18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wysyp dowcipów o premierze Tusku. Już nie "Kaczor", teraz Donald jest obiektem kpin!

Sławomir Kmiecik
W internecie pojawiło się mnóstwo memów, czyli obrazków z dowcipnym komentarzem na temat premiera Donalda Tuska
W internecie pojawiło się mnóstwo memów, czyli obrazków z dowcipnym komentarzem na temat premiera Donalda Tuska Fot. Fabryka Memów
Niedawny skandal związany ze Stadionem Narodowym - czy jak mówi się w żartach - Basenem Narodowym - uruchomił lawinę dowcipów nie tylko na temat deszczu, dachu i nieudolności organizatorów meczu Polska-Anglia. Przez kraj przechodzi teraz "popowodziowa" fala kawałów, w których głównym bohaterem negatywnym jest premier Donald Tusk i rządząca PO. To "rewolucyjna" zmiana, bo do tej pory obiektem satyry był głównie "Kaczor", czyli Jarosław Kaczyński wraz ze swoją partią.

Takiej liczby dowcipów politycznych jak obecnie, premier Donald Tusk nie ściągnął na siebie przez całą poprzednią, czteroletnią kadencję. Szef rządu wydawał się wręcz impregnowany na kawały na swój temat. Do czasu kompromitacji na Stadionie Narodowym, która - jak swoisty katalizator - uruchomiła reakcję łańcuchową. Teraz w internecie, ale także w klubach i pubach, czy podczas domowych spotkań towarzyskich można na każdym kroku trafić na satyrę dotyczącą Donalda Tuska i PO.

1. Zaczęło się od dowcipów nawiązujących bezpośrednio do skandalu z dachem Stadionu Narodowego...

- Mój rząd jest jak Stadion Narodowy - powiedział premier Donald... Plusk.

Premier Tusk nawołuje:
- Nie róbmy polityki, budujmy stadiony i baseny!

Na zalaniu Stadionu Narodowego się nie skończyło. W Polsce od miesiąca leje deszcz. Polacy już wiele dni nie widzieli słońca. Cała Warszawa została zalana, podobnie Poznań, Kraków, Gdańsk, Wrocław. To największa powódź w historii Europy.
- Panie Boże, dlaczego? - pytał załamany premier Tusk. - Czymże ja ci zawiniłem? Przecież tylko prosiłem Cię, żeby Polakom mogło się powodzić!

2. Szybko jednak w obiegu pojawiły się kawały polityczne dotyczące ogólnej sytuacji społecznej w kraju pod rządami Donalda Tuska i PO - na temat biedy, bezrobocia, drożyzny, sytuacji w służbie zdrowia, na kolei. Zwłaszcza w kontekście "drugiego expose" szefa rządu...

Donald Tusk wygłasza "drugie expose". Kowalski wygląda za okno i mówi:
- Ładna pogoda, a cały czas leje...

- Żyje nam się lepiej - oznajmił w drugim expose premier Donald Tusk.
- To fajnie macie - pomyślał naród.

W drugim expose Tusk wielokrotnie trafił w sedno. Lekarze mówią, że za parę dni będzie mógł siedzieć, ale tylko na miękkim.

- Przebój mody tej jesieni?
- Raj-Tuski.

- Co pod rządami PO i premiera Tuska mówi absolwent uczelni, który nie ma pracy, do studenta, który dostał pracę?
- Zapiekankę proszę.

Platforma Obywatelska zrobiła z Polski sklep "Wszystko po 5 złotych". Benzyna, cukier, chleb... wszystko jest teraz po 5 złotych.

Rząd Tuska ma pomysł na rozwiązanie problemu niedożywienia i bezrobocia. Proponuje, żeby głodni zjedli bezrobotnych.

W Sejmie, w Klubie Parlamentarnym PO, słychać głośne "Sto lat, sto lat"?
- Ktoś ma imieniny?
- Nie, to posłowie PO ustalają wiek emerytalny.

Panie premierze Tusk, proszę się nie przejmować pacjentami - to jacyś chorzy ludzie.

- Dlaczego strajk na PKP nie może trwać krócej niż trzy dni?
- Żeby rząd Tuska załapał, że to nie spóźnienie...

3. Jednym z najczęstszych motywów obecnej satyry wymierzonej przeciwko szefowi rządu i jego partii jest sprawa niespełnionych obietnic, propagandy, sztuczek socjotechnicznych, czyli PR, którego Donald Tusk był do tej pory mistrzem...

Tuż przed wyborami Platforma Obywatelska ma słabe notowania. Ludzie odkryli, że PO tyle obiecywała, a prawie nie nie zrobiła. Przerażony sondażami Donald Tusk biegnie do kościoła. Klęka i modli się:
- Panie Boże, jeśli pozwolisz Platformie pod moim kierownictwem jeszcze raz wygrać, to obiecuję, że nie będziemy się lenić, będziemy pracować, dotrzymamy wszystkich obietnic.
Odbyły się wybory. Platforma znowu wygrała. Tusk idzie do kościoła i zwraca się znowu do Boga:
- Oj, Panie Boże kochany, człowiek jak jest w stresie, to straszne głupoty wygaduje...

Przed obliczem Boga staje Donald Tusk. Pan Bóg mówi:
- Powiedz Donaldzie, gdzie chcesz pójść, do nieba czy do piekła?
Donald, trochę przestraszony, pyta:
- Panie Boże, a czy mogę zobaczyć jak jest tu i tu?
- Pewnie. Dokąd najpierw chcesz zajrzeć? - zgadza się Pan Bóg.
- Do piekła - odpowiada Donald.
- Piotrze, zaprowadź - rozkazuje Pan Bóg Świętemu Piotrowi.
Piotr puka do wrót piekła. Drzwi się otwierają, a tam tańce, hulanka, swawola, nowe "orliki" otwierają, śpiewy. Hulaj dusza!
- No to teraz chciałbym zobaczyć jak jest w niebie - mówi Donald.
Puk, puk! Otwiera anioł. A w niebie pieśni religijne, modlitwy, różaniec. Pan Bóg znowu pyta:
- Donaldzie, to co wybierasz?
- Chciałbym do piekła - decyduje Donald.
Znowu otwierają się drzwi piekła. A tu diabeł bierze premiera na widły rzuca go do kotła. Premier krzyczy przerażony:
- Panie Boże, przecież nie tak to wyglądało!
A Pan Bóg mówi:
- Donaldzie, takiego PR-u to nauczyłem się od ciebie.

- Dlaczego tak dużo pszczół lata wokół Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, odkąd Tusk znowu został premierem?
- Bo czują lipę.

Siedzi rybak nad morzem i łowi ryby. Nagle patrzy, a na wędce trzepoce złota rybka. Wyciągnął ją czym prędzej i pyta:
- Czy ty, rybko, jesteś ze złota?
- Nie - odpowiedziała rybka. - Ja jestem z Platformy Obywatelskiej.
Zafrasował się stary rybak.|
- To ty nie spełniasz życzeń? - zapytał.
- Nie - odpowiedziała rybka. - Ja tylko obiecuję...

Szykują się poważne zmiany w gabinecie premiera Tuska. Ponoć doniczka z fikusem ma zostać przestawiona na prawo od wejścia.

- Czym różnią się normalne bajki od tych opowiadanych przez premiera Tuska i PO?
- W normalnych bajkach wszystko się dzieje za siedmioma rzekami, za siedmioma morzami, za siedmioma górami. A w bajkach opowiadanych przez Tuska i PO padają zawsze słowa: "Jak podaje TVN24...

Tusk jest jak wódka. Obiecuje przyjemność, a kończy się na kacu.

Minister z rządu Tuska poszedł do spowiedzi. Klęka przy konfesjonale i wyznaje:
- Obiecywałem publicznie szybką poprawę sytuacji w kraju i brałem za to pieniądze...

Rządy PO są jak nieudana randka. Tusk okazał się świetnym podrywaczem, ale zabrakło mu potencji, by coś z tego wynikło.

Rząd PO sprawi, że zima będzie łagodna. Tusk obiecał, że w przyszłym roku jesienią wstrzyma nawet opadanie liści.

W Konkursie Piosenki Eurowizji w tym roku Polskę będzie reprezentować Donald Tusk. Naród znowu wybrał jego śpiewkę.

Zafrasowany Schetyna przychodzi do Tuska i mówi:
- Donald, przyszedł faks z piekła. Już nie chcą przyjmować naszych dobrych chęci. Wybrukowali wszystko, co się dało.

Minister z PO rozmawia ze swoim dzieckiem:
- Zmniejszymy podatki o połowę, zwiększymy zarobki o sto procent, zbudujemy autostrady i stadiony... A jutro jaką bajeczkę ci opowiedzieć?

Nikt nie da ci tyle, ile Tusk i PO obieca.

Hasło PO-wyborcze: "By żyło się lepiej. Wszystkim... działaczom PO.

Premier Tusk:
- Będzie żyło się nam znacznie lepiej!
Wyborcy:
- A nam?

Dzień dobry, cześć i czołem! Pytacie skąd się wziąłem?
Jestem wesoły Donek, prezydentem zaś jest Bronek.
Zdrożała żywność, prąd i gaz,
więc obiecam jeszcze raz...

- Dlaczego jest tak mało dowcipów o PO?
- Bo najlepsze Tusk zawarł w przemówieniu na temat dokonań jego rządu.

Donald Tusk przemawia:
- Ze swych rządów osobiście jestem zadowolony...

Tusk w przemówieniu zapewnia, że już niedługo będzie w Polsce dobrze. Wystąpienie premiera ogląda zdenerwowany pan Józef. Kiedy Tusk kolejny raz powtarza, że wkrótce będzie dobrze, pan Pan Józef mdleje. Do pokoju wbiega żona i woła:
- Józek, dobrze ci?

- Rząd Tuska jest rządem bardzo przyszłościowym. Obiecuje wszystko w przyszłości.

Podobno gdyby Donald Tusk był Pinokiem, jego nos okrążyłby Ziemię aż trzykrotnie.

Donald Tusk umarł i dostał możliwość wyboru miedzy Niebem a Piekłem. W Niebie widzi modlących sie, grających na harfach, śpiewających - nuda.
Za to w Piekle balanga, popijawy, panienki, wesołe towarzystwo... Wybrał Piekło. Ale jak tam trafił, balangi już nie było,
tylko tradycyjnie umieścili go w kotle ze smołą. Tusk poskarżył się diabłu, że nie tak miało być na co ten odparł:
- Sam to wiesz najlepiej. Kampania wyborcza ma swoje prawa.

- Jakie są pierwsze słowa przysięgi nowych członków PO?
- "Uroczyście obiecuję, iż będę obiecywał. Obiecałem dużo, a obiecam jeszcze więcej... "

Tusk już tyle naobiecywał narodowi, a jemu ciągle mało!

4. Niektóre dowcipy nawiązują do budowy dróg i autostrad, z którą niespecjalnie radzi sobie rządząca ekipa...

Donald Tusk spotyka się z Chińczykami na budowie autostrady. Chińczycy siedzą i nic nie robią.
- Panowie, dlaczego wy tych autostrad nie budujecie? - pyta oburzony Tusk.
Jeden z Chińczyków odpowiada: - Bo ja nie umiem, ja jestem kucharzem.
- Skoro pan nie umie, to po co bierze się pan za budowanie? - pyta zdziwiony premier.
- A pan po co bierze się za rządzenie? - mówi Chińczyk.

Premier Tusk tak buduje autostrady, że zawsze wychodzi mu droga. A nawet bardzo droga.

PO, cała Polska z was się śmieje! Gdzie są drogi i koleje?

Tusku, zamiast zająć się drogami, kopiesz piłę z kolegami.

Tusk obiecał, że zbuduje autostrady tak długie, jak jego expose.

Kowalscy jadą na wczasy. Żona podpowiada mężowi jak jechać:
- Skręć w lewo. Tu powinna być autostrada.
Wjeżdżają jednak w chaszcze.
- Na co ty patrzysz - irytuje się mąż. - To nie mapa tylko ulotka wyborcza PO.

Ustawienie przez PO fotoradarów przy każdej drodze pozwoliło złapać kilku rowerzystów i jednego dzieciaka z ADHD.

5. Nie brak także typowych kawałów "ad personam" skierowanych bezpośrednio przeciwko Donaldowi Tuskowi. Niektóre są bardzo ostre, co zaskakuje tym bardziej, że dotychczas szef rządu z PO był w "szeptanej" satyrze raczej oszczędzany...

Ochrona premiera Tuska aresztowała lustro z jego sypialni. Lustro sprzedało się opozycji i zamiast premiera pokazywało jakiegoś rudego złodzieja.

Do szpitala psychiatrycznego w Tworkach przywieziono mężczyznę, który twierdzi, że widział, jak Tusk robi coś pożytecznego.

Żona z wyrzutem mówi do Donalda Tuska:
- No tak, Donek, przez tę twoją politykę wzrasta ci już tylko dług publiczny.

Premierowi Tuskowi doradcy medialni zalecili, żeby nie wymawiał "r", bo ma wadę wymowy. Szef rządu posłuchał.
Schodzi do recepcji hotelu i mówi:
- Zasłałem całe łóżko.
- Bardzo dobrze, dziękuję.
- Płoszę bałdzo.

Rozmawiają dwie kobiety:
- Mój syn ma sześć lat, a już zapowiada się na premiera
- Jak to?
- Tak jak Tusk "r" wymawia jak "ł".

Jedzie premier Donald Tusk z szefem swojej kancelarii Tomaszem Arabskim przez Trójmiasto i Pomorze. Z okien limuzyny widzą liceum, które kończył lider Platformy. Tusk mówi:
- Tomek, może bym dał im z pół miliona z naszej rezerwy budżetowej?
Tomek kiwa głową na znak aprobaty. Dojeżdżają do Sztumu, mijają znane więzienie:
- A im przekażę z 15 milionów!
Arabski zdziwiony kiwa głową i pyta:
- OK Donald, ale dlaczego dałeś tylko pół miliona na liceum, a aż piętnaście baniek na więzienie?
Premier odpowiada:
- Nie myślisz chyba, że jak Kaczyński przejmie władzę, to po tym co dowie się o naszych działaniach, wyśle mnie na poprawkę matury?

6. Humoryści w kolportowanych ostatnio dowcipach reagują także na zmianę w nastrojach społecznych i spadek notowań Donalda Tuska i PO w sondażach...

Doradca medialny premiera Igor Ostachowicz zwraca się do Donalda Tuska:
- Panie premierze, jest problem. Według sondażu Polakom żyje się dobrze i są bardzo zadowoleni...
- To świetnie! W czym problem?
- Sondaż przeprowadzono w Wielkiej Brytanii...

Przychodzi Donald Tusk do Bronisława Komorowskiego.
- Spadają nam notowania - mówi zatroskany premier.
- Tak, tak, spadają wam notowania - odpowiada prezydent Komorowski, karmiąc kością swego psa.

Według najnowszego sondażu, gdyby internauci wybierali parlament kwiatów, bezapelacyjnie wygrałyby POnie.

7. Spora część kawałów politycznych odnosi się także szerzej do ekipy, którą do rządzenia dobrał sobie Donald Tusk...

Czterdzieści lat temu. Klasa w której roi się od młodocianych posłów PO. Jest Rostowski, Tusk, Nowak i wielu innych. Nauczyciel matematyki przywołuje Rostowskiego do odpowiedzi.
- Ile jest dwa dodać dwa?
Rostowski myśli, po czym odpowiada.
- Pięć.
- Źle - kręci głową nauczyciel.
- Dać mu szansę! Dać mu szansę! - krzyczą pozostali małolaci z PO
- W porządku - odpowiada nauczyciel. - Jeszcze raz. Dwa dodać dwa?
- Siedem - odpowiada Rostowski.
- Dać mu szansę! Dać mu szansę! - krzyczy klasa.
Po kilku strzałach skwitowanych przez klasę okrzykami "Dać mu szansę! ", nauczyciel mówi, że to już ostatnia próba przed młodym Rostowskim.
- Dwa dodać dwa - powtarza pytanie.
Rostowski myśl, głowa mu puchnie jak balon, aż w końcu wypala:
- Cztery.
- Dać mu szansę! Dać mu szansę! - krzyczy klasa.

Znajdą się taczki dla Donalda paczki!

Możesz wiedzieć więcej! Kliknij i zarejestruj się: www.gloswielkopolski.pl/piano

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski