Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Względność czasu według...

Zapiski na kaftanie
123rf
Wydawałoby się to takie proste. Sekunda to 1/60 minuty, minuta 1/60 godziny, godziny są 24 w dobie, a dób 365 w roku. Chyba że rok przestępny.

Zegarki zaś masz dziś wszędzie: na ręce, na ścianie, w telefonie, w komputerze, w autobusie i samochodzie, w piekarniku. Ja mam nawet w ekspresie, ale kasuje się przy każdym wyłączeniu prądu. Prąd zaś w mojej kochanej firmie, z okazji remontu, wyłączają ostatnio często. Hm, właściwie to dużo tłumaczy... pewnie panowie budowlańcy swoje zegarki według mojego ekspresu regulują. Ciągle południe. Ciągle przerwa obiadowa. Czy też, jak to się mówi w kręgach: lunch.

Zainteresowałem się definicją czasu, gdy chciałem wytłumaczyć koleżeństwu, że co jak co, ale jeżeli coś ma być zrobione na pierwszego, to nijak nie mogą mówić, że piątego to jest w sam raz. Wiecie: coś takiego jak deadline. W bezpośrednim tłumaczeniu: linia śmierci. Do tego momentu musisz się wyrobić, potem nie żyjesz. To znaczy: jak nie zdążysz.

Widocznie jestem mało przekonujący w roli kata, bo kolega, który miał coś oddać w piątek... potem w poniedziałek... potem w kolejny piątek... jakoś rzutem na taśmę oddał. W czwartek. Ale jakby poczekał jeszcze te kilka godzin - mógłbym uznać, że jest pierwszym przypadkiem człowieka, który przeżył swoją śmierć. O dwa tygodnie. I nie, żebym groził, przecież jak już pokazałem: moje groźby nie są funta kłaków warte. Ot, poklnę sobie trochę, ten kolega i tak ma taryfę ulgową, bo fachura jest. Przez ostatnie dwa tygodnie gorsze przypadki już jednak przerobiłem. Wystawiając oceny poszczególnym przypadkom: czytanie ze zrozumieniem? Pała. Umiejętność posługiwania się kalendarzem? Pała. Ambicja? Pała. Język polski, stylistyka... jaka stylistyka, jak nawet w słowie stylistyka były trzy błędy? Terminowość? Oj, gdyby według tej samej zasady miały jeździć pociągi, ich rozkład byłby sezonowy. To znaczy: pociąg do Szczecina, przez Szamotuły, Wronki, Krzyż, odjedzie z peronu szóstego... wiosną.

Niepunktualność to nie może być ludzka przywara. To coś z czasem nie tak. Nawet Einstein coś tam o teorii względności dukał. A skoro już kilogram ponoć nie jest kilogramem, a metr krótszy... To i sekunda może inna? No to, co to jest sekunda? Definicja naukowa: to czas równy 9 192 631 770 okresom promieniowania odpowiadającego przejściu między dwoma poziomami F = 3 i F = 4 struktury nadsubtelnej stanu podstawowego S1/2 atomu cezu 133.

I ja się głupi dziwię, że nawet człowiek po kilku fakultetach ni cholery na zegarku się nie zna?

**

Śledź Zapiski na Facebooku**

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski