Żaden komputer nie zastąpi cierpliwej mamy

Czytaj: 6-letnia Sonia jest gotowa do szkoły! [ZDJĘCIA]

Współczesny sześciolatek świetnie radzi sobie też z przerzucaniem kanałów w telewizorze, umie bez problemu zamówić przez telefon pizzę etc. Ale nic nie wie o elementarzowej Ali, co miała kota i z rysowaniem szlaczków też mu nie po drodze.

Bo przecież po co ma je ćwiczyć, skoro po naciśnięciu odpowiedniego klawisza w komputerze, może ich wydrukować tyle, ile zechce.

Z uwagą przyglądam się awanturze o sześcioletnie dzieci, których rodzice burzą się i nie zamierzają posyłać do szkoły. I staram się ich argumenty wziąć pod uwagę. Ale nie zgadzam się z tym, gdy mówią, że 6-latki to jeszcze maluchy.Ogólnodostępne komórki, tablety i komputery sprawiły, że współczesne dzieci są bardzo zwinne i sprawne, tyle że w przestrzeni elektronicznej. I nie mam nic przeciwko temu, bo to znak czasów.

Rzecz w tym, że dzieci bez względu na czasy, w których żyją, potrzebują przede wszystkim zainteresowania i opieki rodziców. Bo przecież żadna gra nie zastąpi mamy, która czyta na dobranoc, żaden komputer nie będzie miał tyle cierpliwości, co mama, która ćwiczy z dzieckiem pisanie kredką po śladzie, by w szkole nie mieć problemów.