Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zaczyna brakować wakacyjnych ofert pracy dla studentów

Paulina Jęczmionka, Mateusz Pilarczyk
Dziewczyny ze sklepu La Senza w Starym Browarze znalazły już wakacyjną pracę
Dziewczyny ze sklepu La Senza w Starym Browarze znalazły już wakacyjną pracę S. Seidler
Jesteś studentem lub uczniem i chcesz znaleźć pracę w wakacje? Jak się okazuje, nie będzie to łatwe. W wielu branżach miejsca są już dawno zajęte. A atrakcyjnych ofert jest coraz mniej.

Jeszcze niedawno w galeriach handlowych można było znaleźć ogłoszenia: "poszukujemy studentów na stanowisko sprzedawcy". - W połowie lipca, podczas zakupów, zobaczyłam informację na szybie butiku z bielizną - mówi Natalia Majchrzak, studentka, która znalazła pracę w Starym Browarze w Poznaniu. Natalia zarabia 6 zł za godzinę. W ciągu miesiąca musi przepracować 160 godzin. Ale grafik nie jest sztywny. Pracownicy ustalają go wspólnie.

Natalia miała szczęście, gdyż obecnie w tych samych oknach wystawowych wiszą tylko informacje o przecenach ubrań.

Także znalezienie pracy w gastronomii w środku lata nie jest proste. Na samo wyrobienie książeczki sanitarno-epidemiologicznej, która jest niezbędna w tej branży, trzeba czekać tydzień. Spacerując wokół poznańskiego Starego Rynku, można jeszcze znaleźć kilka ofert pracy w barach czy restauracjach. Właściciele lokali szukają głównie kelnerek. Wynagrodzenie nie jest wysokie, bo stawki wynoszą 6-7 zł za godzinę. Do pensji dochodzą jeszcze napiwki. Tam, gdzie w witrynie nie znajdziemy karteczki z ofertą, nie warto już pytać. - Trzeba było przyjść w czerwcu, kiedy szukaliśmy pracowników - mówi kierownik restauracji.

Jeśli nie praca w gastronomii, to może warto zatrudnić się roli merchandisera? Odpowiada on za ekspozycję towarów w sklepie, czyli np. układanie ich według odpowiedniej kolejności czy sprawdzanie dat ważności produktów. Zarobki są podobne do tych, które oferują sklepy w centrach handlowych, ale czasami możemy liczyć na bonusy w postaci np. zgrzewki soków.

Popularnym zajęciem na dorobienie dla studentów jest telemarketing. Wiele osób decyduje się na taką formę pracy ze względu na elastyczny grafik. Na tym stanowisku możemy sprzedawać usługi telekomunikacyjne, kołdry, a po odpowiednim przeszkoleniu odpowiadać na skargi klientów, którym nie działa na przykład internet. - Byłam telemarketerką w firmie produkującej pościele. Dzwoniłam do ludzi i zapraszałam na prezentację wyrobów. W jednym miesiącu razem z prowizjami udało mi się zarobić 2500 zł - mówi Paulina Piątek, która studiuje politologię na UAM.

Więcej w dzisiejszym wydaniu Polska Głos Wielkopolski, lub www.prasa24.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski