Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Yeti nie może być zastrzeżony

Grzegorz Okoński
Ryszard Tobys w swoim warsztacie wyprodukował wersję  legendarnego pistoletu i opracował kaburokolbę do niego
Ryszard Tobys w swoim warsztacie wyprodukował wersję legendarnego pistoletu i opracował kaburokolbę do niego Grzegorz Okoński
Rusznikarz Ryszard Tobys, twórca największego na świecie rewolweru, powiększył legendarny pistolet VIS i naraził się Urzędowi Patentowemu.

Wielkopolski rusznikarz z Piotrowa Drugiego ma na koncie m.in. wpisanego do Księgi Rekordów Guinnessa powiększonego znacznie Remingtona 1858 i odtworzenie polskiego przedwojennego karabinu Maroszka. Dwa lata temu sięgnął po inną legendę: opracował i zarejestrował w Urzędzie Patentowym wielkokalibrową wersję pistoletu VIS, jednak Fabryka Broni Łucznik w Radomiu zwróciła się do urzędu z protestem i rejestracja wzoru została mu cofnięta...

Bez dokumentacji

- Perełki przedwojennej polskiej broni powracają do Polski - mówi Ryszard Tobys. - Brakuje jednak jeszcze jednej legendy - pistoletu VIS w kalibrze 11.43, wyprodukowanego w dwóch tylko egzemplarzach, wysłanego na próby do Ameryki Południowej. Żaden z nich już nie powrócił i nie pojawił się nigdy i nigdzie. Dlatego postanowiłem zrekonstruować go tak, jak powinien wyglądać i działać. Przypuszczam, że wykonano je też warsztatowo, indywidualnie i nie sporządzono żadnej dokumentacji technicznej, która pewnie powstałaby dopiero, gdyby podjęto produkcję seryjną.

Podstawą dla prac stał się - jak przed wojną - seryjny pistolet kalibru 9 mm. Ryszard Tobys oparł się na dostępnych planach, badał też konstrukcję, obliczał obciążenia, jakie przeniesie materiał w wyniku działania silnego naboju i najpierw przygotował magazynek i lufę, a następnie ręcznie - na zasadach manufaktury, w swoim warsztacie wyprodukował dwa egzemplarze VIS-a.

Nazwał go VIS-Yeti, bo ten pistolet jest jak legendarny stwór: wszyscy wiedzą, że był, ale nikt go nie widział. I choć rusznikarz starał się zachować maksymalną wierność pierwowzorowi, nie skopiował wszystkiego: zamiast napisu FB na jednej z okładzin umieścił stylizowane swoje inicjały RT, a na zamku zamiast napisów „FB Radom” i „VIS wz. 35” dał „R. Tobys” i „VIS kal. 45 Auto”. Zachował jednak numer przedwojennego patentu i zastrzeżony symbol VIS na drugiej okładzinie chwytu. Oba pistolety zaprezentował m.in. na imprezie „VIS-owisko” w Poznaniu, na strzelnicy Wielkopolskiego Towarzystwa Sportowego Tarcza 96.

- Pistoletem zainteresowała się też Fabryka Broni w Radomiu, która zaproponowała mi współpracę przy produkcji seryjnej tego modelu, ale pod jej szyldem, a następnie wypożyczenie obu sztuk na targi do USA, na jej stoisko - opowiada R. Tobys. - Ale ja trzydzieści lat pracowałem na markę znaczka RT, więc nie zgodziłem się na te propozycje.
Nie można zastrzec

Niespodziewanie Ryszard Tobys otrzymał Decyzję Urzędu Patentowego z dnia 11 sierpnia, o „unieważnieniu prawa rejestracji wzoru przemysłowego pt. Pistolet”. Fabryka Broni w Radomiu uznała bowiem, że VIS-Yeti „nie spełnia kryteriów nowości i indywidualnego charakteru wzoru w świetle znacznie wcześniejszego ujawnienia pistoletu wz. 1935 VIS”, a ponadto posiada ona prawa ochronne na znaki towarowe VIS, naruszone tym samym przez rusznikarza. Urząd Patentowy uznał sprzeciw i unieważnił prawo z rejestracji wzoru.

- Ocena zdolności rejestrowej dotyczy wzoru w postaci zarejestrowanej i przedstawionej na ilustracji wzoru, a więc nie dotyczy bezpośrednio wyrobu produkowanego według danego wzoru - mówi Adam Taukert, rzecznik prasowy Urzędu Patentowego RP. - Należy zaznaczyć, że każde odtworzenie historycznego wyrobu, niezależnie od zmiany jego wymiarów, tj. jego powiększenia lub pomniejszenia, wiąże się z brakiem zdolności rejestrowej takiego wzoru. Ponadto unieważnienie wzoru nie pozbawia uprawnionego możliwości produkcji takiego wzoru, a jedynie stanowi odebranie mu monopolu na ten wyrób.

Jednym słowem, Ryszard Tobys nie może zastrzec wzoru i w przyszłości, gdyby ktokolwiek chciał wyprodukować swoją wersję zaginionego VIS-a, może to zrobić, lecz tak samo - bez zastrzegania jej. Może to zrobić także Fabryka Broni, która niedawno już po raz drugi wyprodukowała i sprzedała na aukcjach serię pamiątkowych pistoletów VIS w normalnym kalibrze 9 mm. Z uwagi na konieczność realizacji zamówień na udane karabinki Beryl dla Wojska Polskiego i prace nad nowym pistoletem Ragun oraz karabinkiem MSBS, fabryka zapewne nie będzie w najbliższym czasie podejmowała tej inicjatywy, choć w przyszłości nie można tego wykluczyć, szczególnie z myślą o kolekcjonerach w USA, gdzie kaliber 11,43 mm jest popularny.

Fabryka Broni Łucznik nie chce zajmować stanowiska, dopóki nie uprawomocni się decyzja Urzędu Patentowego. A Ryszard Tobys nie zamierza wnosić protestu - także czeka na uprawomocnienie tej decyzji.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski