Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wypadek ks. Madziąga w Chojnicach. Rodzina ofiary chce odszkodowania od kurii za śmierć Dawida

Piotr Furtak
Samochód pijanego księdza wjechał w auto Dawida 13 czerwca 2013 r.
Samochód pijanego księdza wjechał w auto Dawida 13 czerwca 2013 r.
Rodzina Dawida Jaśkowiaka, 22-letniego mieszkańca Wielkopolski, który zginął w wypadku spowodowanym przez księdza Wiesława Madziąga, byłego proboszcza parafii pw. Matki Bożej Królowej Polski w Chojnicach, najprawdopodobniej wytoczy proces kurii w Pelplinie, domagając się odszkodowania za śmierć syna. W wypadku zginął także ksiądz.

Do wypadku doszło 13 czerwca, na obwodnicy Chojnic. Skoda kierowana przez księdza wjechała w peugeota, którym jechał Dawid. Badania krwi wykazały u duchownego około 2 promili alkoholu.

- Przymierzamy się do tego, żeby faktycznie skierować do sądu pozew, w którym będziemy się domagali wypłaty rodzaju finansowego zadośćuczynienia od kurii - mówi Piotr Jaśkowiak, ojciec Dawida. - Syna nam nikt nie zwróci, ale naszym zdaniem, ze strony Kościoła w tym przypadku nie wszystko było w porządku. W kurii od dawna wiedzieli przecież o problemach tego konkretnego księdza i przez wiele lat nic nie zrobili. Po wypadku nie usłyszeliśmy od kurii w Pelplinie słowa "przepraszam". Zamiast tego, na pogrzeb Dawida wysłali księdza, który przeczytał jakiś dziwny list. Chyba sądzili, że tym listem zamiotą sprawę pod dywan. Jesteśmy ludźmi wierzącymi, ogólnie nie mamy nic do księży, ale zachowanie po wypadku, w którym zginął nasz syn, pozostawia wiele do życzenia. Nasza 18-letnia córka stwierdziła, że w takiej sytuacji nie będzie chodziła do spowiedzi i komunii.

- Także sądzę, że jeśli kuria od dziewięciu lat wiedziała o problemach księdza i nic z nimi nie zrobiła, powinna ponieść konsekwencje - mówi Lech Żak, sołtys wsi Czacz, w powiecie kościańskim, skąd pochodził Dawid. - Przecież sprawcą wypadku był człowiek, który uczył, jak należy postępować. Od takich osób musimy wymagać więcej.

Ksiądz Wiesław Madziąg od wielu lat miał kłopoty związane z nadużywaniem alkoholu. Był zatrzymywany przez policję po tym, gdy pijany doprowadził do kolizji, w grudniu ubiegłego roku naubliżał natomiast policjantom, gdy zatrzymali samochód, którym jechał, gdyż po zatankowaniu ksiądz nie zapłacił za paliwo.

Ireneusz Smagliński, rzecznik prasowy kurii diecezjalnej w Pelplinie, nie chce się na razie wypowiadać na temat roszczeń rodziny Dawida. - Prawnie jest to oczywiste - nie ma zbiorowej odpowiedzialności - mówi Ireneusz Smagliński. - Podobnie redakcja nie będzie odpowiadała za wypadek spowodowany przez dziennikarza.

[email protected]

Treści, za które warto zapłacić!
REPORTAŻE, WYWIADY, CIEKAWOSTKI


Zobacz nasze Magazyny: REJSY, HISTORIA, NA WEEKEND

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Wypadek ks. Madziąga w Chojnicach. Rodzina ofiary chce odszkodowania od kurii za śmierć Dawida - Dziennik Bałtycki

Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski