O problemach ze składowanymi na terenie dawnej cegielni odpadami niewiadomego pochodzenia mieszkańcy wsi Pysząca informują już od lat wszelkie niemal instytucje. Do tej pory jednak wydawała się to być walka z wiatrakami.
Swoistą terapią szokową w kwestii wysypiska i działalności Sanbudu w Pyszącej (firma docelowo miała zrekultywować wyrobisko pocegielniane, wypełniając je odpadami nieorganicznymi takimi jak np. piaski poodlewinicze) dla całej społeczności regionu śremskiego i nie tylko okazały się pożary, które miały miejsce w tym roku. Pierwszy i zarazem największy miał miejsce w kwietniu, drugi we wrześniu, a dwa ostatnie w minionym tygodniu - 22 i 26 października. Ostatni doprowadził do prawdziwego wrzenia wśród ludzi.
- To już czwarty raz w tym roku i drugi w tym tygodniu. Tak będą te śmieci dopalać, aż nie znikną? Starosta nakazał wywóz tego. Zanim jednak to zrobią, to nas wytrują - mówi mieszkaniec Pyszącej. - Od tylu lat mówi się, że to wysypisko nas wykończy i nikt z tym nic nie zrobił - dodaje zrezygnowany.
Sprawami pożarów oraz zanieczyszczenia środowiska zajmują się prokuratura, oraz policja. Jak wynika z naszych informacji, postępowanie dotyczące kwietniowego pożaru zostało 18 października umorzone przez Prokuraturę Okręgową w Poznaniu. Z wyjaśnień Michała Smętkowskiego, rzecznika prasowego poznańskiej prokuratury wynika, że śledczy badając tę sprawę pod kątem sprowadzenia zagrożenia dla zdrowia i życia wielu osób oraz dla mienia znacznych rozmiarów nie dopatrzyli się znamion czynu zabronionego.
W przypadku dwóch październikowych pożarów, którymi zajęła się policja, wszystko wskazuje na to, że były to podpalenia. Potwierdza to rzecznik prasowa Komendy Powiatowej Policji w Śremie.
- 26 października zostaliśmy powiadomieni o pożarze w Pyszącej. Powołany biegły z zakresu pożarnictwa stwierdził podpalenie. Podobne ustalenia dotyczą pożaru, który miał miejsce w poniedziałek, 22 października - informuje Ewa Kasińska ze śremskiej komendy policji i dodaje, że sprawy dotyczące tych pożarów przekazane zostały do Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu.
Na zakończenie czeka również postępowanie prowadzone przez Prokuraturę Rejonową w Śremie dotyczącą zanieczyszczenia środowiska.
- Dla dobra prowadzonego postępowania nie będę wdawać się w szczegóły. Przed końcem roku powinniśmy mieć jasność co dalej w tej kwestii - mówi prokurator Renata Mikołajczak kierująca śremską prokuraturą.
Od lat monitoringiem Pyszącej zajmuje się także leszczyńska delegatura WIOŚ. Sanbud jednak niemal od samego początku z inspektorami nie chciał współpracować. Protokoły po ostatnich kontrolach WIOŚ wciąż nie zostały podpisane przez spółkę.
Ostatni, poniedziałkowy pożar gasiło w sumie 36 zastępów straży. Akcja trwała niemal 37 godzin.
POLECAMY:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?