18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Z "Wielkiej księgi siusiaków" dziecko dowie się, jak jest penis po bułgarsku

Anna Jarmuż
Temat edukacji seksualnej budzi wiele kontrowersji. Trwa dyskusja, kiedy ma się rozpocząć
Temat edukacji seksualnej budzi wiele kontrowersji. Trwa dyskusja, kiedy ma się rozpocząć 123 RF
"Lisa: Czasami się masturbuję. To pomaga, kiedy jestem zestresowana i chcę się rozluźnić albo zasnąć". To fragment "Wielkiej księgi cipek", książki do edukacji seksualnej dla dzieci powyżej 10 roku życia, przetłumaczonej z języka szwedzkiego. Dostępna jest również wersja dla chłopców. W "Wielkiej księdze siusiaków" mali mężczyźni przeczytają, m.in. jak można opisać męski organ płciowy (wersje alternatywne: drut, korzeń, adolf, yoistick, fajfus) oraz jak nazwać go w innych językach. Dowiedzą się też, że w trakcie nocy mają - co najmniej - dziewięć wzwodów, a w ciągu całego życia wydalają 55 litrów spermy.

Wycofania podręczników zażądała ostatnio posłanka Prawa i Sprawiedliwości Izabela Kloc. W piśmie do minister edukacji narodowej oceniła, że książki te są obsceniczne, wulgarne, noszą znamiona pornografii i obrażają uczucia religijne. Do minister Krystyny Szumilas trafiła też lista "ksiąg zakazanych" (na której znalazły się m.in. "Wielka księga siusiaków" i "Wielka księga cipek").

Izabela Kloc uważa, że wspomniana literatura propaguje rozwiązłość i patologiczny model rodziny, niszczy niewinność i sprowadza ciało do przedmiotu użycia seksualnego. Jej zdaniem takie rozbudzenie i stymulowanie poziomu hormonów w dzieciństwie, prowadzi do zaburzeń osobowości. Może też doprowadzić do zaburzeń w zakresie tożsamości płciowej. Zdaniem Kloc, książki rozpowszechniają treści prezentujące praktyki homoseksualne i homoseksualny tryb życia, jako pełnoprawny element życia społecznego na równi małżeństwem.

Z partyjną koleżanką zgadzają się wielkopolscy posłowie. Zdaniem Jana Dziedziczaka z PiS nieodpowiednia literatura może wyrządzić młodemu człowiekowi wiele krzywdy - na przykład spowodować zbyt wczesne rozbudzenie seksualne i zwiększyć liczbę niechcianych ciąż.

- Istnieją dwie szkoły, mówiące o tym jak powinna wyglądać edukacja seksualna - tłumaczy Jan Dziedziczak. - Jedna z nich mówi o seksualności w sposób mechaniczny. Druga - ta właściwa - stawia na naukę odpowiedzialności, której konsekwencją jest świadome zakładanie rodziny.

Z podobnymi zarzutami nie zgadza się Grupa Edukatorów Seksualnych przy Federacji na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny, która promuje serie.

- Nie używamy tych książek na naszych zajęciach, nikogo również do tego nie zmuszamy ani nie namawiamy. Książka jest objęta naszym patronatem, ponieważ uważamy, że są warte uwagi - tłumaczy Małgorzata Kot, koordynatorka grupy. - Książki te przedstawiają tematykę seksualną w sposób ciekawy i humorystyczny, zawierają wiele informacji o fizjologii . Wiedza zostaje przekazana w sposób prosty i zrozumiały,co zachęca młodego człowieka do dyskusji.

Grupa zwraca też uwagę na poziom edukacji seksualnej, którą oferuje się młodemu człowiekowi w domu i szkole.

- Docierało do nas wiele listów od młodych ludzi, którzy żalili się, że edukacja seksualna w szkole jest znikoma - wyjaśnia Małgorzata Kot. - Wiedzy takiej nie zasięgają również w domu. Z naszych badań wynika, że ponad 40 procent młodzieży nie rozmawiało z rodzicami o seksualności, a jeśli rozmowy się odbywały to było to straszenie i moralizowanie zamiast przekazywania wiedzy i uczenia postaw. Z odbieranych przez nas wiadomości i telefonów wynika, że młodzież nie ma z kim porozmawiać o swoich problemach oraz że nie posiadają podstawowej wiedzy w zakresie swojego zdrowia i seksualności.
Na podobnym stanowisku stoi Wydawnictwo Czarna Owca, które wypuściło serię.

- Nie czujemy potrzeby komentowania tej sprawy. To czytelnicy sami decydują o tym, czy chcą korzystać z naszych publikacji. Niewątpliwie przez kilka lat obecności tych książek na rynku, zyskały one uznanie rodziców, chcących edukować swe dzieci w zakresie seksualności - czytamy w oświadczeniu.

To nie pierwszy raz kiedy w Polsce jest głośno o edukacji seksualnej. Temat ten pojawił się, między innymi przy okazji projektu ustawy Ruchu Palikota. Politycy tej partii zaproponowali, aby obowiązkowe lekcje wychowania seksualnego wprowadzić już od pierwszej klasy szkoły podstawowej. Mimo że pomysł nie został zaakceptowany, dyskusja na temat edukacji seksualnej dzieci wcale się nie zakończyła.

Prawdziwa burza rozpętała się po konferencji naukowej poświęconej seksualności osób nieletnich i małoletnich, współorganizowanej przez Ministerstwo Edukacji Narodowej. Jednym z punktów programu była prezentacja "standardów edukacji seksualnej w Europie". Raport na ten temat przygotowała Światowa Organizacja Zdrowia. Za najbardziej kontrowersyjne uznano stwierdzenie, że edukacji seksualnej powinny być poddane dzieci przed czwartym rokiem życia. Rodzice z obawą przyjęli także informacje o szwajcarskich sex boksach - materiałach służących do edukacji seksualnej, składających się z pluszowego penisa i waginy. Do minister edukacji trafiło wiele listów z prośbą o kontrolę podręczników do wychowania do życia w rodzinie. Protest pt. "Ręce precz od naszych dzieci" zorganizowała też w kilku polskich miastach Prawica Rzeczpospolitej.

NAJNOWSZE INFORMACJE Z POZNANIA I WIELKOPOLSKI: GLOSWIELKOPOLSKI.PL

Możesz wiedzieć więcej! Kliknij i zarejestruj się: www.gloswielkopolski.pl/piano

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski