Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Z policji zniknęły dowody, ale winnych nie ma

Łukasz Cieśla
Jan Sobkowiak, ojciec ofiary, uważa, że sprawy morderstwa nie wyjaśniono, bo policja chroniła zabójców jego syna
Jan Sobkowiak, ojciec ofiary, uważa, że sprawy morderstwa nie wyjaśniono, bo policja chroniła zabójców jego syna W. Wylegalski
Policjanci odpowiedzialni za nieprawidłowości w śledztwie dotyczącym zabójstwa w podpoznańskim Głuchowie nie trafią na ławę oskarżonych.

Najpierw nie wyjaśniono sprawy ukrycia broni należącej do potencjalnych sprawców. Teraz prokuratura w Gnieźnie umorzyła wątek dotyczący usunięcia z policji ważnych notatek oraz kasety VHS. Powód: "brak danych dostatecznie uzasadniających popełnienie przestępstwa".

- Nie mogę mówić o szczegółach decyzji, bo sprawa dotyczyła pracy operacyjnej policji i miała wyłączoną jawność - tłumaczy Irena Baranowska, szefowa gnieźnieńskiej Prokuratury Rejonowej.
Wiadomo jednak, że ze sprawy o kryptonimie "Jezioro" wyciekły niektóre materiały, a w policji zawiódł nadzór nad przechowywaniem dowodów. - Wykryliśmy pewne uchybienia, które wskażemy we wnioskach do szefostwa poznańskiej komendy policji. Ale i w tym przypadku nie mogę więcej powiedzieć, bo nasze wnioski powstały w oparciu o tajne materiały - dodaje prokurator Baranowska.

Morderców młodego rolnika Mariusza Sobkowiaka z Głuchowa do dziś nie złapano. Stało się tak, mimo że wytypowano podejrzanych o tę zbrodnię. Wskazywano na sąsiadów ofiary, ale ostatecznie nie postawiono im zarzutów. Pojawiły się spekulacje, że zniknięcie materiału dowodowego nie było przypadkowe. Podejrzewano, iż w ten sposób niektórzy policjanci chcieli pomóc mordercom. Tych rewelacji nie udało się jednak potwierdzić żadnej prokuraturze.

Tymczasem winą za nieprawidłowości podczas policyjnego śledztwa obarczono Waldemara N. Jako funkcjonariusz wydziału kryminalnego pracował przy sprawie morderstwa z 1999 r. Po kilku miesiącach udało mu się odnaleźć broń, która należała do potencjalnych sprawców. Znalezisko przekazał swoim przełożonym. Gdy broń zniknęła z poznańskiej komendy, winą za jej ukrycie obarczono właśnie Waldemara N. Funkcjonariusza na kilka lat zawieszono w pełnieniu obowiązków. Poznańska Prokuratura Okręgowa skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko niemu. Ostatecznie policjant został uniewinniony.

Gdy wyrok w jego sprawie nie był jeszcze prawomocny, Waldemar N. zawiadomił prokuraturę o swoich podejrzeniach dotyczących ukrycia broni i pozostałych dowodów. Winą za nieprawidłowości obarczył kilku swoich przełożonych. Tamto zawiadomienie trafiło do prokuratury w Koninie. Odmówiła jednak wszczęcie śledztwa w sprawie broni.

- Jednym z powodów takiej decyzji był fakt, że w tamtym czasie Waldemar N. nie był jeszcze prawomocnie uniewinniony. Nie chcieliśmy rozpoczynać nowego śledztwa w sytuacji, gdy jego sprawa nie była jeszcze wyjaśniona - przekonuje Marek Kasprzak, rzecznik konińskiej Prokuratury Okręgowej.

Zawiadomienie Waldemara N. w części dotyczącej ukrycia notatek trafiło zaś do Gniezna. Śledztwo wszczęto i właśnie zakończyła się umorzeniem.

Waldemar N. w zeszłym roku ponownie założył policyjny mundur. Po jego uniewinnieniu prokuratura nie wróciła jednak do wątku broni, która zaginęła w poznańskiej komendzie. Dlaczego śledczy nie poszukiwali rzeczywistych sprawców jej ukrycia?

- Trudno mi w tej chwili powiedzieć, dlaczego tak się stało. Wyjaśnimy to - zapewnia Magdalena Mazur-Prus, rzecznik poznańskiej Prokuratury Okręgowej.

Rodzice zamordowanego przed dziesięciu laty rolnika stracili nadzieję na sprawiedliwość. Podkreślają, że w trakcie wyjaśniania okoliczności śmierci ich syna doszło do licznych nieprawidłowości. O opieszałości organów ścigania ma m.in. świadczyć fakt, że dopiero po kilku latach podjęto poszukiwania autora anonimu opisującego szczegóły zbrodni.

Nie ustalono go, podobnie jak nie odnaleziono samochodu, którym miały być przewożone zwłoki. Podobnie jak w przypadku anonimu, nieudane poszukiwania auta wszczęto dopiero kilka lat po tragedii.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski