Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wypadek w technikum przy Jawornickiej w Poznaniu. Uczeń podpalił na zajęciach kolegę. 17-latek z poparzeniami trafił do szpitala

Bogna Kisiel
Bogna Kisiel
Do wypadku w szkole przy ulicy Jawornickiej doszło około godziny 14 w środę
Do wypadku w szkole przy ulicy Jawornickiej doszło około godziny 14 w środę Waldemar Wylegalski
17-letni uczeń technikum przy ul. Jawornickiej z poparzeniami drugiego stopnia trafił do szpitala. Ma poparzone nogi i pośladki. Do wypadku doszło podczas zajęć.

Lucyna Białk-Cieślak, dyrektor Centrum Kształcenia Zawodowego i Ustawicznego przy ul. Jawornickiej potwierdza, że taki wypadek miał miejsce na terenie szkoły. – Postępowanie wyjaśniające jest w toku. Wszelkie procedury obowiązujące w takich sytuacjach zostały wszczęte, a organy oświatowe powiadomione o zdarzeniu - mówi L. Białk-Cieślak.

Jakie były okoliczności wypadku? Czy grupa uczniów klasy drugiej pozostawała bez opieki? Czy zostali odesłani do nauczyciela, który w tym czasie opiekował się inną klasą? Na ten pytania pani dyrektor nie chciała odpowiedzieć. – Nie jestem upoważniona – twierdzi L. Białk-Cieślak i odwołuje się do ochrony danych osobowych.

Z naszych informacji wynika, że w środę nauczyciel, który miał mieć zajęcia z uczniami klasy drugiej (tzw. lotniczej) Technikum Elektroniczno-Mechanicznego, funkcjonującego w CKZiU, był nieobecny. – Formalnie nie wyznaczono zastępstwa. Grupę uczniów odesłano do jednego z nauczycieli, który w tym czasie miał zajęcia z inną klasą – mówi osoba związana ze środowiskiem szkoły. – Uczniowie sami zaczęli dłubać przy samolocie.

Andrzej Borowiak, rzecznik wielkopolskiej policji potwierdza, że grupa 17-latków pracowała przy samolocie bez opieki nauczyciela. – Jeden z nich pobrudził farbą spodnie, próbował zmyć ją rozpuszczalnikiem. Inny nastolatek zapalił zapalniczkę, od której zajęła się odzież polana rozpuszczalnikiem – mówi A. Borowiak.

– Dla „żartu” podpalił spodnie – twierdzi informator „Głosu” i dodaje, że do zdarzenia doszło ok. godz. 14 w środę. – Gdy zobaczyli, że chłopak stanął w płomieniach rzucili się na pomoc. Usiłowali kurtkami ugasić ogień. Wezwano pogotowie.
Karetka zabrała chłopaka do szpitala przy ul. Szpitalnej. U 17-latka stwierdzono poparzenia drugiego stopnia, ma poparzone nogi i pośladki.

Przemysław Foligowski, dyrektor Wydziału Oświaty o zdarzeniu dowiedział się nieoficjalnie w czwartek, ale nie od dyrektorki CKZiU, która poinformowała go o wypadku dopiero w piątek. – Pismo było lakoniczne – twierdzi P. Foligowski. – Poprosiłem o szczegółowe informacje, dotyczące okoliczności wypadku oraz stanu zdrowia poszkodowanego ucznia.

Jeśli będzie taka potrzeba, dyrektor Foligowski oraz Mariusz Wiśniewski, zastępca prezydenta deklarują gotowość udzielenia dodatkowego wsparcia poparzonemu uczniowi. - Czekamy na efekty pracy policji - zaznacza prezydent Wiśniewski.

– Prowadzimy postępowanie pod kątem ewentualnej odpowiedzialności chłopaka, który podpalił kolegę oraz niedopełnienia obowiązków przez dyrekcję szkoły, bo uczniowie mieli lekcję i powinni być pod opieką nauczyciela – twierdzi A. Borowiak. ą

POLECAMY:

Test gwary poznańskiej

Jaki samochód do Ciebie pasuje?

Stary Poznań na zdjęciach!

Loty z Poznania w 2018 roku

Wszystko o Lechu Poznań

Piękne hostessy z Motor Show

***
Zobacz magazyn Info z Polski

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski