18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wypadek w Baranowie: Dopiero w sądzie padło słowo "przepraszam"

SAGA
Beata Dąbek (na zdjęciu z mężem Grzegorzem) po raz pierwszy usłyszała od sprawcy potrącenia słowo "przepraszam"
Beata Dąbek (na zdjęciu z mężem Grzegorzem) po raz pierwszy usłyszała od sprawcy potrącenia słowo "przepraszam" Agnieszka Smogulecka
Chciałbym przeprosić z całego serca za to, co zrobiłem. I przepraszam, że nie zrobiłem tego wcześniej. Jestem zdruzgotany tą sytuacją, jest mi bardzo ciężko – mówił w czwartek Adam I. oskarżony o spowodowanie wypadku w Baranowie.

Przed Sądem Rejonowym Poznań Grunwald i Jeżyce rozpoczął się proces dotyczący wypadku na ulicy Wypoczynkowej w Baranowie. Adam I., kierując mercedesem, potrącił na chodniku dwie kobiety: matkę i córkę, które wyszły na wieczorny spacer. Młodsza z kobiet odniosła lekkie obrażenia, poważniej ucierpiała starsza. Lekarze stwierdzili później stłuczenia płuc i nerek, wiele złamań. Jej rehabilitacja trwać będzie jeszcze długo.

Policja najpierw odnalazła porzucony samochód, kierowcę zatrzymała dopiero po dwóch dniach. Przyznał się do winy. Prokuratura ustaliła, że – choć nawet nie miał prawa jazdy – kiedy doszło do wypadku ścigał się ze znajomym.

CZYTAJ TEŻ:
Wypadek w Baranowie: Podejrzany ścigał się po chodniku

W czwartek odczytano akt oskarżenia. Adamowi I. zarzucono, że – jadąc chodnikiem z prędkością niezapewniającą panowania nad autem – umyślnie naruszył zasady bezpieczeństwa ruchu i spowodował wypadek, a później uciekł z miejsca zdarzenia.

– Spanikowałem, bo nie mam prawa jazdy. Chciałem wezwać pomoc ale nie miałem telefonu. Pojechałem do kolegi, później dalej. Byłem w szoku i panice, uderzyłem w drzewo, wybiłem boczne szyby. Do domu wracałem pieszo - sąd odczytał jego wyjaśnienia złożone podczas śledztwa. W czwartek 20-latek nie chciał mówić o wypadku. Tylko przeprosił pokrzywdzoną Beatę Dąbek

Adwokat Adama I. w imieniu klienta złożył wniosek o dobrowolne poddanie się karze.

CZYTAJ TEŻ:
Po wypadku w Baranowie: Chodnik i ścieżka rowerowa tworzą drugą jezdnię

– Proponujemy karę w wymiarze od półtora roku do dwóch lat pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem tytułem próby na 5 lat – mówił mecenas Jacek Relewicz. – Deklarujemy też nawiązkę dla pokrzywdzonej w wysokości 10 tys. zł, 1 tys. zł świadczenia na cele społeczne, zakaz prowadzenia pojazdów na 5 lat i dozór kuratora.

– Potrzebuję czasu do namysłu, wcześniej nie słyszeliśmy tej propozycji. Oskarżony, choć mieszka w sąsiedztwie, nie kontaktował się z nami. Tylko na święta przysłał list z przeprosinami – mówiła pokrzywdzona.

NAJNOWSZE INFORMACJE Z POZNANIA I WIELKOPOLSKI: GLOSWIELKOPOLSKI.PL

Możesz wiedzieć więcej! Kliknij i zarejestruj się: www.gloswielkopolski.pl/piano

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski