Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Z tegorocznej suszy powinniśmy wyciągnąć wnioski

Redakcja
Melioracjom trzeba przywrócić ich właściwe funkcjonowanie - mówi Marek Sawicki, minister rolnictwa
Melioracjom trzeba przywrócić ich właściwe funkcjonowanie - mówi Marek Sawicki, minister rolnictwa Andrzej Zgiet
Rozmowa z Markiem Sawickim, Ministrem Rolnictwa i Rozwoju Wsi Ten rok jest bardzo ciężki dla rolników. W woj. podlaskim sytuacja wygląda fatalnie. Czy pana zdaniem pomoc, jaka została przewidziana dla poszkodowanych przez suszę rolników, jest wystarczająca? Przyjęliśmy pakiet pomocowy w wysokości 450 mln złotych. Pamiętajmy jednak, że pomoc to nie odszkodowanie i wyrównanie wszystkich strat. To jest niemożliwe. Postaramy się pomóc na tyle na ile można, ale budżet państwa nie jest z gumy..

 Jakie działania można teraz podjąć, by w przyszłości móc ochronić się przed suszą, zapobiec sytuacji jaka ma miejsce w tym roku?

Rolnik ma warsztat „pod chmurką” i tego nie da się zmienić. Można jednak – i należy – maksymalnie ograniczyć skutki nieprzychylności aury. Już wiosną zwracałem uwagę, że melioracjom trzeba przywrócić ich właściwe funkcjonowanie. Do czasu przemian w naszym kraju, do końca lat osiemdziesiątych, melioracje były postrzegane jedynie jako drenowanie, odwadnianie, a tymczasem jest to przecież regulowanie stosunków wodnych. Jednak część ówczesnych inwestycji odwadniających można, przy stosunkowo niewielkich nakładach, wykorzystać do zbudowania systemu zbierającego wodę. Zarysy programu małej i średniej retencji przestawiłem w kwietniu tego roku podczas specjalnej konferencji, która odbyła się w Instytucie Technologiczno-Przyrodniczym w Falentach koło Warszawy. Pod koniec sierpnia te założenia przekazałem marszałkom. Dyskutowaliśmy o tym co przeszkadza w zagospodarowaniu każdej wody, tej opadowej i tej wezbraniowej. Musimy zaktywizować prace projektowe w zakresie mikroretencji oraz budowy małych i średnich zbiorników. W okresie międzywojennym było w Polsce ponad 4,5 tysiąca urządzeń spiętrzających wodę, ale obecnie jest ich znacznie mniej. Musimy nie tylko opracować szczegółowo program, ale także przejrzeć obecnie obowiązujące prawo, gdyż zbyt często uzyskanie pozwolenia wodno-środowiskowego graniczy z cudem. Na kwestie retencji musimy również spojrzeć z punktu widzenia gospodarczego, ekonomicznego, a nie jedynie środowiskowego.

Ideałem byłoby, aby w każdej gminie był choć jeden zbiornik retencyjny. Wówczas nie tracilibyśmy wody w okresach jej nadmiaru i łatwiej byłoby walczyć z suszą.

Osobnym zagadnieniem jest kwestia ubezpieczeń. Widać konieczność powrotu do ubezpieczeń pakietowych i do ich powszechności. Być może należałoby je powiązać z systemem płatności bezpośrednich.

 

Ruszył już nowy PROW 2014-2020. Nie obawia się pan, że susza i ASF spowodują, że zainteresowanie unijnymi funduszami będzie mniejsze, bo rolnicy nie będą mieli za co inwestować?

Tego, że zainteresowanie unijnymi funduszami będzie mniejsze nie obawiam się. Dotychczasowe doświadczenia nie dają do tego podstaw. Poprzedni PROW wykorzystamy w 100 proc. Przypomnę, że wartość strat jakie ponieśli rolnicy w roku 2006 szacowana była na ponad 3,5 mld złotych, a rolnikom wypłacono 418 mln złotych. Obecnie straty szacowane są na ponad 1 mld złotych. Wnioski suszowe w 2006 roku przyjmowane były do 29 października, a pierwsze płatności z tego tytułu rolnicy zaczęli otrzymywać po 15 listopada, ostatnie w styczniu 2007 roku. Z pewnością nie będziemy czekali tak długo  z pomocą finansową dla rolników.

Minister finansów zobowiązał się, że przyśpieszy wypłatę dopłat unijnych dotacji w systemie zaliczkowym, a to oznacza, że jeszcze w tym roku rolnicy otrzymają na konta 8 mld zł. W tegorocznym budżecie zabezpieczone zostały środki na realizację pomocy w wysokości 450 mln złotych.

 

Czy któreś z „nowych” działań PROW ma szansę stać się prawdziwym hitem?

Obecny PROW ukierunkowany jest na wsparcie małych i średnich gospodarstw rodzinnych. Mamy nowe zasady w działaniu młody rolnik, wspierane też będzie przekazywanie gospodarstw następcom. Takie ukierunkowanie wynika z faktu, że mamy najwięcej młodych rolników spośród wszystkich państw unijnych. To nasz ogromny kapitał. Sadzę, że te działania będą cieszyły się dużym zainteresowaniem. Podobnie jak wsparcie budowy silnych organizacji grup producenckich. Doświadczenia, chociażby wyniesione z rosyjskiego embarga, pokazały bardzo mocno, że największe szanse na wsparcie mają zorganizowane formy działalności rolniczej. Ponadto silne związki i stowarzyszenia grup producenckich, to silna pozycja rolników w kontaktach z sieciami i pośrednikami. To znaczące ich wzmocnienie w całym łańcuchu żywnościowym, a co za tym idzie poprawa sytuacji dochodowej poprzez eliminację zbędnych pośredników.

 

Miniony rok, pomimo rosyjskiego embarga, był bardzo dobry dla eksporterów. Czy ten zapowiada się równie dobrze i które z zagranicznych rynków powinny odgrywać w najbliższym czasie kluczową rolę?

Branża rolno-spożywcza dobrze poradziła sobie z rosyjskim embargiem. W ubiegłym roku wartość naszego eksportu rolnego wyniosła blisko 22 mld euro. W 2014 roku dynamika eksportu w I kwartale wyniosła 4,5 proc., a w roku bieżącym 6,4 proc.**Wartość sprzedaży w tym czasie osiągnęła poziom 11,2 mld euro. Od naszego przystąpienia do Unii Europejskiej produkcja żywności wzrosła w Polsce o 40 proc. Nasze produkty trafiają na ponad 70 rynków zbytu. Opracowaliśmy priorytety zagranicznych działań promocyjnych branży rolno-spożywczej i na podstawie danych z Agencji Rynku Rolnego, Państwowej Inspekcji Ochrony Roślin i Nasiennictwa oraz Głównego Lekarza Weterynarii wytypowanych zostało 13 docelowych, pozaeuropejskich rynków – to nasza szczęśliwa trzynastka**.

Należą do niej: Zjednoczone Emiraty Arabskie, Singapur, Indie, Japonia, Chiny, Kanada, Algieria, RPA, USA, Arabia Saudyjska, Egipt, Wietnam i Iran. Na tych kierunkach będzie się koncentrować w przyszłym roku.

 

Będziemy ponadto uczestniczyli w najważniejszych targach SIAL Paris w Paryżu naprzemiennie z targami ANUGA w Kolonii oraz Alimentaria w Barcelonie. Ponadto, biorąc pod uwagę rosnący popyt na produkty ekologiczne, zasadna wydaje się także organizacja promocji polskich produktów ekologicznych na targach BIOFACH w Norymberdze, gdyż są to najważniejsze targi o tej tematyce w Europie. Ze środków ministerstwa i ARR będzie przekazana na ten cel kwota 5 mln złotych, która będzie wsparta pieniędzmi pochodzącymi z funduszy promocji i środkami przedsiębiorców w kwocie 12 mln złotych. Cały czas zwracam uwagę na konieczność wypracowania wspólnego koszyka narodowego i zwiększenie udziału produktów wysoko przetworzonych w całości eksportu rolno-spożywczego.  

 

Barbara Kociakowska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Z tegorocznej suszy powinniśmy wyciągnąć wnioski - Gazeta Współczesna

Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski