Oskarżony 20-latek przyznał się do spowodowania w lipcu ubiegłego roku wypadku w Baranowie, chce dobrowolne poddać się karze. Zaproponował m.in. 1,5-2 lata więzienia z zawieszeniem wykonania kary, 5-letni zakaz prowadzenia aut, nawiązkę dla potrąconej w wysokości 10 tys. zł.
Wczoraj kobieta, która w wyniku wypadku doznała wielu złamań i stłuczeń organów, oświadczyła, że zgadza się na propozycję oskarżonego, pod warunkiem, że 20-latek będzie pracował społecznie w Hospicjum Palium (8-10 godzin tygodniowo przez pół roku). Odmówiła przyjęcia nawiązki.
CZYTAJ TEŻ:
Wypadek w Baranowie. Kobiety potrącone na chodniku
– Żadna kwota nie zrekompensuje mi tego, co się stało – tłumaczyła. Nie chcę tych pieniędzy, zwłaszcza że to młody człowiek i prawdopodobnie zapłaciliby za niego rodzice - mówiła.
20-latek zaakceptował stawiane mu warunki. Już na korytarzu sądu przy Kamiennogórskiej jeszcze raz przepraszał za krzywdy, które jej wyrządził i obiecywał, że sumiennie będzie pomagał chorym z hospicjum.
Sąd wyda wyrok w przyszłym tygodniu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?