20 tysięcy złotych - taka też kwota pojawiła się w opinii biegłego, który w poniedziałek był już ostatnią osobą przesłuchaną w tej sprawie. Prawniczka reprezentująca klub próbowała zakwestionować nie tylko wycenę, ale całą opinię.
Jej zdaniem, musi być znacząca różnica między wynagrodzeniem za udzielenie zgody na korzystanie z hasła i logotypu, jak w tym przypadku, a przekazaniem do niego praw autorskich.
Zdaniem biegłego, nie musi. Hasło "Zielona Rewolucja" i stworzone do niego logo, w którym pojawia się flaga Warty, zostały wymyślone pod ten konkretny klub. Trudno wyobrazić sobie sytuację, w której korzystaniem z niego byłyby zainteresowane inne kluby.
To jednak nie przekonało pełnomocnika Warty, która wniosła o powołanie nowego biegłego. Sąd uznał jednak, że ta opinia w zupełności mu wystarczy.
Ostatnim argumentem wytoczonym przez drugą stronę było zakwestionowanie już po raz kolejny autorstwa Józefa Herolda. Tym razem autorem miałby być jego syn i tylko on miałby prawo ubiegać się o pieniądze.
Wcześniej Warta próbowała przekonać sąd, że autorem "Zielonej Rewolucji" był Jakub Pyżalski. Wolał jednak pozostać w cieniu, dlatego jako autora klub przedstawił Józefa Herolda.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?