkty.
– Powiem wam prawdę, nie gramy zbyt dobrze. Doskonale zdaję sobie z tego sprawę, ale jeśli nie grając dobrze potrafimy wygrać mecz, to jest to coś wartościowego, i z tego należy się cieszyć – mówił przed niedzielnym spotkaniem dziennikarzom trener biało-czerwonych, Andrea Anastasi.
Pierwsza partia miała dziwny przebieg. Najpierw gospdoarze wypracowali sobie bezpieczną przewagę, po czym trzy razy niemal ją roztrwonili (17:16,21:20 i 24:23). Najbardziej irytująca była seria straconych punktów w końcówce seta, gdy Kyle Caldwell ustrzelił w przyjęciu Bartosza Kurka. Goście doszli nas na jeden punkt. Zrobiło się tak nerwowo, że Anastasi posłał do boju za Kurka Krzysztofa Ignaczaka. Wzmacnianie przyjęcia okazało się jednak zbędne, bo Amerykanin zaserwował w siatkę.
W drugim secie siła polskiej drużyny gasła z minuty na minutę, by apogeum niemocy osiągnąć w końcówce. Szwankowało praktycznie wszystko. Słabo graliśmy blokiem, nie kończyliśmy ataków, nie mieliśmy precyzyjnego przyjęcia i dobrego rozegrania. Amerykanie grali bez fajerwerków, ale na zahipntyzowaną Polskę to w zupełności wystarczyło.
W kolejnej odsłonie spotkania obrońcy tytułu w LŚ wzięli się w garść i pokazali, że potrafią zdominować przeciwnika. Wreszcie wyeliminowaliśmy błądy, uruchomiliśmy atak ze środka i regularnie straszyliśmy rywali wysokim blokiem. W efekcie po ataku Michała Winiarskiego znaleźliśmy się już na ostatniej prostej do zwycięstwa za trzy punkty.
W czwartym secie szalał Jakub Jarosz, dzielnie wspierał go Winiarski, a libero Paweł Zatorski (MVPmeczu) wyciągał piłki w nieprawdopodobnych sytuacjach. W końcówce jednak naszym siatkarzom zagotowały się głowy i przy stanie 24:20 w beztroski sposób roztwonili niemal całą przewagę. Od horroru uchronił nas Jarosz, kończąc atak po niezwykle długiej wymianie.
W miniony weekend poznaliśmy natomiast już trzech finalistów turnieju finałowego LŚ w Mar del Plata. Obok lidera naszej grupy, czyli Brazylii, bilety do Argentyny mogą już kupować reprezentacje Włoch i Kanady. Podopieczni Glenna Hoaga wykorzystali szansę, pokonując na wyjeździe Japonię 3:2. Włosi natomiast awans zapewnili sobie wygrywając w niedzielę seta w przegranym starciu z Serbią.
Liga Światowa siatkarzy (grupa A)
Polska – USA 3:1(25:23, 17:25, 25:21, 25:23)
Polska: Nowakowski, Kurek, Jarosz, Żygadło, Możdżonek, Winiarski, Zatorski (libero) oraz Ignaczak, Bartman. Kubiak, Kosok.USA: Anderson, Caldwell, Holt, Ciarelli, Smith, Clark, E.Shoji (libero) oraz K.Shoji, Lee.
Inne wyniki: Brazylia – Bułgaria 3:1 i 3:1, Argentyna – Francja 2:3
1. Brazylia 8 19 22:10
2. Bułgaria 8 14 17:13
3. Polska 8 13 19:18
4. USA 8 12 17:15
5. Francja 9 12 18:22
6. Argentyna 9 5 10:25
W ostatniej kolejce Polacy zagrają w najbliższy piątek i sobotę z Bułgarią w Warnie.
Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski