Pierwszego dnia wiosny wystąpicie w poznańskim klubie Eskulap. Kiedy ostatnio byliście tutaj mówiliście sporo o przygotowywanej, nowej płycie. Do tej pory jednak nie ukazała się, choć od tamtego czasu minął rok. Dlaczego? Kiedy możemy się jej spodziewać?
Nieprędko, bo prace postępują powoli. Cały czas odbywamy próby i powstaje zalążek repertuaru na nowe wydawnictwo. A poza tym TSA to stary zespół. Nie musimy wydawać co roku nowej płyty. Tym bardziej że nie mamy aktualnie żadnego kontraktu fonograficznego, ale o to również zabiegamy. Jeśli rozmowy zostaną uwieńczone sukcesem, wówczas prace nad wydaniem płyty zostaną przyspieszone.
Dlaczego zerwaliście kontrakt z Metalmind, wytwórnią, która wydawała Was od lat? Nikt niczego nie zrywał. Po prostu był to kontrakt terminowy i w pewnym momencie się skończył.
Jesteście najstarszym polskim zespołem metalowym. Jak to się stało, że metal jest jednym z najlepszych polskich towarów eksportowych, jeśli chodzi o kulturę?
To pytanie raczej trzeba by skierować do muzykologów. Polscy gitarzyści, basiści, perkusiści i wokaliści mają spory talent do tej muzyki. Przypada nam ten zaszczyt, że otworzyliśmy ten worek. To, że inni kontynuują, a w zasadzie rozwijają ten temat tylko się trzeba cieszyć. Tym bardziej że jeśli rozejrzymy się po krajach ościennych to z metalem nie jest tak dobrze. Wiem, bo trochę się tym interesuję.
Kiedy rok temu rozmawiałem z Andrzejem Nowakiem mówił, że poza zespołem TSA sporo działa na Węgrzech. Czy Ty również masz inne zainteresowania?
Mam dwa rozpoczęte projekty, które są dopiero w początkowej fazie więc efektów na razie nie ma. Zrobiłem natomiast muzykę do filmu o żużlowcu Krzysztofie Cegielskim. Gościnnie biorę też udział w projekcie "Proletaryat akustycznie". Chodzi o zespół Proletaryat? Tak. Ten polski Proletaryat z Pabianic.
Z Markiem Piekarczykiem i Andrzejem Nowakiem znacie się długo. Jesteście przyjaciółmi czy kolegami z pracy?
To zależy, jaka jest sytuacja. Obecnie każdego z nas absorbują swoje sprawy. Marek zajęty jest przede wszystkim w telewizji i to także jest przyczyną spowolnienia prac zespołu. Przebywamy ze sobą, przede wszystkim w sytuacjach profesjonalnych, a spotkania na niwie prywatnej są ograniczone do minimum.
Ale podobno znasz mnóstwo anegdot na temat Andrzeja i Marka. Możesz, którąś opowiedzieć?
To prawda znam ich wiele, ale... są one zbyt pikantne, abym mógł je opowiedzieć.
Kiedyś sporo koncertowaliście za granicą. A teraz?
Gramy przede wszystkim w Polsce, bo śpiewamy po polsku. Czasami występowaliśmy dla Polonii w USA, Holandii, Francji, Austrii i w Niemczech.
Co w takim razie zagracie w Poznaniu?
Przypomnimy nasze największe przeboje. Być może zaprezentujemy jakiś premierowy utwór, ale nie umiem powiedzieć na sto procent czy tak się stanie. Każdy koncert jest inny i na pewno będą niespodzianki.
rozmawiał MAREK ZARADNIAK
Głos Rock Festiwal TSA Eskulap, (Poznań, ul. Przybyszewskiego 39) 21 marca godzina 19 (wejście od godziny 18) Bilety do 15 marca: 50 zł od 16 marca: 60 zł
Stefan Machel był w 1980 roku jednym ze współzałożycieli pierwszego polskiego zespołu heavy-metalowego TSA
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?