W 2010 roku zaczęliśmy opisywać szczegóły działalność byłego piłkarza Mariusza T. Zajął się udzielaniem pożyczek pod zastaw mieszkań. Sęk w tym, że jego klienci zaczęli się skarżyć, że Mariusz T. ich oszukuje przy pomocy poznańskiej notariusz Violetty D. Z wypowiedzi kolejnych ofiar wynikało, że sprawcy dawali do podpisania akt sprzedaży mieszkania. Klienci opowiadali, że finał był taki, że dostali niewielką pożyczkę, ale z papierów wynikało, że sprzedali mieszkanie i dostali kwotę kilka razy większą niż udzielona pożyczka.
W ubiegły wtorek poznański Sąd Okręgowy, po trwającym cztery lata procesie, wydał surowy wyrok na głównych bohaterów afery mieszkaniowej. Doradca finansowy Mariusz T. ma spędzić w więzieniu 12,5 roku, a notariusz Violetta D. aż 14 lat więzienia. Oboje trafili do aresztu mimo nieprawomocnego wyroku. Na bezwględne kary więzienia skazano też inne osoby zamieszane w oszustwa.
Afera kredytowa: oszukani sami zaczęli łamać prawo i wyłudzać kredyty, by odzyskać utracone nieruchomości
Jednak to nie koniec sprawy. W trakcie badania afery mieszkaniowej prokurator Sebastian Domachowski zwrócił uwagę, że doszło również do wyłudzania kredytów z banków.
Okazało się, że osoby oszukane, które straciły mieszkanie, chcąc je odzyskać same zaczęły łamać prawo. Mieli im w tym „wspaniałomyślnie” pomagać uczestnicy procederu wyłudzania mieszkań. Według ustaleń prokuratury wyglądało to tak, że najpierw Mariusz T. i jego współpracownicy wyłudzali mieszkania, a potem swoim ofiarom pomagali w ich odzyskaniu. Ta pomoc polegała na wystawianiu fikcyjnych zaświadczeń o zatrudnieniu i zarobkach. Po to, by banki dały kredyt na odkupienie mieszkania.
Czytaj też Akt oskarżenia w aferze kredytowej powstał w 2017 roku. Wyłudzenia kredytów na 9,8 mln złotych
W wątku kredytowym zaczęło dochodzić do niecodziennych zdarzeń. Jak mówi prokurator Sebastian Domachowski, autor aktu oskarżenia, w jednym z przypadków z brata i siostry – oboje byli stanu wolnego - na papierze zrobiono męża i żonę. Wyrobiono im fikcyjną zdolność kredytową. Po to, by dostali kredyt, dzięki któremu mogli odkupić mieszkanie utracone wcześniej przez ich rodziców.
Afera kredytowa: głównym oskarżonym nie jest Mariusz T. lecz jego znajomy Jakub Sz., który częściowo przyznaje się do winy
W wątku kredytowym oskarżono łącznie 32 osoby. Wielu przyznało się do winy i dobrowolnie poddało się karze. Część oskarżonych to jednocześnie pokrzywdzeni z afery mieszkaniowej. Kolejni to „inwestorzy”, którzy chcieli kupić mieszkanie wyłudzone od ofiar afery mieszkaniowej.
I w końcu trzecia grupa oskarżonych - to pomysłodawcy procederu. Wśród oskarżonych o kredyty najwięcej zarzutów usłyszał doradca finansowy Jakub Sz., skazany również w aferze mieszkaniowej na 2,5 roku więzienia. Oskarżoną została również Anna K., skazana w aferze mieszkaniowej na 4,5 roku więzienia. Oskarżony został również główny bohater afery mieszkaniowej, czyli doradca Mariusz T. W tym wątku dostał zaledwie kilka zarzutów, w aferze mieszkaniowej aż 151.
Proces w wątku kredytowym wciąż trwa, akt oskarżenia trafił do sądu w 2017 roku. Głównym oskarżonym, który ma najwięcej zarzutów wyłudzeń, jest wspomniany Jakub Sz.
- Jakub Sz. zasadniczo przyznaje się do winy, do 11 postawionych jemu zarzutów, ale tylko do wystawiania fikcyjnych zaświadczeń o zatrudnieniu i zarobkach w celu uzyskania kredytu. Nie przyznaje się natomiast do zarzutów oszustwa. W moim odczuciu prokuratura zastosowała w niniejszej sprawie zbyt daleko idące uproszczenie i założyła, że każdy, kto przestał spłacać kredyt, chciał oszukać bank. Czyli wszystkie niespłacone kredyty były wynikiem z góry zaplanowanego oszustwa już w chwili zaciągania zobowiązania. A tak nie było. Na przykład na ostatniej rozprawie zeznawała osoba, która zaciągnęła kredyt, stwierdzając, że początkowo spłaciła 20 rat, a potem przestała, bo po prostu nie miała pieniędzy, a nie dlatego, że już na początku założyła, że nie będzie spłacać rat. Z kolei mój klient Jakub Sz. dbał o to, by każdy klient spłacał raty, każdorazowo o tym przypominając. Nie jest jego winą, że niektórzy przestali to robić - mówi adw. Łukasz Mieloch, obrońca Jakuba Sz.
Adw. Łukasz Mieloch jest również obrońcą Mariusza T., który w zeszłym tygodniu trafił do aresztu. To efekt nieprawomocnego wyroku skazującego go na 12,5 lat więzienia w aferze mieszkaniowej. Adw. Mieloch złożył już zażalenie na aresztowanie doradcy. Uważa, że do czasu rozprawy apelacyjnej Mariusz T. powinien przebywać na wolności. Mariusz T. nie przyznaje się ani do oszustw w aferze mieszkaniowej, ani do wyłudzeń kredytów w drugim, wciąż trwającym procesie o wyłudzanie kredytów.
Sprawdź też:
Gazeta Lubuska. Ewakuacja w Zielonej Górze. W garażu były bomby
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?