Za niespełna dwa tygodnie, uczniowie wrócą do szkół. Rodzice mają coraz mniej czasu na skompletowanie szkolnej wyprawki dla swoich dzieci. Wiadomo, że najdroższe są podręczniki (nie wszystkie roczniki, otrzymują je za darmo), a te są niezbędne do nauki, bez względu na to, czy odbywać się ona będzie stacjonarnie czy zdalnie.
Podręczniki to podstawa
W zależności od klasy, na podręczniki, rodzice muszą przygotować około 500-600 zł. Nawet jeśli część z nich uda się zdobyć „z drugiej ręki” - to nie wydamy na nie mniej niż 300 złotych. Do tego dochodzą zeszyty, ćwiczenia i przybory szkolne.
Z danych CBOS wynika, że w zeszłym roku na podstawowy zestaw szkolny - czyli podręczniki, przybory szkolne, mundurki i stroje sportowe, obowiązkowe opłaty (ubezpieczenie czy czesne) - rodzice wydali średnio 1120 złotych. W tym roku, wydatki nie zapowiadają się mniejsze. Co więcej, zwiększyć je mogą środki do dezynfekcji, maseczki czy przyłbice, które mogą być wymagane podczas zajęć w szkołach.
Zobacz również:
Rodzice muszą być przygotowani na każdy scenariusz. Wiosną tornistry i plecaki nie przydały się uczniom. Jeśli jeszcze są w dobrym stanie, to można nie kupować nowego. Z wydatkiem na tornister muszą się natomiast liczyć rodzice pierwszoklasisty. Ceny dobrze wyprofilowanych tornistrów rozpoczynają się od około 100 złotych. Dodatkowo trzeba zadbać o biurko i sprzęt komputerowy, zwłaszcza, że nauka zdalna może wrócić. Jeśli tak się stanie, uczniom przyda się też drukarka. A to kolejny wydatek rzędu 200 złotych.
Bon turystyczny też się przyda
- Przed dwa miesiące wakacji odkładaliśmy pieniądze z 500 plus, by na jesień nie martwić się o wyprawkę - mówi Karolina, matka 10 letniej Julki.
- W czerwcu córka dostała prezent na Dzień Dziecka, a świadczenie za lipiec i sierpień przeznaczymy na szkołę. Mamy nadzieję, że ten tysiąc i 300 złotych na wyprawkę wystarczą by wyposażyć dziecko do szkoły
- dodaje.
Rodzice nie zapominają też o bonie turystycznym. Wykorzystać go można na zajęcia pozalekcyjne - sportowe i artystyczne. W poznańskim spisie firm, realizujących bon turystyczny znaleźć można m.in. Poznańskie Ośrodki Sportu i Rekreacji, kluby sportowe - Koziołek, Polonia czy Lech Poznań Football Academy.
Przy okazji, rodzice zwracają uwagę na to, że wyszukiwarka przy bonie turystycznym jest źle pomyślana. - Tak naprawdę nie wiadomo, czym dana firma się zajmuje lub co oferuje, bo podana jest najczęściej nazwa z wpisu do KRS-u - mówi Joanna, mama Krzysia, którego chce zapisać na zajęcia piłkarskie.
Na liście wielkopolskich firm, które zgłosiły się do programu, oprócz usługowych widnieją też handlowe, w których można kupić artykuły papiernicze, a nawet meble, by wyposażyć pokój ucznia, wśród nich na przykład gnieźnieńska fabryka mebli SPIN. Również tu znaleźli się przedsiębiorcy, którzy mają do zaoferowania środki ochrony specjalnej - jak maseczki czy przyłbice, które na pewno przydadzą się uczniom w szkołach.
Zobacz:
Sprawdź też:
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?