Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Z Opolskiej zniknie część poniemieckich baraków

Błażej Dąbkowski
Roman Juszczyk w baraku mieszka od dwóch lat. Narzeka na wilgoć i grzyb w mieszkaniu
Roman Juszczyk w baraku mieszka od dwóch lat. Narzeka na wilgoć i grzyb w mieszkaniu Błażej Dąbkowski
W tym tygodniu pracownicy Zarządu Komunalnych Zasobów Lokalowych rozpoczęli rozmowy z mieszkańcami dwóch baraków znajdujących się przy ul. Opolskiej. Chcę ich przekonać do szybkiej przeprowadzki do innych lokali socjalnych.

- To nigdy nie są łatwe rozmowy. Najczęściej problemem jest lokalizacja nowego mieszkania. Większość rodzin chciałaby zamieszkać w okolicy. Postaramy się spełnić te oczekiwania, ale być może niektórzy będą musieli się przeprowadzić poza Dębiec - mówi Paweł Kaczmarek, prezes ZKZL.

W pierwszej kolejności przeprowadzka dotyczyć będzie dwóch budynków (12 i 13a) zlokalizowanych przy ul. Opolskiej 106.

- W zasadzie wszyscy przyjęli tę propozycję z radością - mówi Roman Juszczyk. 65-letni mężczyzna do niewielkiej kawalerki w baraku trafił dwa lata temu z mieszkania socjalnego przy ul. Darzyborskiej. - Tam miałem dwa pokoje, jako ojciec samotnie wychowujący dwóch synów, ale kiedy wyprowadzili się z domu, nie przysługiwał mu dłużej taki metraż - opowiada.

W baraku ma dużo gorsze warunki, brakuje centralnego ogrzewania, lokal jest zawilgocony i zagrzybiony. - Nieustannie coś się sypie, zanim się tu wprowadziłem to nawet drzwi mi ukradli - opowiada. W przyszłym tygodniu umówił się już z pracownikami ZKZL, którzy obiecali mu pomóc załatwić formalności z pozyskaniem dodatku mieszkaniowego i znalezienie nowego lokum.

- Może się znajdzie coś w pobliżu, choć na Wildę też mógłbym się wyprowadzić. Liczę, że jeszcze przed świętami wyprowadzę się z baraku - stwierdza.

Z dwóch baraków łącznie ma wyprowadzić się 11 rodzin. Pracownicy miejskiej spółki przeprowadzili już rozmowy z 10 z nich. - W przeszłości trudniej było przekonać mieszkańców do zmiany lokalu, bo byli przywiązani do tego miejsca. Teraz tylko 2-3 rodziny, w których znajdują się dzieci lub osoby chore i niepełnosprawne poprosiły o lokal na Dębcu. To rozumiałem, bo tutaj mają przedszkola lub lekarza - tłumaczy Magdalena Gościńska, rzecznik ZKZL.

W tej chwili trwają poszukiwania mieszkań dla wszystkich lokatorów z dwóch baraków, jak twierdzi M. Gościńska to dla pracowników miejskiej spółki priorytet.

- Postaramy się to załatwić w najbliższych tygodniach. Liczymy, że uda się to zrobić wiosną - informuje. W następnej kolejności przeprowadzani będą mieszkańcy kolejnych baraków znajdujących się po prawej stronie ul. Opolskiej (jadąc w stronę Lubonia). W przyszłym roku rozpocznie się tam budowa czterech pierwszych czterokondygnacyjnych bloków, w których znajdzie się 128 mieszkań.

- Dla ul. Opolskiej mamy plan zagospodarowania przestrzennego, projekt bloków jest również gotowy. Pozostanie nam ogłoszenie przetargu, a także zdobycie środków, czyli kredytu w Banku Gospodarstwa Krajowego - mówi Paweł Kaczmarek.

W drugim etapie inwestycji na Dębcu zaplanowano powstanie 6 budynków z 176 mieszkaniami. Wszystkie będą budowane w oparciu o projekt, na podstawie którego stawiano bloki przy ul. Podolańskiej i Łaskarza. Różnicą będzie jedynie wyposażenie ich w balkony, pojawią się też pomieszczenia gospodarcze.

Tym sposobem kończyć się będzie historia baraków, które postawili Niemcy na ul. Opolskiej, Wieluńskiej i Gliwickiej w 1941 r. dla Polaków wyrzucanych z mieszkań na Wildzie oraz Łazarzu. W ostatnich latach trafiały do nich głównie lokatorzy po eksmisjach, którzy nie byli w stanie płacić czynszu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski