Baja Russia to dla Kameny Rally Team pierwszy kontakt z Pucharem Świata w charakterze zawodników, co wiąże się z pewnymi nowościami i zmianami w regulaminie. Zespół jak zwykle podszedł do odbiorów technicznych i administracyjnych w pełni profesjonalnie i mimo drobiazgowych kontroli przeprowadzanych przez rosyjskich sędziów, stanął na starcie I rundy ogólnoświatowych zmagań. Odcinek kwalifikacyjny na torze Igora Drive, największym kompleksie sportów motorowych w Rosji, który od roku 2023 stanie się gospodarzem GP Rosji wyścigów Formuły 1, ukończył z najlepszym czasem w swojej klasie.
Zobacz też: Kamena Rally Team rusza na podbój Pucharu Świata
Drugi dzień zmagań obfitował w krótkie trasy podzielone na trzy identyczne sekcje. Każda składała się z dwóch odcinków specjalnych.
– Uwielbiam krótkie, techniczne odcinki, pełne zakrętów i skoków, nie ważne czy w lesie czy na torze. Oba odcinki mi się podobały. Jesteśmy co prawda chyba jedyną załogą, która startuje bez przedniej szyby, ale jeszcze nie zamarzliśmy i nadal jesteśmy w grze – relacjonował w trakcie trwania rajdu kierowca Tomasz Białkowski. Nie dość, że nadal byli w grze, to także byli w niej bezkonkurencyjnie najlepsi. Zapewnili sobie I miejsce nie tylko w klasie T4, ale także odnieśli sensacyjne zwycięstwo w klasyfikacji generalnej.
Ostatni, trzeci już dzień rywalizacji, upłynął pod znakiem urokliwych tras, pośród ośnieżonych lasów północnej Rosji.
Radość ze zwycięstwa nie trwała jednak długo. Tuż po ogłoszeniu klasyfikacji końcowej oraz ceremonii wręczenia nagród załoga została wezwana na badanie kontrolne nr 2, podczas którego ustalono, że średnica ogranicznika powietrza jest o 0.9 mm większa, a podłoga w kokpicie wykonana została z innego tworzywa niż to, które jest przewidziane w regulaminie FIA. Mimo iż te czynniki nie mogły mieć żadnego wpływu na końcowy wynik, sędziowie postanowili wymierzyć najwyższą karę z możliwych, czyli dyskwalifikację.
– Przed przyjazdem do Rosji, w nieznane miejsce, mieliśmy trochę obaw, o to jak to wszystko wypadnie. Pokazaliśmy, że potrafimy wygrywać. Decyzja o dyskwalifikacji jest więc dla nas ogromnym ciosem. Nie wiemy czy zawiódł czynnik ludzki, czy też wpływ na rozbieżność pomiarów miała temperatura i rodzaj aluminium, z którego ta część została wykonana – powiedział pilot Dariusz Baśkiewicz.
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?