Przejazd kolejowy w Puszczykowie jest w pełni zautomatyzowany. Jednak dyżurna ruchu widząc na monitoringu karetkę, która utknęła na przejeździe, wcisnęła tzw. alarm radio-stop stosowany przez PKP w celu zabezpieczenia ruchu kolejowego, mający automatycznie zatrzymać składy zbliżające się do danego miejsca.
Zobacz też: Wypadek w Puszczykowie: Wypłynęło nagranie z monitoringu! Widać moment zmiażdżenia karetki [WIDEO]
Pociąg jadący z Katowic do Gdyni nie miał zaplanowanego przystanku na stacji w Puszczykowie. W tym miejscu mógł jechać z prędkością 120 km/h i nawet po uruchomieniu systemu hamowania maszynista nie miał szans na zatrzymanie składu. Rozpędzony pociąg zatrzymał się pół kilometra od miejsca zderzenia.
Do nieoficjalnych informacji dotarł dziennikarz RMF FM.
Sprawdź też: Wypadek w Puszczykowie: Prokuratura wszczęło śledztwo. Zabezpieczono monitoring z przejazdu
Nieoficjalnie od przedstawicieli PKP dowiadujemy się też, że na przejeździe kolejowym w Puszczykowie od lat nie doszło do poważnego wypadku.
- Wypadek w Puszczykowie: Pociąg zmiażdżył karetkę pogotowia. Dwie ofiary śmiertelne
- Wypadek w Puszczykowie: W karetce zginął lekarz i ratownik. Jak doszło do zdarzenia? [RELACJE ŚWIADKÓW, ZDJĘCIA]
- Wypadek w Puszczykowie: Szok, niedowierzanie i smutek - takie nastroje panują wśród ratowników
- Wypadek w Puszczykowie: Prokuratura wszczęło śledztwo. Zabezpieczono monitoring z przejazdu
Zobacz: Pociąg uderzył w karetkę na przejeździe kolejowym w Puszczykowie. Dwie osoby zginęły, jedna została ranna
Źródło: TVN24
POLECAMY:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?