Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zabójstwo w Złotnikach: Pobił swoją matkę i wrzucił ją do studni. Wojciech P. został skazany na dożywocie

Norbert Kowalski
Wojciech P. został skazany za pobicie swojej matki i wrzucenie jej do przydomowej studni. Kobieta zmarła. Przejdź do kolejnego zdjęcia --->
Wojciech P. został skazany za pobicie swojej matki i wrzucenie jej do przydomowej studni. Kobieta zmarła. Przejdź do kolejnego zdjęcia --->Norbert Kowalski
Wojciech P. za pobicie swojej matki i wrzucenie jej do przydomowej studni został skazany na dożywocie. Poznański sąd nie miał wątpliwości, że mężczyzna jest winny zabójstwa i powinien spędzić resztę życia w więzieniu.

- Oskarżony dopuścił się strasznej zbrodni. Żadna inna kara nie może być sprawiedliwa i akceptowana społecznie za taką zbrodnię. Chyba nie ma gorszej zbrodni niż matkobójstwo - nie miał wątpliwości sędzia Krzysztof Lewandowski uzasadniając wyrok.

CZYTAJ TAKŻE: Wyszedł z wiezienia i zabił swoją matkę

I dodawał: - Oskarżony, zaciągając matkę do studni, słyszał jej krzyki i wołanie o pomoc. A mimo tego pozostawał na nie niewzruszony, doprowadził matkę do studni i ją tam wrzucił doprowadzając do jej śmierci. Czy w takim przypadku sprawiedliwa byłaby inna kara niż dożywotnie pozbawienie wolności?

Zabójstwo w Złotnikach: Pobił swoją matkę i wrzucił ją do studni

Do zabójstwa kobiety doszło w marcu ubiegłego roku w Złotnikach. Kilka dni wcześniej Wojciech P. wyszedł z więzienia po odbyciu innej kary. W przeszłości był już wielokrotnie karany m.in. za kradzieże, wtargnięcia na posesje, znieważenie policjantów a nawet znęcanie się nad swoją matką. Mimo tego, kobieta znowu chciała pomóc swojemu synowi i przyjęła go do swojego mieszkania.

W nocy z 18 na 19 marca ubiegłego roku między Wojciechem P. a jego matką doszło do kłótni. Mężczyzna był pod wpływem alkoholu. Zaczął szarpać i bić swoją matkę. W pewnym momencie zaciągnął ją do przydomowej studni i wrzucił do środka. Późniejsze badania wykazały, że w momencie wrzucenia do studni kobieta jeszcze żyła.

W październiku 2017 roku poznański sąd okręgowy skazał Wojciecha P. na dożywocie. Kara była wyższa niż ta, o którą wnioskowała prokuratura (ta domagała się 25 lat więzienia).
Apelację od wyroku złożył obrońca Wojciecha P., który podkreślał, że wysokość kary jest niewspółmierna do winy. Mecenas Paweł Nowakowski podkreślał, że Wojciech P. przyznał się do winy, złożył wyjaśnienia, wyraził żal i skruchę. Jednocześnie wnioskowal o orzeczenie łagodniejszej kary - 15 lat więzienia.

SPRAWDŹ TAKŻE: Zabójstwo w Złotnikach. Jest areszt dla podejrzanego

– Zdaję sobie sprawę z ciężaru gatunkowego tego przestępstwa oraz wszystkich okoliczności obciążających takich jak wpływ alkoholu czy bogata historia kryminalna Wojciecha P. Jednak czy za to przestępstwo oskarżony rzeczywiście powinien ponieść najsurowszą karę przewidzianą dla najpoważniejszych przestępstw – przemawiał we wtorek w sądzie mecenas Nowakowski.

Jego zdaniem sąd okręgowy, wydając wyrok dożywocia, nie uwzględnił tego, że Wojciech P. przyznał się do winy i wyraził skruchę. – Przy utrzymaniu poprzedniego wyroku i orzeczeniu tak surowej kary istnieje potencjalne zagrożenie, że następnym razem oskarżeni będą wychodzili z założenia, ze nie opłaca się jakakolwiek współpraca z organami ścigania, przeprosiny i skrucha, a zamiast tego może lepiej ograć wymiar sprawiedliwości i spróbować zatrzeć ślady – przekonywał w sądzie adwokat Paweł Nowakowski.

I dodawał: – Wojciech P. w pewnym momencie życia po prostu się pogubił z powodu alkoholu. Oskarżony z otwartą przyłbicą oddał się wymiarowi sprawiedliwości i co z tego? Został skazany na najsurowszą karę. Uważam, że sąd apelacyjny powinien naprawić błąd sądu okręgowego.
Z takim stanowiskiem nie zgadzała się prokuratura, która domagała się utrzymania wcześniejszego wyroku dożywocia. – Naszym zdaniem Wojciech P. zaatakował najwyższe dobro, swoją matkę, która go urodziła, wychowała i pomagała w trudnych chwilach. Dożywocie jest adekwatną karą – mówił prokurator Marek Marszałek.

Ostatecznie sąd apelacyjny przychylił się do stanowiska prokuratury i podtrzymał wcześniejszy wyrok skazujący Wojciecha P. na dożywocie za zabójstwo swojej matki. – Fakt, że oskarżony przyznał się do winy, złożył wyjaśnienia i wyraził żal, nie może spowodować, że kara będzie niższa. Zawsze pozostaje też pytanie czy oskarżony żałuje szczerze czy jedynie na potrzebę procesu. Naszym zdaniem w tym przypadku żal został wyrażony jedynie na potrzeby procesu – mówił sędzia Krzysztof Lewandowski.

Sam Wojciech P. jeszcze przed ogłoszeniem wyroku mówił, że „powierza swoje życie sądowi i Bogu”. – Sąd zdecydował, że oskarżony resztę życia spędzi w więzieniu. Będzie miał teraz dużo czasu na przemyślenie swojego zachowania – skwitował sędzia Lewandowski.

ZOBACZ TAKŻE:

W ostatnich latach w Wielkopolsce nie brakowało spraw kryminalnych, o których dużo się mówiło.Mieszkańcy Wielkopolski byli poruszeni zaginięciem Ewy Tylman, zdruzgotani po wybuchu kamienicy na Dębcu czy zszokowani po tragicznych wypadkach spowodowanych przez młodych kierowców, w których ginęli ludzie. Nie obyło się też bez brutalnych zabójstw, długoletnich procesów oraz wyroków skazujących prawników czy komorników. Sprawdź, czy pamiętasz najgłośniejsze sprawy kryminalne z ostatnich lat.Przejdź dalej --->

Najgłośniejsze sprawy kryminalne w Wielkopolsce. Nie tylko ś...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski