Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wypadek polskiego autokaru w Chorwacji. Zginęło 12 osób, wielu rannych. Nie żyją 2 osoby z konińskiej grupy

Wypadek polskiego autokaru pod Zagrzebiem. 11 osób zginęło, wielu zostało rannych.
Wypadek polskiego autokaru pod Zagrzebiem. 11 osób zginęło, wielu zostało rannych. Fot. twitter.com/ibrkicRTL
Jak informują chorwackie i serbskie media, do zdarzenia doszło przed godziną 6 rano na autostradzie A4 w kierunku Zagrzebia, między Jarkiem Bisaskim a Podedvorcem. 12 osób zginęło, a 32 zostały ranne. Autokar wiózł pielgrzymów do Medjugorie. Wśród nich były osoby z Wielkopolski, dwie z nich nie przeżyły.

Spis treści

Wypadek polskiego autokaru. 12 osób zginęło

Do wypadku doszło na autostradzie A4, w położonym na północ od Zagrzebia regionie varażdińskim, między miejscowościami Jarek Bisaszki i Podvorec. Autobus jechał w kierunku Zagrzebia. Z niewyjaśnionych jak dotąd przyczyn około godziny 5:40 pojazd zjechał do przydrożnego rowu.

Na miejscu pracują policjanci z Varaždinu oraz ze stołecznego Zagrzebia. Akcję ratunkową prowadzi kilka zespołów medycznych oraz strażacy.

"Trwa wyjmowanie ofiar z autobusu, jest to poważny wypadek drogowy. Na razie wciąż nie możemy mówić o dokładnych liczbach" - powiedział rzecznik lokalnej policji w rozmowie z serwisem dnevnik.hr.

Szef lokalnej straży pożarnej Żeljko Nagy poinformował zaś, że "poszkodowani zostali przetransportowani do szpitali w Zagrzebiu i Varażdinie". Dodał, że rannych przewieziono do szpitali karetkami i podkreślił, że nie wie, w jakim stanie są poszkodowani. Nagy przekazał, że wszystkie osoby wydobyto z autokaru.

Najbardziej prawdopodobną przyczyną wypadku polskiego autokaru było zaśnięcie kierowy - podała chorwacka telewizja publiczna HRT. Na miejsce zdarzenia przybyli przedstawiciele chorwackiego rządu, wicepremier i minister spraw wewnętrznych Davor Bożinović oraz wicepremier i minister ds. weteranów Tomo Medved. Ranni w wypadku trafili do szpitali w Zagrzebiu i Varażdinie.

Na czas trwania akcji ratunkowej ruch na autostradzie A4 na odcinku Breznički Hum-Komin w stronę Zagrzebia został wstrzymany.

Pielgrzymka do Medjugorie. Wśród pasażerów mieszkańcy Wielkopolski

Autokarem z polskimi tablicami rejestracyjnymi podróżowały osoby uczestniczące w pielgrzymce do Medjugorie, mieście w Bośni i Hercegowinie, znanym z maryjnych objawień. Pielgrzymkę organizowało biuro Bractwa św. Józefa. Autokar wyruszył do Medjugorie 5 sierpnia z Częstochowy. Jak podał rzecznik MSZ Łukasz Jasina, uczestnicy pielgrzymki pochodzili z okolic Konina, Sokołowa i podradomskiej Jedlni. Według informacji podanych przez Jasinę, w autokarze było 42 pielgrzymów i dwóch kierowców.

Jak ustalił "Głos Wielkopolski" i portal Nasze Miasto Konin wśród rannych w wypadku są Wielkopolanie - pielgrzymi z parafii w Koninie. Wśród nich także ksiądz, jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.

Do informacji o wypadku odniosła się parafia św. Wojciecha w Koninie.

- Z ogromnym bólem przyjęliśmy informację, o wypadku autokaru, którym do Medjugorie podróżowali także pielgrzymi z naszej parafii. Wszystkich, którzy zginęli i tych którzy są poszkodowani wraz z wszystkimi cierpiącymi z powodu tej tragedii polecamy w modlitwie Panu Bogu. Św. Wojciechu módl się za nami - napisano na Facebooku.

Swoje oświadczenie opublikował także prezydent Konina.

- Ze smutkiem przyjąłem informację o tym, że wśród ofiar wypadku polskiego autokaru w Chorwacji są pielgrzymi z Konina. Jesteśmy w kontakcie z przedstawicielami Diecezji Włocławskiej i służb Wojewody Wielkopolskiego. Rodziny osób poszkodowanych zapewniam o wsparciu miasta. Wszystkim osobom, w tym rannemu w wypadku wikariuszowi z Parafii pw. św. Wojciecha, życzę szybkiego powrotu do zdrowia - napisał Piotr Korytkowski.

W autokarze pielgrzymi z Wielkopolski. Biskup prosi o modlitwę

Potwierdzają się nasze informacje, że wśród rannych i ofiar wypadku są pielgrzymi z Wielkopolski w tym z Konina. Wśród nich ksiądz pełniący opiekę duchową. Poinformowany o tragedii biskup włocławski Krzysztof Wętkowski (Konin podlega pod archidiecezję włocławską - przyp. red.) złożył wyrazy współczucia rodzinom ofiar.

- Wszystkich poszkodowanych pielgrzymów oraz ich rodziny otacza modlitwą. Prosi również, by w kościołach diecezji włocławskiej, zwłaszcza dziś i jutro, modlono się o wieczne zbawienie dla zmarłych, o zdrowie dla rannych i o pociechę, i siły dla ich rodzin - informuje rzecznik diecezji.

Jak przekazała kuria, z diecezji włocławskiej w feralnym autokarze znajdowało się 10-12 osób. Nie wszyscy przeżyli wypadek.

Nie żyje dwoje pielgrzymów z Wielkopolski

Portal lm.pl przekazał, że ksiądz, który podróżował autokarem wraz z grupą z Wielkopolski poinformował kurię o śmierci dwóch osób z konińskiej grupy. Od tamtej pory z księdzem nie ma kontaktu.

Ranni mają liczne złamania. Uruchomiono infolinię dla rodzin

Jak informują chorwackie media poszkodowani, którzy trafili do szpitali mają złamania żeber, wszystkie kobiety mają złamania miednic, a jedna ma złamanie twarzy. Ponadto są też złamania kończyn górnych i dolnych, a także ramion.

Jak podano, tożsamość rannych mężczyzn jest znana - jeden ma 47 lat, drugi 60 lat. Kobiety nie mają dokumentów i są wymienione jako osoby nieznane. Według chorwackich lekarzy, ranne mają od 40 do 60 lat.

W związku z wypadkiem ambasada RP w Zagrzebiu uruchomiła infolinię. Pod numerem +385 148 99 414 członkowie rodzin ofiar wypadku mogą uzyskać szczegółowe informacje.

Do pomocy służbom chorwackim zostali skierowani polscy policjanci pełniący służbę w Chorwacji. "Policjanci polscy z Rijeki są na miejscu tragedii, a pełniący służbę w okolicach Zagrzebia skierowani zostali do szpitali, w których umieszczono rannych" - poinformowała Policja na Twitterze.

To był doświadczony kierowca

Jak udało się nam ustalić, autokar, którym podróżowali pielgrzymi należy do z wyspecjalizowanej firmy przewozowej z Płońska.

- To był sprawny, dobrej jakości autobus. Prowadził go bardzo doświadczony kierowca - mówi "Głosowi Wielkopolskiemu" właściciel firmy - Nie wiem, co się mogło wydarzyć - dodaje roztrzęsiony mężczyzna. Słychać jak płacze.

- Autokar, który uległ tragicznemu wypadkowi w Chorwacji, został wyprodukowany w 2011 r. Miał aktualne badanie techniczne ważne do dnia 13 grudnia 2022 r. - napisał na Twitterze Alvin Gajadhur, główny inspektor transportu drogowego w Polsce.

Na miejsce wypadku udały się polskie służby konsularne, minister zdrowia oraz wiceszef MSZ

Na miejsce wypadku udają się przedstawiciele polskich służb konsularnych w Chorwacji.

"Dziś rano w tragicznym wypadku polskiego autokaru w Varazdin w Chorwacji zginęło 11 osób, a 34 są ranne i hospitalizowane. To pielgrzymi, którzy zmierzali do Medjugorie. Chcę przekazać moje najgłębsze wyrazy współczucia dla rodzin ofiar" - napisał na Twitterze po godz. 9 premier Mateusz Morawiecki. "O szczegółach tragedii rozmawiałem dziś rano z premierem Chorwacji Andrejem Plenkoviciem, który zapewnił o pełnym wsparciu chorwackich służb medycznych. Poleciłem naszym służbom konsularnym organizację wsparcia dla rodzin uczestników wypadku" - dodał Morawiecki.

Premier poinformował ponadto, że na jego polecenie na miejsce wypadku polskiego autobusu do Chorwacji udaje się minister zdrowia Adam Niedzielski, wiceminister spraw zagranicznych Marcin Przydacz, a także medycy i psychologowie.

Prezydent Andrzej Duda napisał, że "we współpracy z chorwackimi służbami ratowniczymi i władzami podejmujemy wszelkie możliwe działania aby pomóc naszym Rodakom". "Rodzinom Ofiar składam wyrazy współczucia" - dodał.

"Łączę się w bólu z wszystkimi rodzinami ofiar tragicznego wypadku autobusu w Chorwacji. Jesteśmy w kontakcie ze służbami chorwackimi. Wraz z dyrektorem LPR [Lotniczego Pogotowia Ratunkowego - red.] udajemy się pilnie na miejsce wypadku i do szpitali gdzie przebywają poszkodowani Polacy" - napisał minister zdrowia Adam Niedzielski.

Premier Chorwacji składa kondolencje rodzinom ofiar

Kondolencje rodzinom ofiar wypadku złożył także premier Chorwacji, Andrej Plenković. "Rozmawiałem z polskim premierem Mateuszem Morawieckim z powodu strasznego wypadku drogowego pod Brezničkim Humem, w którym zginęło 12 obywateli polskich. W imieniu chorwackich władz złożyłem kondolencje rodzinom zmarłych, informując o zaangażowaniu wszystkich służb i udzielaniu pomocy rannym" - napisał Plenković.

Minister sprawiedliwości polecił wszcząć śledztwo

Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro poinformował, że polecił wszcząć śledztwo w sprawie wypadku. "Poleciłem, by w związku z katastrofą Prokuratura Okręgowa w Warszawie wszczęła śledztwo z art. 173 par. 3 Kodeksu karnego" - napisał Ziobro na Twitterze.

Przepis ten przewiduję karę pozbawienia wolności od lat 2 do 12 dla sprawcy katastrofy w ruchu lądowym, wodnym lub powietrznym, której następstwem jest śmierć człowieka lub ciężki uszczerbek na zdrowiu wielu osób.

Zbigniew Ziobro wyraził też najgłębsze wyrazy współczucia dla rodzin ofiar tragicznego wypadku.

Wypadek polskiego autokaru w Chorwacji. Do zdarzenia doszło na autostradzie A4 w okolicy miejscowości Breznički Hum

Jesteś świadkiem ciekawego wydarzenia? Skontaktuj się z nami! Wyślij informację, zdjęcia lub film na adres: [email protected]

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski