Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Za duszki

Leszek Waligóra
Leszek Waligóra
Dobre duszki.... Nie takie jak Kacper, który przenikał ściany i bał się straszyć w prześcieradle (była taka bajka w dzieciństwie, pewnie jeszcze jakiś kanał telewizyjny próbuje w ten sposób oswajać dzieci z tym co zimne, straszne i czai się pod łóżkiem). Dobre duszki...

W odróżnieniu od tych, które straszą w telewizji czarną kaskadą włosów spływającą z sufitu, upiornie bladą twarzą i ciskaniem szafami w biedny obiekt swoich westchnień. Dobre duszki. Spotkaliście takie?

Pierwsza odpowiedź zależy od wiary. Od uduchowienia, natchnienia, od egzaltacji. Są ludzie, którzy wyczuwają szepty w podmuchach wiatru, którzy czują obecność bliskich, dawno odeszłych. Niestety, przypuszczam, że wraz ze mną jakieś 99 procent ludzkości chciałoby, ale nic takiego nie czuje. Chciałoby, wznosi oczy ku niebu, wpatruje się w ziemię, mówi samo do siebie, a tu nic... cisza. Ptak jakiś zaskrzeczy, liść spadnie, niebo deszczem zapłacze, zza chmury słońce błyśnie, nagły poryw wiatru zapaloną świeczkę zdmuchnie. Znak? Wskazówka? Czy, ot tak, po prostu, ptak chciał skrzeczeć, liść spaść, chmury na deszcz zbierały, wiatr je przegonił i przy okazji płomień zmiótł?

To spotkaliście dobre duszki? Nie spotkaliście, piszę z żalem. Nie było ich, gdy każda zła rzecz Was w życiu spotkała. Nie szeptały, albo szeptały zbyt cicho, gdy złą decyzję podjąć właśnie mieliście. Nie zatrzasnęły drzwi, których otwierać nie należało. Nikt do ucha nie szeptał, dłonią nie kierował, nogi nie naprowadzał, językiem nie kierował też, gdy najlepsze rzeczy w życiu robiliście.

Ale... ktoś pochwalił. Ktoś wychował. Ktoś zganił. Kogoś spojrzenie wystarczyło, by zdanie zmienić. Wyobrażenie samej pochwały lub przygany wystarczyło, by zrobić tak... Lub zrobić inaczej, a później żałować. A dziś stoisz nad tym miejscem na ziemi, zapalasz tę świeczkę, po to, by zapalić, czy wspomnieć, bo wspomnienie się należy?

Miało być dziś kpiąco. O kpienie przecież się staram, wzorem swoich pierwszych felietonów idąc. „Zapiski na kaftanie”, miriady lat, eony całe wstecz pisane. Jeden zły duch, prześladujący mnie wciąż swoim złym słowem podrażnił jednak ambicję. Tak to ze złymi duchami bywa. Urazisz ego i po świata kres prześladować będzie. Ale dobry duch, co siedzi właśnie na kanapie i dłubie nad paciorkami, szepnął tylko: może dziś nie drażnij, nie kpij, poważniejszy bądź. Ot, a jednak szept dobrych duchów słychać. I ile zdziałać dobrego może...

Ten dobry duch od tych, które odeszły, różni się jednak znacznie. Żyje. Oddycha. Mówi nawet. Ba, zbesztać potrafi. I nie muszę do tego szukać w sobie trzeciego oka, czy transcendentalnego ucha. Ot, zwyczajnie, normalnym moim klapniętym słychać.

Lat temu kilka pisałem tu i w tym miejscu, o ludziach, którzy odeszli, że śmiać się do nich zawsze będę, bo uśmiech za życia budzili, to i po swojej śmierci we wspomnieniach to robią. Ale, widać, starzeję się, sentymentalny się robię. Chwaliło mnie wtedy parę dobrych duchów za te wspomnienia. Dzięki Bogu i współczesnej medycynie, te dobre duchy wciąż do mówienia powietrza potrzebują, choć czasem czasu mało, żeby je słyszeć, rozmawiać. Aż żal.

W mojej rodzinie jest taka tradycja, wcale niewyjątkowa. Żeby się tego dnia spotkać. Obiad zjeść. Albo chociaż rogala. Póki krew w żyłach krąży.

I to chyba cała zagadka. Dobre duchy są tu, a nie tam. A, że zbyt to osobiste duchy, to ich wymieniać nie będę dla wszystkich. Wystarczy, że znam, a te dobre duszki, chyba mnie też. I A, i D, i E, i G, i K, i I, i L, i M, i P, i Z... i tak dalej, pierwszy inicjał tylko wymieniając.

Zaplątałem z dobrymi duszkami? Przepraszam. Imiona podstawcie sobie własne. Ja w czytelnika wierzę, a że nie w każdego... W końcu nie każdemu psu - Burek dali, nie każdy lubi róż, i nie każdemu zawsze wiatr w oczy...

Dobre duszki. Toast za Was.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski