Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zaatakował nożem pasażera w tramwaju. W piątek zapadł wyrok

Barbara Sadłowska
Przemek Swiderski/Polskapresse
Poznański Sąd Apelacyjny utrzymał w mocy wyrok 9 lat więzienia dla Szymona W., oskarżonego o usiłowanie zabójstwa w tramwaju. Nie złagodził kary, chociaż obrażenia napadniętego pasażera nie były groźne. Wystarczyło 8 centymetrów szwów i zwolnienie lekarskie na niecały tydzień...

Do incydentu w tramwaju doszło marcu 2011 roku. W biały dzień młody chłopak zaatakował kuchennym nożem pasażera "dwunastki" na poznańskiej Pestce. Nie wiadomo dlaczego. Celował w głowę i szyję. Napadniętemu mężczyźnie udało się chwycić ostrze, nóż pękł.

Chłopaka zatrzymali policjanci w Galerii Plaza. Miał 20-lat i krew na ubraniu. Potem tłumaczył, że jak wycelowali broń i kazali mu położyć się na podłodze, ta zaplamiona była właśnie... krwią. Albo, że potknął się na schodach w Plazie, było na nich rozbite szkło. Napadnięty rozpoznał nożownika. Nie wykluczał nawet, że zetknął się z nim wcześniej, gdy jako ochroniarz przyłapał go na sklepowej kradzieży.

W styczniu Sąd Okręgowy w Poznaniu skazał Szymona W. na 9 lat za usiłowanie zabójstwa. Wyrok zaskarżył obrońca. Próbował przekonać Sąd Apelacyjny, że chłopak nie zamierzał nikogo zabić i powinien odpowiadać tylko za spowodowanie lekkich obrażeń ciała - najsurowsza kara za takie przestępstwo to 2 lata.

- Nie jestem mordercą. Nie chciałem go zabić, chociaż byłem od niego większy i silniejszy. Gdybym rzeczywiście chciał go zabić, mógłbym to zrobić. Nie goniłem go, gdy wybiegł z tramwaju - mówił Szymon W. - Doszło do bójki w tramwaju. Chciałem mu tylko dać nauczkę, za wcześniejsze zdarzenie, które zgłosiłem w prokuraturze.

Zdarzenie miało polegać na tym, że dwa tygodnie wcześniej mężczyzna podobny do ochroniarza kopnął w kiosk na Wildzie i tak jakoś spojrzał, że Szymon miał "wrażenie", że chce go pobić. W tramwaju chciał to wyjaśnić... a do Plazy poszedł, bo chciał zjeść coś słodkiego, żeby się uspokoić.

Tyle Szymon. Sąd odwoławczy nie doszukał się żadnych okoliczności, które mogłyby złagodzić karę. Ten młody człowiek był już czterokrotnie karany przez poznańskie sądy, między innymi za narkotyki i rozbój. Nie był też grzecznym chłopcem: już w wieku 15 lat tak zasmakował w alkoholu i narkotykach, że ani rodzice ani szkoła nie potrafili sobie z nim poradzić. Teraz zajmuje się nim resort więziennictwa, któremu Szymon W. szybko dał się poznać, uderzając strażnika pięścią w twarz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski