Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wypadek na Wierzbięcicach: Akt oskarżenia już w sądzie

Agnieszka Świderska
Wypadek na Wierzbięcicach: Akt oskarżenia już w sądzie
Wypadek na Wierzbięcicach: Akt oskarżenia już w sądzie Pawel Miecznik
Do sądu trafił już akt oskarżenia w sprawie śmiertelnego wypadku na Wierzbięcicach. Oskarżonymi jest 19-latek i jego ojciec, których brawurowa jazda skończyła się tragedią.

Dla syna zarzut spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym, dla ojca - przyczynienia się do tego wypadku. Prokuratura Rejonowa Poznań Wilda zakończyła już śledztwo w sprawie tragicznego zdarzenia na poznańskich Wierzbięcicach i skierowała do sądu akt oskarżenia.

19-letni Dawid J. i 40-letni Krzysztof J., jego ojciec razem zasiądą na ławie oskarżonych. Grozi im do 8 lat pozbawienia wolności. Uniknęli zarzutu sprowadzenie zagrożenia katastrofą w ruchu lądowym.

- Zgromadzony w sprawie materiał nie pozwolił na sformułowanie innych zarzutów - usłyszeliśmy w prokuraturze.

A tym materiałem były m.in. nagrania z monitoringu na których widać, że w poniedziałek, 23 marca, przed południem ruch na Wierzbięcicach nie był na tyle duży, by mogło dojść do katastrofy. Jednak i tak szaleńczą jazdę ojca i syna - według biegłego 90 km/h na liczniku bmw, którym jechał Dawid i 75 km/h na liczniku citroena picasso, którym jechał Krzysztof, przypłacił życiem 59-letni mężczyzna, drugi mężczyzna odniósł obrażenia ciała.

Śmiertelne wypadki w Wielkopolsce:

- Głupota i brawura - tak prokuratura określa przyczyny tego wypadku.

19-letni Dawid J. częściowo przyznał się do winy. Twierdzi, że stracił panowanie nad samochodem po tym jak pękła mu opona w kole dojazdowym. Tuż po wypadku sąd zwolnił go za kaucją, ale po zażaleniu prokuratury Dawid J. trafił do aresztu.

Na pierwszej rozprawie jego obrońca będzie próbował przekonać sąd, by wypuścił go na wolność. 19-latka obciąża to, że był już wcześniej karany.

Z kolei może mu pomóc jego zachowanie tuż po wypadku: kiedy pojawiła się informacja o śmierci 59-letniego mężczyzny - zmarł po kilku godzinach w szpitalu, sam zgłosił się na policję. Gdyby tego nie zrobił, policja nie miałaby ani sprawcy, ani jego samochodu, którym pozwoliła mu odjechać z miejsca wypadku.

Ojciec Dawida w przeciwieństwie do syna nie przyznaje się do winy. Prokuratura nie zdecydowała się jednak zastosować wobec niego środków zapobiegawczych. Będzie odpowiadał z wolnej stopy.

Proces, który będzie się toczył przed poznańskim sądem rejonowym, odbędzie się już na nowych zasadach: sędzia ma być tylko arbitrem pojedynku między prokuratorem a obrońcą. W tej sprawie prokuratura dysponuje jednak mocnym dowodem w postaci nagrania z kamer, które zarejestrowały brawurową jazdę i moment wypadku.

Decydująca jednak będzie opinia biegłego z zakresu rekonstrukcji wypadków. Z pewnością i prokurator i obrońcy będą mieli do niego długą listę pytań.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski