Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wyrok za podpalenie policjantów - 10 lat

Paulina Jęczmionka
Hieronim M. ponownie został skazany na więzienie.
Hieronim M. ponownie został skazany na więzienie. Andrzej Kurzyński
Na dziesięć lat więzienia skazał w środę Sąd Okręgowy w Kaliszu Hieronima M. z Komorza Przybysławskiego pod Jarocinem, który w marcu ubiegłego roku oblał benzyną i podpalił dwóch policjantów. O sprawie było wówczas głośno w całym kraju.

Czytaj także:
Komorze: Prokurator zastanawia się nad zarzutami dla napastnika
Komorze: Podpalacz odpowie za usiłowanie zabójstwa
Sąd: 15 lat więzienia za podpalenie policjantów

Mundurowi pomagali komornikowi i jego asesorowi w przeprowadzeniu czynności komorniczych. Mieli oni zająć wiekowego poloneza oraz przyczepkę samochodową należące do Hieronima M. Mężczyzna postanowił jednak za wszelką cenę bronić swojego dobytku. Jak twierdzi, było to jego jedyne źródło utrzymania. 48-latek nigdzie nie pracował i trudnił się zbieraniem złomu. Teraz miał stracić auto z powodu długów.

Powodem jego nieszczęść był przegrany proces z jednym z sąsiadów. Mężczyzna został skazany na 3 miesiące więzienia w zawieszeniu i 2100 złotych nawiązki. Chciał pieniądze spłacać w ratach, ale na to nie było zgody wierzyciela. Ostatecznie do akcji wkroczył więc komornik.

Podczas próby zajęcia samochodu Hieronim M. chwycił za schowaną w garażu butelkę z benzyną. Oblał nią policjantów i zaczął uciekać. Funkcjonariusz ruszył w pościg. Kiedy zatrzymał napastnika, nagle zobaczył, że płonie rękaw jego kurtki. Na pomoc policjantowi ruszył kolega z patrolu.

- Chciałem obezwładnić mężczyznę. Przewróciłem się. Gdy leżałem, poczułem, że zostałem czymś oblany. Kiedy wstałem, M. polewał mnie substancją znajdującą się w butelce. W drugiej ręce trzymał zapalniczkę lub zapałkę - zeznawał przed sądem drugi z mundurowych. - Po chwili płonęła moja kurtka.

Jeden z policjantów doznał rozległych poparzeń II i III stopnia twarzy, karku, szyi i rąk. Prokuratura oskarżyła Hieronima M. o usiłowanie zabójstwa i czynną napaść na funkcjonariuszy publicznych.

W styczniu mężczyzna został skazany na 15 lat więzienia, ale wyrok został uchylony przez Sąd Apelacyjny w Łodzi i sprawa trafiła do ponownego rozpatrzenia. W środę proces zakończył się po raz drugi i ponownie Hieronim M. został skazany. Tym razem wyrok był łagodniejszy.

Mężczyzna ma trafić do więzienia na dziesięć lat. Ma też zapłacić obu policjantom odpowiednio 7000 złotych i 3000 złotych zadośćuczynienia. Prokuratura domagała się 12 lat pozbawienia wolności, a obrona wnioskowała o łagodny wymiar kary. Jak podkreślał sędzia Jerzy Nowakowski, 48-latek nie dopuścił się czynów chuligańskich, ale na jego postępowanie wpłynęły problemy finansowe i rodzinne.

- To tak naprawdę determinowało jego postępowanie - mówił przewodniczący składu sędziowskiego.

Oskarżony nie chciał jednak słuchać uzasadnienia wyroku.

- Nikomu nie groziłem. Nikogo nie chciałem skrzywdzić - zaczął wykrzykiwać i poprosił policjantów o wyprowadzenie go z sali rozpraw.

Wyrok nie jest prawomocny. Danuta Bernacik-Stępień, szefowa Prokuratury Rejonowej w Jarocinie nie zamierza się od niego odwoływać.

Z kolei mecenas Justyna Gulcz-Cuprych, obrońca Hieronima M., najprawdopodobniej złoży apelację.
- Decyzję podejmę po rozmowie z moim klientem - ucina krótko adwokat.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski