Wypadek w Baranowie wydarzył się w niedzielę po godzinie 22.30. Kierujący mercedesem uderzył w dwie kobiety idące chodnikiem wzdłuż ulicy Wypoczynkowej i uciekł. Samochód, którego wnętrze było spryskane gaśnicą, znaleziono później w Swadzimiu.
Czytaj również:
Policja podejrzewała, osoba, która spowodowała wypadek w Baranowie celowo spryskała gaśnicą wnętrze auta: by zatrzeć ślady.
Policja od poniedziałku powtarzała, że zna nazwisko mężczyzny, który doprowadził do wypadku w Baranowie. Funkcjonariusze nie mogli go jednak odnaleźć - mężczyzny nie było w mieszkaniu. Jak się dowiedzieliśmy nieoficjalnie, z drogówką kontaktował się prawnik, który zapewniał, że przyprowadzi do komendy swojego klienta. Tak się jednak nie stało. We wtorek policjanci po raz kolejny pojechali więc do domu podejrzanego.
– Mężczyzna został zatrzymany i przewieziony na przesłuchanie – potwierdza Andrzej Borowiak z Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu.
Zaznacza, że na razie śledczy nie chcą ujawniać żadnych danych dotyczących mężczyzny i treści jego wyjaśnień. Wiadomo jedynie, że mężczyzna przyznał się do spowodowania wypadku w Baranowie.
Czy mówił jak doszło do wypadku? Dlaczego nie zatrzymał się, by pomóc kobietom? Dlaczego ukrywał się przed policją? Na razie policja nie chce odpowiedzieć na te pytania, zasłaniając się dobrem postępowania.
– Podejrzany usłyszał zarzuty, został przewieziony do izby zatrzymań. W środę sporządzony zostanie wniosek o jego tymczasowe aresztowanie – zapowiada Andrzej Borowiak.
NAJNOWSZE INFORMACJE Z POZNANIA I WIELKOPOLSKI: GLOSWIELKOPOLSKI.PL
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?