Wypadek na Gran Turismo. Rozpoczyna się proces sprawcy tragedii

- To miała być fajna zabawa, ale pokaz zakończył się fatalnie. W wyniku uderzenia doznałem złamań nadgarstka oraz nosa, złamania zęba, potłuczeń. Cały czas odczuwam skutki wypadku. Liczę na surową karę dla sprawcy - mówił nam jeden z pokrzywdzonych. Prosił, by nie ujawniać jego nazwiska. Jest jedną z osób, które ucierpiały w wypadku, do którego doszło 30 czerwca 2013 roku w Poznaniu.

Zobacz też: Wypadek na Gran Turismo: Cztery osoby walczą o życie [FILM]

Podczas pokazów zorganizowanych w ramach imprezy Gran Turismo Morten N. stracił panowanie nad samochodem koenigsegg - z dużą prędkością wjechał w tłum. Rannych zostało 20 osób.

Norweg oskarżony został o nieumyślne spowodowanie katastrofy komunikacyjnej (prokuratura umorzyła wątek dotyczący ewentualnej odpowiedzialności organizatorów imprezy). Przyznał się do winy i wniósł o możliwość dobrowolnego poddania się karze. Prokurator zgodził się na takie rozwiązanie, w połowie marca Morten N. stawił się w poznańskim sądzie, by ponownie zaproponować dla siebie karę 1 roku i 4 miesięcy więzienia w zawieszeniu na 3 lata (chciał też zapłacić 45 tys. zł grzywny oraz odszkodowanie każdemu z poszkodowanych).

- Jest mi bardzo przykro z powodu tego, co się stało - mówił Morten N. Tłumaczył dziennikarzom, że jest doświadczonym kierowcą, że wypadek był skutkiem zbiegu okoliczności oraz ludzkiego błędu.

Zobacz również: Wypadek na Gran Turismo: Ranne dzieci! Mają połamane nogi [ZDJĘCIA]

Na wyrok bez procesu nie zgodziło się jednak czterech pokrzywdzonych. W takiej sytuacji sąd nie miał pola manewru: - Sąd postanowił nie uwzględnić wniosku o dobrowolne poddanie się karze. Sprawa zostanie rozpatrzona podczas procesu - orzekła sędzia Karolina Słowińska-Dwornicka.

Termin rozpoczęcia procesu wyznaczono na poniedziałek.